Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ożywienie - cud za wstawiennictwem Stanisława Papczyńskiego
Autor Wiadomość
AgnieszkaA Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 2
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #6
 
Witam,
trochę boję się tutaj pisać, boję się opowiedzieć moją historię ale mam nadzieję, że przynajmniej część osób mnie zrozumia albo przynajmniej będzie chciała zrozumieć...
Jestem z mężem 6 lat po ślubie, już od samego początku pragneliśmy mieć gromadkę dzieci. Niestety z roku na rok było coraz gorzej, mało krzepiące opinie lekarzy, bolesne zabiegi i badania. I ciągle nic. Aż zdecydowaliśmy się z mężem na zabieg in vitro. Na wizycie dokładnie wytłumaczyliśmy lekarzowi, że nie chcemy mieć nadprodukcji komórek, że nie chcemy być stawiani w sytuacji, iż resztę zarodków trzeba będzie mrozić. Dr nas wysłuchał i poparł. Miałam tak dobrane leki, że po punkcji miałam tylko dwie komórki, które się ładnie zapłdoniły i które mi podano. 13 maja moja radość sięgała nieba! Test ciążowy pokazał ciążę. Były łzy radości. Nasi bliscy, rodzice tak bardzo się cieszyli. Radość jednak trwała tylko 8 tygodni. W ten poniedziałek pojechałam na usg i lekarz stwierdził, że serduszko przestało bić, że zarodek obumarł. Nie wierzyłam, nie chciałam w to wierzyć. Pojechałam do innego lekarza- powiedział to samo i dał skierowanie na czyszczenie :cry: Boże! cóż za okropne słowo! "czyszczenie" z marzeń, nadziei, z radości i sensu życia...
Zrobiłam wczoraj badanie z krwi, hormon który przyrasta podczas ciąży, nadal przyrastał. Pojechałam na trzecie usg do trzeciego lekarza. Ten stwierdził, że zerduszka jeszcze nie ma ale on jeszcze nie skreślałby tego dzieciątka. Mam czekać do piątku. Czuję jednak, że to tylko zgubna nadzieja :cry: Koleżanka napisała mi, żebym modliła się do bł. o. Stanisława Papczyńskiego... Modliłam się zawsze do Jezusa i Matki Boskiej, prosiłam o siłe jeżeli nadejdzie godzina próby. Teraz proszę Was o modlitwę za moją Krusznkę. Tak bardzo chciałabym wierzyć, że lekarze się mylą. Że Bóg chce dla nas tego dziecka i nie pozwoli mu umrzeć :cry:

A jeżeli to prawda, to jak dalej żyć? jak się z tego otrząsnąć? Mam kochanego męża, który razem ze mną bardzo cierpi. Chce abyśmy teraz pojechali na grób Jana Pawła II, może ta podróż przyniesie nam jakąś ulgę...

B?d? wola Twoja... a nie moja
18-06-2008 12:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
[] - Polonium - 17-09-2007, 12:57
[] - Ks.Marek - 04-10-2007, 00:01
[] - gradzia - 14-10-2007, 17:39
[] - Ks.Marek - 14-10-2007, 22:36
[] - AgnieszkaA - 18-06-2008 12:25
[] - Ks.Marek - 18-06-2008, 12:46
[] - AgnieszkaA - 18-06-2008, 12:50
[] - Ks.Marek - 22-07-2008, 00:33

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów