czarny Pablo

[nieszka]

Wierzę Ci. Moi znajomi najczęściej żalą się na tych strażników starszych. I z tego co słyszę, trochę racji mają. Mam jednak świadomość tego, że osoby osadzone i kryminaliści w ogóle, mają dość specyficzne podejście do tego, co właściwe a co nie. Czasem zapominają, że pobyt w więzieniu to nie nagroda lecz kara, a poza tym lubią obwiniać innych za swoje własne błędy i głupotę. Np. mąż mojej koleżanki strasznie się odgrażał pewnej sędzinie i wyzywał ją od najgorszych, dlatego że przybiła mu odpowiedni wyrok, a w jego przekonaniu to było podłe z jej strony. Nie widział, że złamał prawo i dostał to, na co zasłużył, ale czuł się zwyczajnie skrzywdzony.
W ZK też nieraz rozrabiają, pyskują, a potem wielka obraza majestatu, że im ktoś karę za to dał.

Tak więc nie zrozum mnie źle: wiem, że niektóre stereotypy to nie stereotypy, ale wiem też, że osadzeni nieraz strasznie przeginają, zapominają, że w kurorcie nie są i że strażnik też człowiek.

Pozdrawiam.