M. Ink. *
Stały bywalec
Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
|
tutaj: http://www.pro-life.pl/?a=articles&id=4 też znalazłem coś ciekawego:
Cytat:Przez ostatnie kilkadziesiąt lat człowiek żył w atmosferze lęku przed przeludnieniem globu ziemskiego. Szczególnie w krajach wysoko rozwiniętych propagowane było przekonanie o tym, iż już wkrótce zabraknie na ziemi odpowiednich zasobów naturalnych do wyżywienia wszystkich ludzi. Według formułowanych w latach 50. i 60. ubiegłego stulecia kalkulacji, na Ziemi musiałoby się zmieścić w 2050 roku około 14 miliardów ludzi, skupionych przede wszystkim w krajach biednych[1]. Futurolodzy i demografowie ostrzegali przed kryzysem ekologicznym i społecznym, wytrzebieniem lasów, rabunkową eksploatacją surowców naturalnych, powstaniem olbrzymich skupisk ludzi żyjących w skrajnej nędzy i głodzie oraz masową przestępczością w liczących kilkadziesiąt milionów mieszkańców metropoliach
[...]
na przekór tym oficjalnym trendom, niektórzy demografowie, począwszy od lat siedemdziesiątych, zaczęli bić na alarm, iż krzywa przyrostu naturalnego ulega gwałtownemu załamaniu, które w przyszłości może prowadzić nie tylko do zahamowania wzrostu liczby ludności w świecie, ale nawet do powolnego jej spadku, prowadzącego w dalszej konsekwencji do wyludnienia Ziemi. Wśród nich byli nie tylko niektórzy teologowie katoliccy (jak np. M. Schooyans), lecz również i tacy naukowcy, którzy nie utożsamiali się oficjalnie z żadnym wyznaniem, a prowadzący swe analizy jedynie pod kątem czystej, matematycznej kalkulacji (G. Becker, P. Peterson, J. Bourgeois-Pichat, G. -F. Dumont). Ich głos był jednak lekceważony i dość skrupulatnie wyciszany szczególnie przez organizacje feministyczne i firmy farmaceutyczne, które z przekonania o groźbie demograficznej eksplozji czerpały swoje własne, wymierne korzyści
"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
|
|
26-01-2008 18:15 |
|