"Męska logika."
Czytanie mapy
- Musimy iść tędy.
- Może lepiej spytajmy kogoś o drogę?
- Po co? Przecież to tędy musimy iść.
- Ale w tej wiosce już raz byliśmy.
- Właśnie, że nie.
- Właśnie, że tak.
Drogie panie, w czym tkwi problem? Nie, nie w męskim uporze. Problem tkwi w Was. W Was i w Waszej nieczułości. Przecież my wiemy, że się zgubiliśmy. Oczywiście, że o tym wiemy. Ale jesteśmy prostymi i dumnymi stworzeniami. I Wy o tym wiecie. My też o tym wiemy. Przyznać, że się zgubiliśmy, byłoby dla nas głęboko upokarzające. To taki drogowy odpowiednik impotencji. Istotne jest, by pozwolić nam jeździć w kółko tak długo, aż sami znajdziemy drogę metodą prób, błędów i przy sporym szczęściu. I nigdy, przenigdy nie mówcie: „A mówiłam, żeby stanąć i kogoś zapytać”.
Po prostu zaakceptujcie fakt, że jesteśmy takimi idiotami, a zostaniecie obsypane dowodami wdzięczności. Być może nawet dostaniecie wymarzony prezent urodzinowy. Jeśli oczywiście zapamiętamy datę, na co bym niestety nie liczył.
:arrow: Reszta "Męskiej logiki", z życia wziętej, w linku:
http://partnerstwo.onet.pl/1569901,4628,1,artykul.html
Choć napisał to mężczyzna z Wielkiej Brytanii, sami oceńcie, czy to samo nie dotyczy Polaków. Wg mnie nie ma różnicy.