Satanizm - czym jest ?

[Estaton]

Chciałbym się odnieść do wypowiedzi księdza Marka, swoją wypowiedź będę opierał tylko i wyłącznie na podstawie Biblii Szatana Antona Szandora La Veya, gdyż to jest moim zdaniem jeden z niewielu tekstów, który można wziąć za w miarę sensowny w tym temacie (chociaż jego teorie o zakonnicach chodzących w krótkich spódniczkach raczej mnie ostro rozbawił). Do teorii głoszonych przez "piwnicowych satanistów", czy mega teorii zespołów muzyki ciężkiej (prosiłbym tylko, żeby nie stawiać znaku równości między heavy metale a satanizmem, gdyż jest to zbyt duże nadużycie)

Chciałem się odnieść do tych zasad ( powtarzam, że na podstawie tylko i wyłącznie A.Sz. La Veya):
1. sataniści nie twierdzą, że są bogami, twierdzą, że są najważniejsi, nazwałbym to tylko mocnym egocentryzmem)
2. sataniści nie nazywają tego co robią złem. Generalnie nie uznają jakichkolwiek czynów za złe. Niby to jest zrównanie dobra i zła, no ale delikatna różnica jest.
3. Sataniści nie odrzucają chrześcijaństwa. Twierdza tylko, że satanizm, jako kult Szatana, ma prawo istnieć obok chrześcijaństwa. Co więcej, Anton Sznador La Vey twierdzi, że satanizm nie mógłby istnieć bez chrześcijaństwa, tak samo jak chrześcijaństwo nie może istnieć bez Szatana.
4. nie ma w ich teorii kultu przemocy i agresji. Uważają, że stoją w opozycji do chrześcijaństwa, które stawia jako najważniejsze cechy duchowe. Oni uznają za najważniejsze aspekty fizyczne, dlatego też uznają seks za coś oczywistego i nic złego (tutaj jest coś łączącego chrześcijaństwo i satanizm, ponieważ i jedna i druga religia sprzeciwia się homoseksualizmowi (tego komentować nie będę))
5. rytuałów satanistycznych absolutnie nie nazwałbym dowolnymi i improwizowanymi. W Biblii Szatana jest wiele stron opisujących obrzędy, czarne msze, czy rzucanie zaklęć/klątw. Sprawa taka jak wykorzystywanie symboliki chrześcijańskiej, muzyka (nie tylko heavy metalowa, ale także cięższe black metal czy death metal) czy tandetne horrory to domena "piwnicznych satanistów" Dla prawdziwego satanisty takie elementy byłyby raczej śmieszne.
6. tu akurat się zgadzam prawie we wszystkim, poza tym, że magia wpływa przede wszystkim na słabe (a przynajmniej słabsze od rzucającego zaklęcie) umysły.
7. też do powiedzenia mam tylko to co w pkt 6
8. sataniści odrzucają takie metody. Do obrzędów jest im potrzebna energia (głupie określenie, ale nieważne). W czasie śmierci ofiary uzyskuje się tą energię ale stosunkowo mało (według nich). Więc taka ofiara nie ma sensu. Według satanistów najwięcej energii uzyskuje się podczas orgazmu, dlatego obrzędy to w dużej części to orgie. Ofiary zwierzęce w ogóle odrzucają, a jeżeli do obrzędu potrzebna jest krew, to upuszcza się trochę krwi kapłana

Po raz kolejny przypominam, że te teorie oparte są tylko i wyłącznie na Biblii Szatana Antona Szandora La Veya. Nie ma w nich nic z kretyńskich, sekciarskich poglądów chłopaczków z bloku, którzy chcą zobaczyć diabła.


Od razu też mówię, że jako ateista odrzucam tą religię, tak samo jak odrzucam chrześcijaństwo, muzułmanizm, judaizm, konfucjonizm czy jakiekolwiek inne religie.
Mnie bardziej interesuje filozofia i spojrzenie na życie i świat poszczególnych religii. Dlatego bardzo bliskie są mi poglądy chrześcijańskie, jest kilka teorii w satanizmie z którymi się zgadzam, są też w judaizmie i w buddyzmie czy innych filozofiach. Mnie nie interesują kulty czy religie, tylko filozofia ttych religii