To nie od numerów zależy czy związek będzie szczęśliwy ale od ludzi, numerolog tak jak psycholog jedynie określi czy osoby 'pasują' do siebie.
Możesz podać mi konkretnie co było przyczyną problemów w twojej rodzinie i dlaczego uważasz, że numerologia ma z tym coś wspólnego?
Co do definicji,to ja nie mam własnej, po prostu się tymi rzeczami interesuje i odnoszę wrażenie, że technicznie wiem więcej od Ciebie na tematy ezoteryki.
P.S. Chyba wiem, gdzie tkwi problem. To forum katolickie gdzie ludzie wierzą to i owo. Numerologia to nie system wierzeń i liczbom nie daje się wiary, a Ty tak to postrzegasz. Numerologa traktuje się jak maklera giełdowego, jest fachowcem w swojej dziedzinie ale sprawdza się każde jego słowo
. Numerolog to doradca, a nie wyrocznia. Jak ktoś jest na tyle głupi by bezkrytycznie uwierzyć w to co mówi numerolog (człowiek który z definicji jest omylny - przerabialiśmy to już na tym forum) to taki człowiek ma problem ze sobą a nie z numerologią.
Numerolodzy czy ogólniej ezoterycy mogą pomóc, a nikt za nas życia nie poukłada, nie zaczaruje magicznie by było jak u królewny śnieżki. Mam jednak wrażenie, że ludzie którzy zawiedli się na 'magii' Jezusa, szukają innej skuteczniejszej a potem marudzą, że też jest do dupy. To problemem są ludzie nie ezoteryka - ezoteryka to narzędzie tak jak młotek.