No cóż, miły Komzarze, za życia dokonujesz wyboru... 8) I bynajmniej
nie musisz potem...kiblować wiecznie, możesz wiecznie radować się w Raju, pośród kwiecistych niebiańskich polan, podziwiając oblicze Tego, który przeznaczył Cię do szczęścia...Przynajmniej tak sobie to można by wyobrazić, wszak "ani oko nie widziało żadne, ani ucho nie słyszało...", prawdą jest zaś, że tam mamy przygotowane ekstra mieszkanko od Boga>>>
Nasz Pan Jezus Chrystus nas o tym zapewnił! (J 14, 2..na przykład)
Więc się nie zamartwiaj -wszystko przed Tobą! Dobrych wyborów Ci życzę...
Oj, straszliwie się Bóg Miłosierny przejmuje, straszliwie....ale cóż ma począć z tymi duchami, które same sobie (powtarzam Ci po raz kolejny: same sobie!!!) taki"kibel" przygotowały i tak bardzo zmierzały za życia ziemskiego ku niemu, żeby się tam (na własne życzenie) na wieczność zamknąć... Cóż ma począć Bóg, kiedy jako Miłość Najdoskonalsza nie mógł im tego siłą zabronić, mógł wskazywać tylko, przykazania dawać , Syna swego posłać... a oni nic, tylko swoje....
Tak, tak ...strach...hmm. Ale może nie być strachu, wystarczy tylko trochę czujności, pracy nad sobą, ufne powierzenie się Bożej trosce, a zapewniam Cię - do'kibla' wtedy nie trafisz...
A więc - raduj się duszo, bo wielkie szanse masz!
tu, na tym 'łez padole' Bóg Cię nie opuścił!!!