hacunamatata
Początkujący
Liczba postów: 33
Dołączył: Apr 2009
Reputacja: 0
|
Augustus napisał(a):hacunamatata napisał(a):Ja bym się nie upierał przy tym, żeby Biblia była koniecznie obecna w nauczaniu szkolnym, czy też wyższym. Dla mnie osobiście nie ma ona wartości "literackiej".
hacunamatata, a czy umiesz odpowiedzieć, co stanowi literackość literatury? Podpowiem, że nauki teoretycznoliterackie ukręciły bicz na naukę filologiczną, dlatego, że instytucja jaką jest literatura rozszerzyła się ogromnie. Współczesna, polska nauka filologiczna jest królowa nauk humanistycznych. A wiesz dlaczego? Dlatego że filologia musi być niezwykle interdyscyplinarna. Literatura dziś stanowi ogromną, a nawet przytłaczająca instytucję. Jeżeli J. Derrida swojego czasu miał wątpliwości, co do literackości dzieła filozoficznego, tak dziś nauka filologiczna wątpliwości nie ma. Filologia musi uszanować każde dzieło filozoficzne, historyczne, antropologiczne itp. Filologia nie zajmuje się już tylko beletrystyką. Musi ona uszanować każde dzieło literackie. Sprawdź w słowniku hasło 'literatura'. Filologia zajmuje się literaturą. Szanuje ona światopoglądy, choć nie musi w nie wierzyć, ponieważ cechują ją ogromna synkretyczność naukowa. Filologia oprócz tekstu-grafemu musi rozpoznawać strukturę tekstu. Musi zatem pamiętać, że tekstem jest już malarstwo, muzyka, film, teatr, obrzędy itp. Musi mieć na uwadze wszystkie rodzaje przekładów, a jest ich trochę. Musi znać wszystkie szkoły analityczno-interpretacyjne dzieła literackiego. (Zdaje się, że teologia kładzie nacisk wyłącznie na hermeneutykę, choć nie wiem tego na pewno.) Filologia szanuje przede wszystkim słowo i wyraz, dlatego też filozofia nie może decydować o literackości literatury, nad nią zawsze będzie panować filologia. I tylko filologowie, będą decydować, co jest literaturą.
A wystarczyło po prostu spytać co miałem na myśli przez sformułowanie "wartość >>literacka<<". Milczenie, czy też raczej: zrozumienie jest złotem Ale rozumiem Twój przymus pisania i słowotok. Też tak mam Wszystko co miałem na myśli to stwierdzenie, że Biblia nie zachwyca mnie swoją formą i kunsztem artystycznym, tylko przesłaniem oraz swoją istotą. A jej istotą jest komunikacja Boga z człowiekiem.
"Be nice to the gnomes"
|
|
14-04-2009 10:43 |
|