Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ewangelizacja a marketing
Autor Wiadomość
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #14
 
Moim zdaniem przesadzacie z tym utożsamianiem ewangelizacji ze sprzedażą, nie rozumiecie chyba, o co dokładnie chodzi.

Otóż nie chodzi, by Boga "sprzedawać", a by podać wiarę i Boga w jak najbardziej strawnej formie - w rozumieniu: dopasowanej do indywidualnego postrzegania świata danej osoby.

Od razu mówie i odpowiadam na ewentualne "ale" - nie, nie chodzi o zmianę TREŚCI przekazywanej wiary, ale FORMY, w jakiej jest przekazywana. Marketing, psychologia etc pomagają dostosować sposób i formę PRZEKAZU (a nie jego treści) do odbiorcy.

Przykładowo - chcemy ewangelizować młodego człowieka, wiek około 20 lat. Możemy mu oczywiście pokazywać swoim życiem, jak wiele dała nam wiara, jaka jest cacy i w ogole, dodatkowo opowiadać mu o Bogu, zachęcać etc. Tyle, że w taki sposób przekaz będzie dostosowany do nas, a nie do niego - bo będziemy mu pokazywać go ze SWOJEJ perspektywy. Wiele spraw, ktore dla nas są oczywiste, które sa dla nas pozytywne, jemu wyda się trywialnymi, bezs3ensownymi itd.

A co da wykorzystanie marketingu "religijnego" i technik reklamy? Po pierwsze dowiemy się, jak dostosować informacje do osoby z grupy wiekowej, w ktorej zawiera się 20 lat. Z psychologii - tu z kolei zyskamy wiedzę, jak wpłynąć (nie manipulacyjnie, a perswazyjnie) na czlowieka takiego, jak nasz cel. Załóżmy, że jest on impulsywny i bardzo poszukuje doznań. Więc za przykład kontaktu z Bogiem pokazemy mu nabożeństwa najbardziej pełne życia, czy też formy, które stanowią wyzwanie. Przykładowo, zarekomendujemy mu pielgrzymke do Częstochowy nie jako wspaniałe kontemplacyjne doznanie (bo kojarzy się to z nuda i brakiem bodźców), ale jako wyzwanie, w ktorym Bóg aktywnie pomaga, w ktorym Boga można spotkać w wysiłku i walką z własnymi słabościami. Nie będziemy tez takiemu czlowiekowi mówic o "spokoju", jaki ogarnia przy modlitwie, ale o "żywości i pasji", jaka rodzi się przy modlitwie.

I tak dalej, i tak dalej. Oczywiście to jedynie naprawdę DROBNE przykłady, ale pokazuja, o co chodzi. A niestety, jednym z wiekszych problemów ewangelizatorów (wiem na sobie - mnie też próbowano ewangelizować) jest to, że owszem, to co mówią ma sens i jest wartościowe - z ICH punktu widzenia. Brak dostosowania do konkretnej osoby, dostosowania formy przekazu, drastycznie zmniejsza skuteczność.

Warto się nad tym zastanowić.
01-09-2009 14:57
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
RE: Ewangelizacja a marketing - Talmid - 30-08-2009, 11:07
[] - Rachel - 30-08-2009, 13:13
[] - jonasz 33 - 30-08-2009, 16:17
[] - omyk - 30-08-2009, 18:00
[] - Rachel - 30-08-2009, 18:14
[] - Talmid - 31-08-2009, 09:50
[] - Rachel - 31-08-2009, 17:47
[] - Talmid - 31-08-2009, 18:14
[] - omyk - 31-08-2009, 20:58
[] - Rachel - 31-08-2009, 22:40
[] - Talmid - 01-09-2009, 09:02
[] - Eldian - 01-09-2009, 12:57
[] - Rachel - 01-09-2009, 13:13
[] - Drizzt - 01-09-2009 14:57
[] - omyk - 01-09-2009, 17:08
[] - Drizzt - 02-09-2009, 16:37
[] - omyk - 02-09-2009, 19:27
[] - mazik - 02-09-2009, 21:11
[] - Drizzt - 02-09-2009, 22:21
[] - Talmid - 05-09-2009, 11:21
[] - Drizzt - 06-09-2009, 12:56
[] - Annnika - 06-09-2009, 22:11
[] - Drizzt - 07-09-2009, 08:29
[] - Talmid - 07-09-2009, 09:38
[] - Drizzt - 07-09-2009, 13:23
[] - Ks.Marek - 09-12-2009, 21:53

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów