Dezerter napisał(a):Cytat:Niekoniecznie- wiara również jest łaską.
To ja napisałem a nie Scott, z którym zgadzam sie zreszta, że wiara rodzi się ze słuchania. Nie widzę tu sprzeczności.
Dezerter napisał(a):Myślę, że Bóg mi wybaczy te moje wątpliwości, ostrożności, powatpiewania - wie , że robię to by zachować ortodoksyjną wiarę jaką nam dał w Ewangelii spisanej i tej ustnej Tradycji zostawionej w pamięci Ojców Apostolskich i Ojców Kościoła Starożytnego
Rozumiem, że w czasach Kościoła Nowożytnego Duch święty przestał działać?
Cytat:Skoro Ci czcigodni starożytni chrześcijanie dostąpili nieba i świętości, bez późniejszych "odkryć teologów" to daj Boże i mi się uda.
Niekoniecznie- Zważ na władzę wiązania Piotra. Co zadecyduje Piotr - jest na to zgoda Nieba. Ważne jest posłuszeństwo kościołowi. I pokora. Jeśli Piotr zaakceptował "odkrycia" - to są istotne.
Zresztą w chrześcijaństwie wcale nie chodzi o własne zbawienie. Chodzi o zbawienie innych. O swoje to tak przy okazji. (to tak spłycając i uczytelniając zagadnienie) Wydaje mi się się masz "złą" optykę, stąd nieporozumienia.
Cytat:Jest to dla mnie pewniejsze, niż wiara w odpusty zupełne eksportujące dusze z czyśćca do nieba
Wydaje mi się, że nie rozumiesz zagadnienia. Żadne odpusty nie eksportują dusz. Powtarzam, modlitwa jest bardziej potrzebna orantowi niż podmiotowi modlitwy, czy też celowi. Modlitwa jest bardzo istotna dla realizacji jednej z prawd wiary - o świętych obcowaniu. Czyli świętego tu na ziemi (oranta) ze świętym z innej rzeczywistości. Cała reszta jest łaską. A wyznacznikiem wiary Kościoła jest Credo i jego artykuły.