Bilziałka napisał(a):żeby palić papierosy to trzeba je mieć czyli posiadać coś na własność.
To jeszcze nie pozwól mu jeść, też jedzenie trzeba posiadać. A może ktoś znając jego słabość, codziennie mu kupuję i częstuje?
omyk napisał(a):Co do palenia - masz absolutną rację.
Uważam inaczej. Ale to nieistotne.
Myślę, że zwracanie uwagi, że ktoś pali (w takim przypadku jak wyżej) jest swego rodzaju przejawem moralizmu i wywyższenia się. Ja nie palę więc jestem lepszy, bo przecież trzeba być głupim by palić, bo to przecież szkodzi.... itp i ble ble.
Więc tego, któremu zwracam uwagę, uważam za gorszego, lub głubszego od siebie. Trzeba go pouczyć. I to się nazywa osąd. Albo projekcja - tzn rzutujemy na drugiego nasze wyobrażenie o nim. I jeśli nie spełnia naszych oczekiwań...tym gorzej dla niego. (nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni)
Uważam, że ten zakonnik doskonale zdaje sobie sprawę z tego czym jest palenie. I że wie co robi. A jeżeli to kogoś gorszy?....Cóż - niech się nawraca.