Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jezus uczynił dla mnie cuda!
Autor Wiadomość
Ania_Wawa Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 73
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #1
Jezus uczynił dla mnie cuda!
Czy zdarzyło się Wam kiedykolwiek modlić się słowami: "Panie, spraw, aby nikt nie powtórzył błędów mojego życia"? Ja zdanie to powtarzam dosyć często. Jestem młodą, szczęśliwą dwudziestolatką, która poważnie myśli o życiu i pragnie nade wszystko świętości jako ścisłej więzi z Bogiem. Ale nie wszystko od razu było takie przyjemne i dobre dla mojej duszy... Może po kolei?

Pochodzę z niewielkiej miejscowości na wschodzie Polski. Nie miałam łatwego życia. Dlatego bez obawy patrzę w oczy tym, którzy twierdzą, że życie z Chrystusem udaje się tylko, gdy nasze życie nie stwarza nam trudności i przeciwności. Przez 5 lat swego życia byłam molestowana seksualnie przez swego ojca. Ten, który powinien mnie kochać i chronić, skrzywdził mnie i zranił na całe życie. Od Pierwszej Komunii Świętej żyłam w całkowitej obojętności religijnej aż do skończenia 20. roku życia. Moja modlitwa, udział we Mszy Świętej wynikały najczęściej z przymusu postawionego mi przez moją rodzinę. Uważałam, że Bóg jest mi niepotrzebny, że to taki "zbędny luksus dla szczęśliwych". Nie rozumiałam wtedy, że jedyne szczęście i radość jest w Nim i przez Niego się rodzi. Żyłam tak jak chciałam - bez ograniczeń w postaci zakazów i nakazów wiary katolickiej. Kolejne zranienia emocjonalne i duchowe przyszły na mnie w okresie szkoły gimnazjalnej. Stałam się "kozłem ofiarnym" w środowisku rówieśniczym. Poznałam, co to znaczy paraliżujący lęk przed pójściem do szkoły. Powód takiego stanu wcale nie był głupi. Moje doświadczenia tamtych 3 lat da się streścić w słowach: byłam maltretowana psychicznie i dręczona fizycznie przez pseudo - kolegów. Tam do zranień dołączyły się pierwsze grzechy, które z czasem stały się grzechami nałogowymi tj. wulgarny język, kłamstwo, samogwałt. Byłam daleka od Boga, dlatego nigdy nie myślałam o przebaczeniu. Stawałam się podobieństwem ducha nienawiści, który najchętniej posłałby wszystkich prześladowców na nieziemskie tortury. Gdy przyjechałam na studia do stolicy, zetknęłam się po raz pierwszy z namacalną rzeczywistością szatana. Spotkałam na swej drodze zarówno osoby opętane, a także kapłanów egzorcystów. Zaczęłam interesować się tym tematem, choć w duchu drwiłam z tych "bajek". W swej pysze i oddaleniu od Boga zaczęłam bawić się z diabłem, by móc pokazać, że każdą więź można przerwać samemu, bez pomocy Chrystusa, w dowolnym momencie życia. Korzystając z usług sklepu magicznego nabyłam kilka małych drobiazgów. Były to materiały do autohipnozy, medytacji wschodniej, amulety m.in. okultystyczny Pierścień Atlantów. Przeszłam na kult osobowego Zła. To był najtrudniejszy okres mojego życia. Pan przyjął cierpienia, które Mu zadawałam, i nie zrezygnował z walki o mnie. Gdy się opamiętałam i postanowiłam zerwać z tym wszystkim, nagle okazało się, że nie jest to takie łatwe. Miałam ogromne problemy z modlitwą, niechęć do Boga i nienawiść do ludzi. Próbowałam z tym walczyć, ale nie udawało mi się i ciągle trwałam w swoim osobistym bagnie. Tylko Jezus, który umarł i zmartwychwstał dla naszego zbawienia, jest w stanie wyciągnąć nas z najbardziej potwornego stanu ducha. Człowiek sam nic nie osiągnie. Gdy oglądałam się wstecz w swe życie, ogarniało mnie przerażenie i irracjonalny lęk. Myślałam, że Pan nigdy nie przebaczy mi tego, co uczyniłam złego, że to jest rzeczą nie do odpuszczenia. Nasuwały mi się straszne myśli, że jestem już za życia potępiona, że do końca egzystować będę jak roślinka zdana na łaskę i niełaskę innych ludzi. Choć nigdy nie miałam problemów psychicznych, zaczęłam odczuwać straszną nienawiść do siebie wyrażaną poprzez autoagresję oraz raniłam wszystkich ludzi dookoła złym słowem i gestem. Duch Święty nieustannie kierował mnie tak, bym wreszcie przyjęła wezwanie do nawrócenia i porzuciła wszelki grzech. Stało się to dopiero 20 lipca 2009 r. na charyzmatycznej Mszy Świętej w Niepokalanowie z udziałem o. Jamesa Manjackala. Wtedy po raz pierwszy ze skruchą w sercu wyznałam Panu, że chcę do Niego należeć, że oddaję Mu całe życie i mój grzech. Wkrótce potem Duch Święty naprowadził mnie na ruch Odnowy.

Zaczęło się od piosenek zespołu "Mocni w Duchu". To oni uczyli mnie modlitwy, radości, spontanicznego uwielbienia Pana. Gdy nachodziły mnie trudności duchowe i lęki, wtedy włączałam sobie odpowiednią piosenkę i śpiewałam razem z nimi. Wspólnie z zespołem zapragnęłam zamieszkać z Maryją, śpiewać Panu z całych sił, pozwolić się odnaleźć Jezusowi czy prosić, by Duch Boży ogarnął nas Swą modlitwą. Oni byli dla mnie pierwszymi przewodnikami po drodze wiary, miłości i ufności. Dlatego zdecydowałam się na bardzo radykalny krok w moim życiu. Ja, która nigdy się szczerze nie modliłam, nie umiałam pobożnie uczestniczyć w Eucharystii, nie kochałam Pana ani drugiego człowieka, zaczęłam Seminarium Odnowy Życia w Duchu Świętym. Ciągle towarzyszyły mi obawy, że sobie nie poradzę, że trzeba tu dużo czytać, modlić się, pragnąć żyć z Bogiem. Jednak podjęłam ryzyko wiary i tak odbyłam całe seminarium. Dużo się w tym czasie zmieniło we mnie i w mojej codzienności. Modlitwa nie sprawia mi już większych trudności - kocham Pana, chcę Go uwielbiać i ufać Mu pomimo wszystko. Odkryłam, że Boży Duch czyni także nieogarnione dobro w relacjach międzyludzkich, które dziś tworzę od nowa lub naprawiam z błędów. Przebaczyłam z serca ojcu i wszystkim, którzy mnie skrzywdzili. Potrafię się dzisiaj za nich modlić i powierzać ich w ręce Boga, który jest pełnią Sprawiedliwości i pełnią Miłosierdzia. Dziś przynależę także do jednej z warszawskich grup Odnowy w Duchu Świętym.

Pan całkowicie odmienił moje serce, gdy poddałam się łasce przebaczenia i pojednania w sakramencie spowiedzi z całego życia. Uwolnił mnie od ducha nienawiści i ducha lęku. Uczynił też prawdziwy cud podczas modlitwy o uzdrowienie wewnętrzne, jakiej poddałam się na pierwszej sesji w Łodzi. Przebaczyłam samej sobie błędy przeszłości i przestałam oglądać się wstecz. Odrzuciłam zdecydowanie wszelkie podszepty złego ducha i całkowicie zaufałam Chrystusowi. Zawierzyłam się Matce Bożej i w Jej Niepokalanym Sercu złożyłam całe moje życie. Niech Ta, która nazwana została Oblubienicą Ducha Świętego, pełna łaski Córka Nazaretu, uprosi mi łaskę życia w świętości i w posłuszeństwie woli mego Pana. Dziś idę małymi kroczkami do Pana. Choć upadam, nie lękam się niczego, bo wiem, że On Swą miłością mnie podniesie. Jego Krew uczyniła mnie bielszą niż śnieg. Pan pokazał mi także, że był przy mnie w każdej chwili mego życia, szczególnie wtedy, gdy cierpiałam od ludzi i od diabła. On był dla mnie Ojcem i przytulał mnie do serca, gdy zabrakło mi czułości ziemskiego taty. Uchronił mnie przed wieloma ciosami, które mogłyby mnie zabić. Znaną sobie drogą prowadził mnie do spotkania z Sobą. Dziś krzyczę z radości: "Jezus żyje!". To nie jest żaden slogan ani utarte hasło. Jezus naprawdę działa! Jeżeli po przeczytaniu moich słów - bolesnej historii mego życia i pięknej historii miłości Boga, który ocalił mnie, gdy po ludzku wszystko już było stracone - dalej wątpisz w Chrystusa, spróbuj sam. Powiedz tak jak ja: "Pan mój i Bóg mój" i oddaj się cały w Jego dłonie. Pozwól Mu przemieniać swoje życie i okoliczności, w których przyszło ci żyć, a zobaczysz, że On ma moc uzdrawiać cię i uwalniać. Skoro Zbawiciel przemienił moje przegrane życie i wzbudził pragnienie chodzenia w Duchu, to będzie działał także w twej historii. On jest Bogiem rzeczy niemożliwych!

W duszy żyjącej łaską Bożą jest zawsze wiosna - św. Jan Maria Vianney
03-01-2010 15:48
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
Jezus uczynił dla mnie cuda! - Ania_Wawa - 03-01-2010 15:48
[] - omyk - 03-01-2010, 22:39
[] - Ania_Wawa - 03-01-2010, 23:15
[] - Annnika - 04-01-2010, 22:06
[] - heysel - 05-01-2010, 00:01
[] - Ania_Wawa - 05-01-2010, 10:32
[] - Sant - 05-01-2010, 14:06
[] - omyk - 05-01-2010, 16:38
[] - Ania_Wawa - 05-01-2010, 18:24
[] - heysel - 07-01-2010, 23:46
[] - Ania_Wawa - 08-01-2010, 00:13
[] - heysel - 08-01-2010, 00:19
[] - Sant - 08-01-2010, 08:47
[] - heysel - 08-01-2010, 10:22
[] - Sant - 08-01-2010, 10:41
[] - heysel - 08-01-2010, 13:27
[] - Sant - 08-01-2010, 13:46
[] - aleksab - 08-01-2010, 15:40
[] - Sant - 08-01-2010, 16:09
[] - Ania_Wawa - 08-01-2010, 16:40
[] - Sant - 08-01-2010, 16:57
[] - heysel - 08-01-2010, 17:29
[] - Scott - 08-01-2010, 19:53
[] - Ania_Wawa - 09-01-2010, 01:23
[] - TOMASZ32-SANCTI - 09-01-2010, 01:44
[] - heysel - 09-01-2010, 13:37
[] - Ania_Wawa - 09-01-2010, 14:30
[] - heysel - 09-01-2010, 15:11
[] - omyk - 09-01-2010, 18:17
[] - Paulincia89-16 - 10-01-2010, 00:05

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów