Przyszło mi coś do głowy. Nie wiem czy pomysł chwyci, ale sama chętnie bym w czymś takim uczestniczyła
W poprzednie wakacje zetknęłam się z couchsurfingiem. Trafiłam na imprezę pod nazwą "First Warsaw River Party", organizowaną przez warszawskich couchsurfingowców na statku na Wiśle. Poznałam ludzi z całego świata, od których dowiedziałam się cóż to za inicjatywa, a jakiś czas później przeczytałam o niej w gazecie. /couchsurfing.com/
Mianowicie istnieje portal, którego użytkownicy oferują za darmo ugoszczenie podróżnika z innego kraju: przenocowanie go, oprowadzenie po mieście itp. W zamian podróżnik odwdzięcza się zapraszając gospodarza do swojego kraju. I tak to działa na zasadzie wzajemności - istnieją ludzie, którzy zjeździli pół świata w ten sposób, sama mam znajomych, którzy są aktywnymi użytkownikami portalu. Nie ma znaczenia to, że obie strony w ogóle się przedtem nie znają.
Do czego zmierzam?nie chodzi tutaj o imprezy.. Na pewno wielu z was ma w swoich parafiach, czuwania, rekolekcje, o niektórych wydarzeniach jest mowa na forum. Myślę, że nie jestem w tym odosobniona i wielu z was chciałoby się wybrac na cos podobnego. Skoro już istnieje taki portal, w którym ludzie wymieniają się świadectwami, swoimi spostrzeżeniami odnośnie wiary, to czemu by tego nie wykorzystać?
Wystarczyłoby zebrać chętnych ludzi, skłonnych zaoferować odebranie z dworca, prysznic, spotkanie modlitewne itp., nocleg i ponowne odstawienie na dworzec
To co najwyżej jedna noc, wyrzeczenie żadne,doświadczenia i znajomości mogą być bezcenne a i okazja jest, żeby samemu potem gdzieś pojechać! Mnóstwo ludzi zna się z tego forum od dawna, byłaby okazja żeby poznać sie osobiście
Co o tym myślicie?
U mnie co prawda wolnych łóżek nie ma, ale materace jak nabardziej można nadmuchać
ten 1m2 dla pielgrzyma się znajdzie
a i ja karimata nie pogardzę
jakby ktoś chciał mnie przygarnąć