sant napisał(a):Być może, jednakże zwróć uwagę na drobny szczegół. Ty jako poganin gościsz na forum katolickim. Jesteś gościem.
Jeżeli do ciebie do domu przyjdzie gość - to czy będziesz akceptował permanentną krytykę twojego domu? I żądania, by w twoim domu zapanowały zwyczaje i poglądy zgodne z wolą gościa?
Chwila, chwila, znowu naginasz i naciągasz. Nie tak ma się sytuacja. Nie chcę, by tutaj zapanowały moje poglądy. Ale też jestem przeciw, gdy widzę, jak katolicy, może nieświadomie, a może i świadomie, naginają fakty, by dopasować je do własnych teoryjek.
Ponadto, jeśli już tak chcesz metafory gospodarza i gościa. Jeśli jestem gospodarzem, i zapraszam do domu gościa, to liczę się z poglądami gościa. Nie muszę się z nim zgadzać, jednak również nie wygłaszam trywialnych i zafałszowanych ocen, nie wytykam mu wszędzie "złych" poglądów itp itd. Jeśli dyskutuję - to na równym poziomie. Jeżeli natomiast nie akceptuję poglądów potencjalnych gości (o innych niż moje poglądach), to ich po prostu nie zapraszam.
Jak się ma metafora do forum - niestety, na tym forum panuje nierówność. Jeżeli nie-katolik krytykuje katolików, to z miejsca jest to traktowane jako obelga, wytknięta jest mu każda nieścisłość w myśleniu, a czasem i dawane ostrzeżenia. Natomiast jeżeli katolik pisze ewidentne brednie np o pogaństwie, wtedy jest traktowany jak święta krowa.
Wniosek - fakt, goście tego forum nie są idealni. Ale dostosowują się do poziomu gospodarzy.
Wniosek 2: Jeżeli katolicy na tym forum (w ogólności, nie wnikam w konkretne jednostki) nie są w stanie uszanować poglądów innych, to niech nie oczekują, że inni będą szanowali ich poglądy. Rozwiązanie - skoro nie potrafią szanować innowierców, to po co zapraszać ich do domu? Niech będzie zapis w regulaminie w stylu:
"Wiem, że to forum katolickie, i katolickie poglądy uznawane są na nim za obiektywne i obowiązujące. Oświadczam, że nie będę negował(a) tych poglądów ani oceniała na forum"
I tyle. Bo co to za gospodarz, który zaprasza do domu gościa, którego wiary nie szanuje, by potem mówić publicznie brednie o tej wierze przy gościu?
Jak mówiłem - tacy goście, jaki gospodarz...