Przede wszystkim trzeba zacząć od tego iż chrzest chrześcijański jest chrztem w Duchu Święty, przynosi odrodzenie, włącza w życie Chrystusa, w Jego Ciało. Mówi o tym sama liturgia, mówią najstarsi Ojcowie. A więc Duch Święty dany jest przy chrzcie. (Cyt Kard. Yves M. Congar Wierzę w Ducha Świętego). To że nie potrafimy w pełni korzystać z darów jakie otrzymaliśmy wiąże się z naszą dojrzałością i otwartością.
Najprościej czy małe dziecko jest w stanie w pełni korzystać z prezentu jakim jest komputer?
Ale w miarę wzrastania, poznawania i uczenia się jego zakres wykorzystania komputera ulega zwiększeniu. To jak z naszym wykorzystaniem Darów Ducha.
Jeszcze raz powtórzę modlitwa o chrzest w Duchu Świetnym jest modlitwą o rozbudzenie tego co już otrzymaliśmy podczas chrztu i bierzmowania.
To czy to ożywienie rzeczywiście nastąpiło można się przekonać właśnie po owocach które nie są pojęciem względnym i nie zależą od nas a mogą wyrażać się poprzez: pogłębienie więzi z Jezusem, głębszym odkryciem Pisma Św. jako słowa życia, pełniejsze odkrycie Kościoła, pogłębienie więzi z Maryją, otwartość na dary charyzmatyczne.
To co też może nas zamykać na Ducha Świętego i na ożywienie płynąc z modlitwy o chrzest w Duchu Świętym to grzech ciężki i brak przebaczenia.
A tutaj ciekawy link