W liturgii w języku łacińskim nie chodzi o to, że języki inne, czy gwary są gorsze. Po prostu gdyby chciano Liturgię odprawiać w tak wielu językach, od razu rozwinęłaby się chęć tłumaczenia Liturgii, czy Pisma Świętego na gwary. A przecież zarówno języków, jak i gwar jest tak dużo, że nie ma możliwości skontrolowania poprawności tłumaczeń. Przeszkadza w tym rónież fakt, że języki się nieustannie zmieniają, słowa czasem się zachowują, ale zmnieniają znaczenie. Jest to proces tak płynny, że nie do skontrolowania. W takim zaś wypadku nieustanne tłumaczenie wiązałoby się z brakiem rzetelnych do tego osób, a więc i z nieprecyzyjnością, a co za tym idzie z zatracaniem treści, z zatracaniem tożsamości konkretnego Chrystusowego przesłania.
Łacina zaś to język, który miał bezpośrenią styczność z kontekstem, w którym żyli apostołowie. I ten kontekst wyłonił sens, który za pomocą sukcesyjnej więzi mógł się przechować. Językoznawcy potwierdzają, że języki są nieprzetłumaczalne w sposób ścisły, ale dość luźny, poza tym znaczenia między słowami się przesuwają. Dlatego zachowanie łaciny z liturgii, której sens był przekazywany od czasów apostolskich przez bezpośrednią międzyosobową więź jest pewnym zapewnieniem tożsamości katolickiego przesłania. Z tym problemen wiąże się również tak popularne dzisiaj włczanie w liturgię elementów różnych kultur. Nie możemy jednak zapomnieć, że kultury są wynikiem działań ludzi, działań, które podlegają błędowi, bo człowiek popełnia błędy. Dlatego, jeśli wierzymy w prawdziwość Katolickiej Nauki, musimy również uznać, że to owa religia ma wyznaczać kulturom granice. NIe może być tak, że kultura determinuje religię. Bo to zwykły nieporządek. A niestety takie znaczenie ostateczne ma dzisiejsza tzw. "otwartość" na wszystkie kultury. Owszem, otwartość, ale krytyczna, ale birąca pod uwagę fakt, że te kultury podlegają ocenie moralnej, a więc mogą zawierać błędy.
DLatego tłumaczenie na języki narodowe musi wiązać się z pewną ostrożnością i nie może być całkowitym zastępnikiem łaciny w Liturgii.
Bo Liturgia, to nie kazanie, to Misterium.
proszę was rozważcie słuszność mód, muzyki, zabaw, kultury- współcześnie, również analitycznie.
|