Shou napisał(a):Zatem zazdroszczę tak mocnego samo wydoskonalenia się już w tym życiu. Ja jestem jeszcze daleko z tyłu..
Czy ja coś takiego powiedziałem?.
Po prostu na moje zapytanie odpowiedziałeś
Shou napisał(a):No jasne ale jak sam wiesz wychodzi różnie..
Dlatego spytałem:
Cytat:Hmm- skąd wiesz, że ja wiem?
Z czego wcale nie wynika to co napisałeś:
Zatem zazdroszczę tak mocnego samo wydoskonalenia się już w tym życiu.
Nie wiem z czego wynika taki wniosek, bo nie z mojej odpowiedzi :wink: Ja po prostu wyraziłem zdziwienie że znasz poziom mojej wiedzy. A wcale nie musi to być prawdą. I tak właśnie jest. ponieważ wcale nie twierdzę że się samowydoskonaliłem. Twierdzę wręcz coś dokładnie odwrotnego: że tzw samodoskonalenie jest na krótka metę.
[napisałem: ]akceptujesz je tylko intelektualnie. Gorzej z akceptacją egzystencjalną?
na co ty:
Shou napisał(a):Nie rozumiem, co masz na myśli.
Hmm - jakby ci to uprościć?
Może tak- przyjmujesz ewangelię rozumowo i intelektualnie - tak? - Natomiast ja się pytam, czy to przyjęcie intelektem ma przełożenie na twoje życie, wybory i zachowania?
Bo jeśli dla ciebie chrześcijaństwo jest ciężarem, jak pisałeś, to ta sytuacja stawia pytanie o jego realizację w życiu. Byc może stąd ten ciężar. Piszesz z jednej strony o radykaliźmie ewangelicznym, a za chwilę stosujesz formę ewazji od chrześcijaństwa, pisząc że nie jest one usiane różami. T ja pytam - jak rozumiesz ów radykalizm i jak on przejawia się w twoim życiu? Czy tak jak napisałem- czy inaczej?