siemaszko napisał(a):Miałem nadzieje ze podzielisz się tutaj częścią swych uwag co do treści pojawiających się w tekstach zespołów z lat 80 tych Te głownie mnie interesują.
Podaj konkretne teksty, które najbardziej cię interesują, wtedy chętnie podzielę się swymi uwagami co do ich treści. Temat jest zbyt szeroki, by tak zapracowana osoba, jak ja, miała czas podejmować na tym forum wnikliwe analizy bogatego zbioru punkowej twórczości w latach osiemdziesiątych. Chyba że życzysz sobie, bym poprzestał na ocenie ogólnej. Sprowadza się ona do prostej opinii: wszelkie elementy pozytywne i negatywne w twórczości punkowej wymagają osobnego, szczegółowego i rozsądnego podejścia, ponieważ niesie ona w sobie i treści wartościowe, i antywartości, i całą gamę zjawisk pośrednich.
siemaszko napisał(a):"czyżbyś sugerował, że coś komuś zarzucam?" - tytuł publikacji nie pozostawia cienia wątpliwości że to autor wysuwa zarzuty
Obawiam się, że to dość powierzchowna opinia i zdaje się zdradzać
rażącą nieznajomość treści tej publikacji :hm: chyba NIE CHCESZ zniżać się do poziomu osoby sądzącej jedynie z pozorów...? :zmieszany:
siemaszko napisał(a):Nadal tez nie rozumiem czemu zajmowałeś się tematem który dla Kościoła jest nieistotny?
Nigdzie nie jest napisane, że katolik musi zajmować się jedynie tematami istotnymi dla Kościoła. Może - jeśli tylko mu się zachce - zajmować się tematami pobocznymi i marginalnymi z kościelnej perspektywy, jak np. temat "mikrokultura punk".
Co do mnie - zajmowałem się tym tematem z bardzo prostej przyczyny: jestem "rośliną", która wyrosła na glebie punka i dlatego
jest to dla mnie temat bardzo ciekawy. Życiowo ważny. Zanim świadomie uznałem katolicyzm za swoją religię, byłem głęboko przekonany o dziejowej słuszności punka i konsekwentnie byłem po prostu punkiem. Z resztą... w pewnym sensie wciąż nim jestem.
Cytat:Czym były te słowa dla Arcykapłanów jak nie anarchią?
Czy nie uważasz że należny wynieść z tej nauki wrażenie że to co nazywasz anarchią jest dochodzeniem do ładu i porządku ?
Oho ... zaczynam się zastanawiać, czy nie mamy do czynienia z raczkującą na forum apologią jakiejś formy anarcho-chrystianizmu... :-k
Jeśli tak, to temat był już ongi podejmowany i nie spotkał się z szerszym zainteresowaniem:
- tutaj:
http://forum.e-sancti.net/viewtopic.php?t=5651
- i tutaj:
http://forum.e-sancti.net/viewtopic.php?t=5974
pomniejsze zajawki miały też miejsce
- tu:
http://forum.e-sancti.net/viewtopic.php?...c&start=30
- i tu:
http://forum.e-sancti.net/viewtopic.php?p=143611
wesołej lektury