kraj zbudowany na wyrachowanym kłamstwie

[Sant]

Dezerter napisał(a):uświadamiam ci, że w 45 roku gdy w Polsce wprowadzano komunizm ilość wierzących wynosiła 99%
w 89 gdy komunizm upadał było ich 20% mniej

Czyli fomacja polityczna delikatnie mówiąc, nieprzychylna chrześcijaństwu, osiągnęła swoje. Zmasowana deewangelizacja doprowadziłą do odejścia od Kościoła armii ludzi.
Dzisiejszy świat w jeszcze większym stopniu do tego prowadzi. Narasta problem desakralizacji i dechrystianizacji, co w konsekwencji prowadzi do kryzysu wiary. Jednak - myślę - mogą być to procesy w efekcie korzystne dla Kościoła. Ponieważ teraz juz ludzie mogą świadomie rozpoczynać formację, na wzór Kościoła pierwotnego. Kościół masowy siłą rzeczy rozmydla "wiarę". Tzn większość jego uczestników jest tzw "niedzielnymi katolikami" - (chyba złe określenie,) i są bardziej podatni na indoktrynację liberalno - ateistyczną. Problem jest również w duszpasterstwie niejednokrotnie zachowawczym, tzn zakładającym że ci do których jest skierowane, mają wiarę. A w wiekszości przypadków jest to błędne założenie, dlatego należałoby przejść od duszpasterstwa sakramentów (zachowawczego) do duszpasterstwa misyjnego. Stalismy sie bowiem terenem misyjnym.
Chrześcijanin świadomie szukający wiary (a z takich - uważam- będzie sie składał Kościół przyszłości - vide Francja czy Hiszpania) ma narzędzia by temu procesowi nie ulegać. Tym samym otwiera się dla niego szersze pole do ewangelizacji. Tzn - zaczyna się tworzyć powoli Kościół misyjny, czego przykładem sa różne wspólnoty wychodzące z propozycjami formacyjnymi dla każdego charakteru czy temperamentu. Zgodnie ze swoim charyzmatem. W ich róznorodności jest siła parafii, która powoli zaczyna być wspólnotą wspólnot, w których proboszcz jest jakby biskupem mającym swoje kolegium prezbiterów - przedstawicieli różnych ruchów i wspólnot. I parafia zaczyna tętnić życiem. Zaczyna się w niej proces odwrotny od omawianego. Tzn jedni ewangelizują drugich. Ci potem kolejnych itd. i w ten sposób powoli wracamy do środowiska chrześcijańskiego. A wyszliśmy de facto z pogańsko - ateistycznego.