(19-09-2011 15:12 )Scott napisał(a): No spoko Wojtku, ale tu mamy doczynienia z wolą Boga. A wola Boża w przypadku Państwa z artykułu była inna. I to powinni zrobić, rozeznać jeśli Bóg sprawił że się poznali, są ze sobą, są tacy jacy są jest w tym jakiś cel, powołanie. A oni totalnie w inna stronę. Jeśli chcieliby ocalić życie i mieli pieniądze, mogli stanąć przed kliniką aborcyjną w Hiszpanii i zaproponować wsparcie jakiejś kobiecie w potrzebie, może by to nie było ich dziecko, może nie byłoby ich nigdy- ale jeśli wolą Bożą było żeby zaistniało, to mogli je ratować... I to by było zgodne z rozeznaniem tego co Pan oczekuje od człowieka.. Oczywiście tylko przykład.
Tak masz rację i co do tego się zgadzam, lecz skoro już zaistniało, owe dziecko, to zaraz im sąd chce tę dziecinę zabrać....?. w Gdańsku dwa lata temu zabrano rodzicom dziewczynkę, bo zdaniem sądu, rodzice byli za biedni.....
Zamiast pomagać prawo często szkodzi.... to moja konkluzja.
Ja nie osądzam czynu tych ludzi, lecz to co się dzieje potem, i jak Państwo pomaga w takich przypadkach.