Napisałeś:
Cytat:Ale błędy, które popełniłem już są nie do odrobienia.
Po części tak, zgodzę się z tobą, a po części niekoniecznie. Z twoich postów wynika, co zauważam, że dałeś dzieciom to, co najdroższe - przekazałeś im wiarę ojców (pomijając to, że twoi rodzice tego nie zrobili w stosunku do ciebie). Zrobiłeś dużą rzecz, załatwiłeś wielką sprawę i chwała ci za to. I z samej tej racji zasługujesz na chwałę Niebios, na błogosławieństwo Boga. Pewnie, że nie mnie ciebie oceniać, mówię to z perspektywy szarego zwykłego, grzesznego człowieka. Chciałabym mieć też takie, jak ty zasługi na tym polu. Nikt tak do końca nie jest doskonały i mając odrobinę pokory trzeba stwierdzić, że, że wychowując dzieci i tak nie potrafimy ich wychować tak, by Stwórca był z nas zadowolony. Mamy swoje mankamenty. Mimo, że Pan Bóg bardzo nam pomaga oraz stworzył nas na Swoje Podobieństwo jesteśmy niedoskonali.
Dalej piszesz:
Cytat: już byłem na tyle "mądry" by rozmawiać z Jehowitami (pycha)
Dlaczego uważasz, że okazujesz pychę? Chyba nie, po prostu wobec takich dyskutantów, jakimi są ŚJ, trzeba czasem wykazać się dojrzałością wiary i argumentując swoje "za" należy być przekonanym o swoich racjach.