Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Medalion Współodkupicielki i Pośredniczki Łask
Autor Wiadomość
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #19
RE: Medalion Współodkupicielki i Pośredniczki Łask
Cytat:każdy akceptuje taki Kościół jaki zastał gdy się urodził. I trudno młodzieży wytłumaczyć, iż klaskanie i tańce to jest właśnie nienormalność

swat 86- akurat mnie do młodzieży zaliczyć trudno. Mam ponad 50 lat.
Natomiast zarówno ty i Noone mieszacie pojęcia i faktyczne zagrożenia mylicie z tym co stanowi nadzieję Kościoła. Trzeba jednak by zgłębić wiedzę na temat historii i rozwoju Kościoła, mysli teologicznej, filozofii etc. Również katechezy i inicjacji w wiarę. Wtedy może mielibyście inne spojrzenie. Kościół jaki być może zastaliście (albo chcielibyście zastać) już został mocno "zmodernizowany" przez kilka soborów. Z jedną uwagą- zmodernizowanie nie jest czymś uwłaczającym. Dla danych czasów było właściwe. Myślę tu o Kosciele przedsoborowym. Jesli poczytacie apologię św. Justyna, zobaczycie Kosciół bardzo odległy od waszych wyobrażeń, a był bliższy duchowi Koscioła Tradycji Apostolskiej. Świat się zmienia. Kiedyś wystarczały homilie - bo świat miał wiarę, róznie pojmowaną, ale generalnie miał.
Dzisiaj bardziej niż homilia potrzebna jest katecheza (Homilia jest dla wiernych, katecheza - dla chcących zostać wiernymi).Powiedziałbym nawet, że katecheza nie wystarcza. Dzisiaj potrzebny jest Kerygmat- czyli głoszenie niewierzącym. Potrzebna jest tuba. Dzisiejszy człowiek nie usłyszy homilii i nie zrozumie jej, bo nie ma wiary. Nie wierzy że Panem jest Jezus, dzisiaj dla człowieka Panem jest pieniądz i pogoń za rozkoszami. Masowa ucieczka od krzyża, który jest wszak drabiną do Nieba.
Zresztą człowiek dzisiaj nie słyszy homilii choćby z tego względu, że musiałby pofatygować sie do Kościoła a on ma przecież ważniejsze sprawy, musi przecież iść do hipermarketu, musi pojechać na plażę itd.
A jak już przyjdzie jakimś cudem do Kościoła, to homili nie zrozumie, a to co sie tam dzieje to dla niego jest moherowy cyrk, dla półidiotów.
Bo nie ma wiary. I więcej już go w Kosciele nie uświadczysz.
Najpierw potrzeba więc kerygmatu, by ludzie coś usłyszeli, potem trzeba im dać inicjację w wiare, uczytelnić znaki.
Jakimże znakiem miłości i pokoju jest kiwnięcie głową? Albo nawet podanie ręki? Żadnym. Żeby przesłanie uczytelnić, trzeba wrócić do tradycji Kościoła pierwotnego. Pocałunek pokoju. To jest ten znak, który sie rozumie. To samo z klaskaniem czy nawet tańcami. Jeżeli Eucharystia jest radością i dziękczynieniem, bo przecież dzięki krwi Chrystusa my uzyskaliśmy Niebo i przebaczenie i cieszymy się z tego, dziekujemy Bogu, wyspiewujemy Mu naszą Berachę, a jeszcze w dodatku karmimy się ciałem i krwią Jezusa, dajacymi życie wieczne. I radość jest właśnie znakiem, że to wszystko jest prawdą. I inni za tym pójdą. Jakimże znakiem będzie natomiast będzie msza swięta o nastroju pogrzebowym? I w dodatku po łacinie, podczas której 90% ludzi nic nie rozumie i siedzi jak na tureckim kazaniu.
To samo z Komunią na rękę- Jezusa należy adorować. Jeśli robimy krzyż z naszych dłoni i adorujemy Go z miłością zanim spożyjemy, to również jest czytelny znak. I tak było aż do bodajże 11 wieku po Chr.
Potem zaczęto modernizować to wszystko stopniowo sens pierwotny został zatracony. Nawet zapomniano pierwotnego znaczenia tych rzeczy. Ale to miało sens, bo generalnie od 11 wieku praktycznie wszyscy mieli wiarę i byli w Kosciele. Niestety od czasów rewolucji francuskiej, czyli od XVIIIw. zaczął się powolny odwrót od Koscioła. Juz Kartezjusz zaprzeczył Kosciołowi w centrum stawiając człowieka. Potem Volter, Nietzche, Marks, libertynizm i liberalizm, nazizm i komunizm i w konsekwencji mamy stan jaki mamy. Tzn w Kościele pozostała już garstka, reszta spoganiała doszczętnie. Sytuacja jest dokładnie taka sama jak w czasach św. Justyna. Trzeba od nowa już nie reewangelizować swiat, ale wręcz niezbędna jest ewangelizacja pierwotna. I stąd też powrót do praktyk Kościoła pierwszych wieków. Proces jest o wiele bardziej skomplikowany, dlatego napisałem to tylko tak w skrócie. Dla rozjaśnienia. I Kosciół to wszystko widzi, i bada swoja historię, odkrywa na nowo te zapomniane ryty, znaki itp. sposoby celebracji, - to co zdało juz w przeszłości egzamin w analogicznej sytuacji, tylko nie wszyscy (nawet gorliwi) to rozumieją. Stąd nieporozumienia.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-03-2012 13:52 przez Sant.)
23-03-2012 13:46
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
RE: Medalion Współodkupicielki i Pośredniczki Łask - Sant - 23-03-2012 13:46

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów