Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Bioenergoterapia
Autor Wiadomość
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #166
 
A to przepraszam, pomyłka.

Biomen napisał(a):Pamiętam, że kiedyś bardziej wierzyłem w owe uzdrawianie, iż człowiek sam może sobie pomóc w chorobie. A Boga nie trzeba absorbować swoimi problemami, bo napewno ma ważniejsze sprawy.
Ale beznadzieja co Ale to jeszcze nic.

Bo patrzymy na Boga przez pryzmat czlowieka. A On nieskończenie dobry no i ma nieskończenie podzielną uwagę Duży uśmiech

Przytulanie

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
11-02-2007 18:07
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #167
 
A zasugeruję taką myśl.

(to u góry to moje słowa)

Czy nie przypuszzacie, że to z jakiegoś powodu Bóg zesłał na ziemę takich jak ja?
Jezeli tak warto się zastanowić dlaczego. Umacniać w wierze, czy ją rozwijać.
11-02-2007 18:10
Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #168
 
Wiesz, tylko martwi mnie to, że nie tylko Bóg obdarza nadnaturalnymi darami. A i wierząego potrafi zlo użyc.

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
11-02-2007 18:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #169
 
Zgadzam się z Tobą. Jednak, jakby to powiedzieć. Gdy walczy się z własnym ego, bardziej odczuwa się "realność" świata. Kto wie czyja to sprawa. Boga czy szatana. Chcąc niechcąc, trudno się dowiedzieć.
11-02-2007 18:15
Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #170
 
Warto ryzykować :?:

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
11-02-2007 18:27
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #171
 
A jakie widzisz w tym ryzyko?
11-02-2007 18:27
Odpowiedz cytując ten post
67-85-21 Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 44
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #172
 
Ryzyko jest w wszystkim na tym swiecie :/

Annnika napisał(a):Warto ryzykować :?:

Pozwol ze zostawie ci to odpowiedzi bo kazdy sam musi podjac ta decyzje

Gdy ktos nazywa cie glupcem to tak naprawde próbuje ukryc swoja wade...
11-02-2007 19:14
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Bioman Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 512
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #173
 
Dobra z bioenergo mogę skończyć. Obecnie bardziej ufam Bogu.
Ale to wszystko opiera się na czakramach, które mam uwrażliwione na wyczuwanie energi, i które czuję po tych wszystkich praktykach. Oczywiście nie tak jak o. Verlinde, któremu wibrowały główne czakramy.
Chodzi mi raczej o te czakry dłoni, które uwrażliwiałem.

Po czym mogę poznać, że coś należy do mnie? Jeśli kieruję siłą woli czakramami - to są one moje? Wy zakładacie, że nie, a ja zakładałem, że tak (choć narobiliście mi wątpliwości), a jeszcze inni jak ddv, że to nieistnieje. Czemu wciąż je czuję i czemu mogę je kontrolować?

Nie wiem czy ktoś mi jest w stanie odpowiedziec na to pytanie. Poza oczywiście kpiącym głosem ddv, który zapewne mnie wyśmieje i poradzi wzytę u psycho....
Ojcu Verlinde pewnie też by tak doradził.
Tak wiem ddv nauka tego niezarejestrowała. Tak, wiem takkk :?

Jeśli ufam Bogu i w Niego wierzę, to czy mogę badać tą sprawę czakramów?
Bo jest to bardzo intrygujące.

[Obrazek: matrix-15.gif][Obrazek: matrix-21.gif][Obrazek: matrix-14.gif][scroll]?ycie to nie MATRIX 8) [/scroll]
12-02-2007 18:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #174
 
Sprawa zarówno "uleczeń" "bioaurą" jak i poczucia "kontroli" nad nią jest bardzo pozorną.
"Uleczenia" nie trwają dłużej niż 4- 12 tygodni (maks. pół roku) po czym choroba powraca ze zwielokrotnioną siłą.
Nie ma czegoś takiego jak "uzdrowienie, uleczenie" przy pomocy "bioenergoterapii" - jest tylko w zasadzie zniknięcie objawów choroby (a choroba i tak dalej "po cichu" - bez objawów nadal się rozwija) - po czym choroba po pewnym czasie "daje znać" o sobie.
Tym właśnie należałoby tłumaczyć ta "zwielokrotniona moc" powracającej choroby.
Podobnie jest ze sprawą "poczucia kierowania" bioaurą", energią" czy jak to inaczej nie nazwać.
To tylko zwykłą zachęta ku temu by zająć się tym "zjawiskiem".
A z czasem - ta "energia" zacznie kontrolować - "leczącym".
Objawy - podobne jak u "mediów" seansów spirytystycznych (objawy obłędu i chorób psychicznych i/lub/oraz dręczeń lub zniewoleń - tylko tyle że występujące po o wiele dłuższym czasie niż w przypadku parania się spirytyzmem.
Dlatego też czas jak najszybciej rzucić tym świństwem - i więcej w to nie wchodzić ...

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
12-02-2007 20:39
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Bioman Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 512
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #175
 
ddv napisał:
Cytat:Sprawa zarówno "uleczeń" "bioaurą" jak i poczucia "kontroli" nad nią jest bardzo pozorną.
"Uleczenia" nie trwają dłużej niż 4- 12 tygodni (maks. pół roku) po czym choroba powraca ze zwielokrotnioną siłą.
Nie ma czegoś takiego jak "uzdrowienie, uleczenie" przy pomocy "bioenergoterapii" - jest tylko w zasadzie zniknięcie objawów choroby (a choroba i tak dalej "po cichu" - bez objawów nadal się rozwija) - po czym choroba po pewnym czasie "daje znać" o sobie.

Tego absolutnie do konca nie wiesz, ani ja. Dlatego chciałbym to sprawdzić. Przecież jest napewno wielu amatorów, szarlatanów, którzy mogą powodować właśnie takie rzeczy jakie opisujesz. Nie możesz zachowywać się jak ekspert (ani ja) od spraw bioenergo. Nie wiemy do końca kim była osoba uzdrawiająca - czy oprócz bio... była jakimś zagorzałym spirytystą, satanistą albo jeszcze kimś gorszym - bo to może powodować taki efekt jaki opisujesz. Pójście do takiej osoby to dopiero może przynieść pozornie uzdrowienie - tak uważam.
Dlatego nie przekreślam wszystkich bioenergoterapeutów do końca.

ddv napisał:
Cytat:Podobnie jest ze sprawą "poczucia kierowania" bioaurą", energią" czy jak to inaczej nie nazwać.
To tylko zwykłą zachęta ku temu by zająć się tym "zjawiskiem".
A z czasem - ta "energia" zacznie kontrolować - "leczącym".
Objawy - podobne jak u "mediów" seansów spirytystycznych (objawy obłędu i chorób psychicznych i/lub/oraz dręczeń lub zniewoleń - tylko tyle że występujące po o wiele dłuższym czasie niż w przypadku parania się spirytyzmem.
Dlatego też czas jak najszybciej rzucić tym świństwem - i więcej w to nie wchodzić ...

Na razie nie jest tak ze mną jak opisujesz. Ale to nie znaczy, że praktykowanie bioenergo jet bezpieczne. Poprostu nie znamy wszystkich czynników, które mogły doprowadzić do takiego stanu bioenergoterapęute. Może taka osoba zajmowała się czymś innym oprócz bio..., co mogłoby doprowadzić ją do takiego obłędu, czy opętania.
Ja chciałbym to zbadać, a nie od razu tego przekreślać.

A co do:
Cytat:A z czasem - ta "energia" zacznie kontrolować - "leczącym".
Spoko, daje się kontrolować Bogu i proszę Go o to, by pokierował moim jakże niemądrze prowadzonym życiem :mrgreen:
I coś mi się zdaje, że zaczynam czuć Jego działanie Uśmiech

[Obrazek: matrix-15.gif][Obrazek: matrix-21.gif][Obrazek: matrix-14.gif][scroll]?ycie to nie MATRIX 8) [/scroll]
13-02-2007 00:02
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #176
 
Biomen napisał(a):Jeśli ufam Bogu i w Niego wierzę, to czy mogę badać tą sprawę czakramów?
Bo jest to bardzo intrygujące.
nie, musisz sobie zdać sprawę że z katolickiego punktu widzenia czakramy są miejscem przez które demon wnika w człowieka.

Biomen napisał(a):Czemu wciąż je czuję
bo od tego się nie idzie uwolnić od tak, trzeba egzorcyzmów. :krzywy:

Biomen napisał(a):Oczywiście nie tak jak o. Verlinde, któremu wibrowały główne czakramy.
Chodzi mi raczej o te czakry dłoni, które uwrażliwiałem.
centralnie, bawisz się z ogniem i zadajesz jakże mądre pytania- czy dotknięcie się mniejszego płomienia jest tak samo szkodliwe jak większego. :krzywy:

Biomen napisał(a):Oczywiście nie tak jak o. Verlinde, któremu wibrowały główne czakramy.
a co z tego czy wibrowały, czy sie gotowały, czy smażyły, czy piekły czy swędziły. :zmieszany:
Biomen napisał(a):poradzi wzytę u psycho....
zdziwił byś sie, w naszym kraju można by pomóc wielu osobom w zakładach psychiatrycznych przez egzorcyzmy, najpierw się wpakowali przez swoją ignorancje w bagno, a jak przyszły skutki... Lekarze są redukcjonistami. Uśmiech było kiedyś spotkanie egzorcystów z lekarzami ze szpitala w Xxxxxxx i tam ksiądz mówił że nie wszyscy są chorzy, że są i opętani, i żeby dać szanse chociaż to zbadać. Niestety nie dali sie przekonać, życzę Ci żebyś ty nie musiał być na miejscu takiego pacjenta, bo ezoteryka[ czarkamy są przedmiotem badań ezoteryków] niejednego doprowadziła do choroby psychicznej.

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
13-02-2007 11:54
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Bioman Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 512
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #177
 
Scott napisałeś:
Cytat: nie, musisz sobie zdać sprawę że z katolickiego punktu widzenia czakramy są miejscem przez które demon wnika w człowieka.

Czyli wychodzi na to, że jednak wierzysz, iż je posiadamy.
Mi się wydaję, że jeśli ktoś jest oddalony od Boga, to demon może wejść przez aktywowane główne czakry.
Ale oczywiście mogę się mylić :mrgreen:

Scott napisałeś:
Cytat:
Cytat:Biomen napisał/a:
Czemu wciąż je czuję
bo od tego się nie idzie uwolnić od tak, trzeba egzorcyzmów. :krzywy:

Bez przesady - po co egzorcyzmy - żeby mi zamknąć czakramy dłoni. Jeśli jest to coś mojego, to według tego co kiedyś słyszałem, jeśli nie będe ich więcej aktywował to powinny same wygasnąć.
Ale oczywiście, też moge się mylić :mrgreen:

Scott napisałeś:
Cytat: centralnie, bawisz się z ogniem i zadajesz jakże mądre pytania- czy dotknięcie się mniejszego płomienia jest tak samo szkodliwe jak większego. :krzywy:

To porównanie do ognia i płomieni do mnie chyba nie dociera.
Główne czakry mogą zmieniać psychikę, postrzeganie świata, odpowiedzialne są za zdolności paranormalne - zwłaszcza tzw. trzecie oko.
A czakrami dłoni można tylko pobierć energię z otoczenia i/lub ją przesyłać.
Wiec jeśli miałbym badać czakramy, to skupiałbym się tylko na tych mniejszych.

Poza tym mam w sobie jakoś większą samoświadomość, zeby nie zbzikować - chyba :mrgreen:
Jeśli nie czczę tego zjawiska, a chce je zbadać, jeśli mnie to nie uzależnia , jeśli nie uważam się za fenomen jeśli je czuję, jeśli ufam Bogu i w Niego wierzę - to czemu nie mógłbym tego badać - bo gdzie tu grzech?

Upieram się przy tym, bo ktoś powinien chyba to zbadać.

Scott napisałeś:
Cytat:
Cytat:Biomen napisał/a:
Oczywiście nie tak jak o. Verlinde, któremu wibrowały główne czakramy.
a co z tego czy wibrowały, czy sie gotowały, czy smażyły, czy piekły czy swędziły. :zmieszany:

A to, że nie wiem :mrgreen:
A na serio, to to, że mam świadomość czegoś, co jest niewidzialne. Przykładowo ćwiczę oddychanie w pozycji lotosa i nagle zaczynam czuć pulsowanie mych czakr dłoni. I korci mnie czy nadal nimi mogę sterować. Wystarczy, ze sobie trochę świadomie pooddycham i już je czuje.

[Obrazek: matrix-15.gif][Obrazek: matrix-21.gif][Obrazek: matrix-14.gif][scroll]?ycie to nie MATRIX 8) [/scroll]
13-02-2007 14:12
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #178
 
Biomen napisał(a):Czyli wychodzi na to, że jednak wierzysz, iż je posiadamy.
:roll: używałem czarkamów, "leczyłem się" przez nie, było tylko gorzej.

Biomen napisał(a):po co egzorcyzmy - żeby mi zamknąć czakramy dłoni.
jak się to wyrwie z kontekstu to mądra myśl sie nawet robi.


Nie zamierzam już z Tobą gadać, albo przyjmiesz stanowisko Kościoła i zaczniesz myśleć logicznie, naukowo, albo badaj sobie dalej ezoteryke,New Age i pakuj się w to bagno.Tylko jedna rzecz- czuj się ostrzeżony, słow na wiatr rzucać nie mam zamiaru więcej.

ps. w "zamykaniu" czakramów jest pomocna woda święcona

[ Dodano: Wto 13 Lut, 2007 15:10 ]
Cytat:Czyli wychodzi na to, że jednak wierzysz, iż je posiadamy.
własnie teraz to zauwałyłem, nie czytasz moich postów, albo nie czytasz ze zroumieniem. Lejesz wodę przez całą dyskusje. To ze czakramy istnieją [nie to że je posiadamy] napisałem wcześniej.


I jeszcze jedno- podejście do sprawy- sam musze wsadzić rękę do ognia żeby zobaczyć czy coś mi się stanie, a może mi sie nic nie stanie, i jeszcze robienie z tego badań jakichś niby- pozostawiam bez komentarza.


Zamiast posłuchać tych, co mają doświadczenie, to ten nie. Sorry ale taki żeś do przodu, że Cię w tyle brakuje. Bo każdy kto chce coś badać korzysta z jakichś doświadczeń ludzi co się tym zajmowali.


dobra, koniec z mojej strony.

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
13-02-2007 15:30
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Bioman Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 512
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #179
 
Scott napisał:
Cytat:Nie zamierzam już z Tobą gadać, albo przyjmiesz stanowisko Kościoła i zaczniesz myśleć logicznie, naukowo, albo badaj sobie dalej ezoteryke,New Age i pakuj się w to bagno.Tylko jedna rzecz- czuj się ostrzeżony, słow na wiatr rzucać nie mam zamiaru więcej.

Nie zamierzam się pakować w żadne bagno, a zawłaszcza z New Age (z tym juz przesadziłeś, nie uznaje ich poglądów).
Właśnie, że chcę myśleć logicznie i naukowo, bo chcę wyjaśnić tą sprawę.

Scott napisał:
Cytat:
Cytat:Cytat:
Czyli wychodzi na to, że jednak wierzysz, iż je posiadamy.
własnie teraz to zauwałyłem, nie czytasz moich postów, albo nie czytasz ze zroumieniem. Lejesz wodę przez całą dyskusje. To ze czakramy istnieją [nie to że je posiadamy] napisałem wcześniej.

Nie sorry, myślałem, że nie uznajesz ich istnienia jak ddv. Widać nie doczytałem Twoich postów. Jak tak to przepraszam. Nie musisz się wściekać.
Czyli wierzysz, że istnieją czakramy ale nie wierzysz, iż je posiadamy - dziwne.
O co Ci chodzi??? Proszę o wyjaśnienie.

Scott napisał:
Cytat:I jeszcze jedno- podejście do sprawy- sam musze wsadzić rękę do ognia żeby zobaczyć czy coś mi się stanie, a może mi sie nic nie stanie, i jeszcze robienie z tego badań jakichś niby- pozostawiam bez komentarza.

Zamiast posłuchać tych, co mają doświadczenie, to ten nie. Sorry ale taki żeś do przodu, że Cię w tyle brakuje. Bo każdy kto chce coś badać korzysta z jakichś doświadczeń ludzi co się tym zajmowali.

O przepraszam ale po to tu m.in. jestem na tym forum, by posłuchać właśnie waszych doświadczeń - proszę nawijaj o swoim przypadku. Chętnie posłucham.
Co do tych badań, to przyznam, że trochę przesadziłem :mrgreen:

[ Dodano: Sro 14 Lut, 2007 11:06 ]
Dziś znów byłem u spowiedzi i dowiedziałem się, że kazanie na Mszy św. było zainspirowane moją poprzednią spowiedzią. Jednak dobrze, że chlapnąłem to i owo u poprzedniego spowiednika (a wcale tego nie planowałem). Teraz osoby, które zajmują się tymi rzeczami lub podobnymi dostały trochę do myślenia (bo ja dostałem). I muszą sobie odpowiedzieć na pytanie komu lub czemu bardziej wierzą, ufają.
Moja bio-sąsiadka może być teraz na mnie dopiero zła - jeśli jej obecni lub przyszli klienci wysłuchali tego kazania w ostatnią niedzielę. Klienci jej zmaleją Duży uśmiech

Po wszystkich przemyśleniach w sprawie bioenergo podjąłem decyzję.
Nie chcę już dłużej ciągnąć tej sprawy. Mam tego dośyć. Rzeczywiście nie ma czego badać -czakry, nie czakry - nie będe igrał z ogniem. Wolę jednak w pełni zaufać Bogu, bo "bawiąc" się w bioenergo, mogę czasem znowu zwątpić w Jego prawdziwą Moc.

Co jest dla mnie bardziej ważniesze, komu bardziej ufam, wierzę - Bogu czy bioenergo?
Wybieram pierwszą opcję Uśmiech

Dziękuje za wszystkie wasze posty, które przyczyniły się do zmiany sposobu mojego myślenia.
Macie mnie, możecie sobie źupać Uśmiech

[Obrazek: matrix-15.gif][Obrazek: matrix-21.gif][Obrazek: matrix-14.gif][scroll]?ycie to nie MATRIX 8) [/scroll]
13-02-2007 22:03
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #180
 
Biomen napisał(a):Tego absolutnie do konca nie wiesz, ani ja. Dlatego chciałbym to sprawdzić.
Lepiej uczyć się na błędach innych niż własnych ...
Ja przestrzegam - podobnie jak wielu innych którzy się zdobyli na ten wysiłek i rzucili tym świństwem.
Cóz - możesz uwierzyć komuś że to parzy - możesz rękę sam włożyć do ognia. Tylko - po co cierpieć bez potrzeby ?
Rehabilitacja czeka cię i tak już dosyć długa ... Smutny
Nawet na tym etapie "zaawansowania" na którym obecnie jesteś ...
NIE MA rozróżnienia na "magię" białąi czarną - a resty powinieneś doczytać w dotychczas przedstawionej dokumentacji ...

PS - Bardzo się cieszę z tego, co napisałeś w ostatniej widomości Uśmiech :jupi:
Brawo Uśmiech =D>
Teraz - prosze uzbrój się w bardzo dużo cierpliwości Uśmiech
I uwierz w moc modlitwy Uśmiech
Wiele łask Bożych Ci życzę Biomenie Uśmiech

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
14-02-2007 23:08
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
3 gości

Wróć do góryWróć do forów