msg
Stały bywalec
Liczba postów: 1,107
Dołączył: Sep 2005
Reputacja: 0
|
Pracownicze
Czternaście powodów, dla których warto być bezrobotnym
1. Nie trzeba świętować 1 Maja.
2. Spędza to sen z oczu politykom.
3. Praca jest niezdrowa – najwięcej „zasłużonych pracowników” można znaleźć w
nekrologach.
4. Bezrobotni biorą zasiłki.
5. Nie boisz się, że stracisz pracę.
6. Nie musisz się zwalniać, by załatwić swoje sprawy.
7. Masz dużo czasu na piwko i książki.
8. W pracy nie można pić.
9. Masz wreszcie czas dla rodziny.
10. Nie jesteś źle wynagradzany.
11. Nie jesteś niesprawiedliwie oceniany.
12. Możesz mówić, co myślisz.
13. Możesz myśleć,
14. Nie pracując, też do niczego nie dojdziesz, ale o ile mniejszym wysiłkiem.
Nie ga? dopóki nie zbadasz, najpierw si? zastanów, a potem czy? wyrzuty,
Nie odpowiadaj, dopóki nie wys?uchasz, a w ?rodek s?ów nie wpadaj,
Nie wad? si? o rzecz, która ci nie jest konieczna, i nie mieszaj si? do sporu grzeszników!
Dziecko, nie bierz na siebie zbyt wielu spraw, bo je?li b?dziesz je mno?y?, nie b?dziesz bez winy.
I cho?by? p?dzi?, nie dop?dzisz, a uciekaj?c, nie umkniesz.
[Syr 11, 7-10]
|
|
16-11-2005 01:33 |
|
Jólka
Stały bywalec
Liczba postów: 2,182
Dołączył: Dec 2004
Reputacja: 0
|
|
14-07-2006 23:36 |
|
Daisy
Stały bywalec
Liczba postów: 1,033
Dołączył: Nov 2004
Reputacja: 0
|
Postanowiłem pójść na krótki urlop. Uzmysłowiłem sobie jednak, że przecież wszystko już wykorzystałem. Ba! Chyba nawet zalegam szefowi dzień (lub dwa?)
Pomyślałem, że najszybciej zmiękczę bossowe serce, gdy zrobię coś tak
głupiego, że ten zacznie się nade mną litować!
No, bo przecież przemęczony jestem, przepracowany i... zaczyna mi odbijać.
Samo życie...
Następnego dnia przyszedłem trochę wcześniej do pracy.
Rozejrzałem się dookola i... Mam! Odbiłem się od podłogi i poszybowałem w kierunku żyrandola, złapałem go mocno i wiszę!
Wchodzi kolega zza biurka obok - i rozdziawia gębę patrząc na mnie
(drewniany wzrok ma koleś, czy co?).
- Ciiiii - szepczę konspiracyjnie. - Rżnę psychola, bo chcę kilka dni
wolnego. Gram żarówę, rozumiesz?
Kilka sekund później wchodzi szef. Już od progu huczy basem, co ja tam robię u góry.
- Ja jestem żarówka! - wypiszczałem.
- No co ty? Pogrzało cię! Weź lepiej kilka dni wolnego, niech Ci główka odpocznie!
Wdzięcznie sfrunąłem na podłogę i zaczynam się pakować. Kątem oka widzę,że kolega też zaczyna się pakować! Szef zainteresowany pyta go:
- A pan dokąd?
Kolega odpowiada:
- No do domu ... Przecież po ciemku nie będę pracował
|
|
17-09-2006 12:07 |
|