W temacie:
Skąd w radach ewangelicznych wzięło się posłuszeństwo? Rozumiem ubóstwo i bezżeństwo, (za Mk 10) choć wole je widzieć nie dosłownie, ale jako rade nieprzywiązywania sie do wartości nie mających znaczenia w Królestwie Bożym.
+ + +
A teraz offtopic - odpowiadając bratu Cichociemnemu:
Cytat:Jakoś w tym fragmencie bibliści nie mają kłopotu z rozróżnieniem co tłumaczyć jako kamień a co jako skała
Mam grecki NT, przyznam szczerze, że nie siegałem dotychczas po teksty Septuaginty. Muszę powiedziec, że zaskoczyłeś mnie zupełnie. To miłe, że mogę zwiekszac swoją znajomość Biblii dzięki Tobie!
Dodam od razu dla równowagi, że cieszy mnie, że siegasz czasem po teksty ksiąg deuterokanonicznych
))
Poza wszystkim - wydaje mi się, że objasnianie znaczenia słowa pisanego w I wieku po Chrystusie jego użyciem znacznie odległym w czasie nie jest poprawne metodologicznie. No a Ksiegi Machabejskie pisano wcześniej niz NT. Zakres znaczeniowy słowa najlepiej badać we współczesnym jemu kontekście: stąd tekst NT objasnia inne teksty NT. Można oczywiście popatrzeć na pogan
- ale współczesnych powstawaniu tekstu, czyli np. proponowany przez niektórych apologetów "petrosa-kamienia" Homer odpada (żył 800 lat PRZED spisaniem NT).
+++
Pomijając rozróżnienia skała/kamień itp. dywagacje na temat tego jakże ożywiającego dyskusję fragmentu Biblii, przyznam, że ja widzę w nim odwołanie nie tyle do osoby Świętego Piotra, ale raczej do tego, co z Piotra czyni "Petrosa" wyznajacego Mesjasza. Własnie na tym czymś Jezus buduje Kościół. Gdzie tego czegoś nie ma, są tylko ludzkie wysiłki budowania kościoła - pozbawionego Bożej mocy... Ja mam szczęście żyć w czasach, gdy Pasterze mojego Kościoła sa ludźmi wielkiej wiary.
+++
Pozdrawiam