TOMASZ32 napisał(a):Można tylko zadać pytanie: czy tylko na lepsze? Jak narazie mogę zauważyć,że nie na lepsze, ale na gorsze. Widzę także,że w tych czasach coraz mniej jest miejsca na poszanowanie godności człowieka, co widać zarówno w kwestii pracy jak i stosunków międzyludzkich. To jest koszmar. Rodzina w dzisiejszych czasach nic nie znaczy, nie ma dla niej poszanowania,wnioskuję tak na podstawie faktów,które mają miejsce w dzisiejszym społeczeństwie:
zamiast pomagać rodzinie dając jej możliwości rozwoju, to niszczy się ją na wszelkie możliwe sposoby: brak pomocy finansowej, odbieranie dzieci ze względu na sytuacje materialną.
Gdzie tu jest miejsce na szacunek dla rodziny.
Poszanowanie pracy? Gdzież ono jest? Ja go nie widzę w obecnej sytuacji jaka jest w naszym kraju.
Smutne słowa - lecz jakże prawdziwe ... :cry:
TOMASZ32 napisał(a):Kościół jest jedyną instytucją (tutaj mam na myśli parafie a nie wspólnotę wiernych), która stara się wspierać ludzi,pomagać tym najbiedniejszym.
I znów pełna zgoda.
[ Dodano: Sro 23 Lis, 2005 ]
msg napisał(a):Pozostaje pytanie co za twój jej nie szanuje, bo jeżeli odpowiesz mi, że państwo, to ja się zapytam, a kto tworzy to państwo, jak nie m.in. rodziny właśnie. Więc jak w samej rodzinie nie ma szacunku dla niej samej, to problem faktycznie jest ogromny.
Bracie msg !
ogólny rozpad moralności jaki zaczął się w naszym społeczeństwie na skutek "czynników zewnętrznych" niestety, ale dotknął również naszych Rodzin.
Ja jestem przekonany o tym, że dzieje się tak na skutek ogólnego podważania obowiązującej moralności - i propagowanie, omamanie obietnicami, wizją "łatwego życia".
Wszystko to powoduje zamęt w umysłach wielu ludzi - powstaje relatywizm.
Wielu z nas tak naprawdę nie wie, jak się w takiej sytuacji zachować gdy podstawowe zasady moralne i etyczne są podważane. Niewielu z nas zdaje sobie sprawę, że po odrzuceniu watości moralnych proponowanych przez Kościół powstaje pustka
msg napisał(a):A wszystkie fundacje, stowarzyszenia czy generalnie instytucje społeczne??? Nie ujmując nic Kościołowi, przecież one tak samo działają, tak samo starają się pomagać, tylko że ich pole zasięgu jest zdecydowanie mniejsze, bo lokalne, czyli takie do jakich zostały stworzone.
Owszem - te organizacje istnieją. Jednak - są nie dosyć że niedofinansowane to na dodatek mniej prężne od tych, które prowadzi Kościół (jak np. Caritas).
Pozdrawiam !