płciowość - coś nieczystego?

[Annnika]

Obiecuję poszukać czegoś do tego konkretnie tematu NA pewno się znajdzie

[Moniczka]

A ja myślę na ten temat coraz bardziej...

Przejrzałam jakąś starą książeczkę do nabożenstwa która pomogła przygotować się do pierwszej Komunii i przypominam sobie że miałam na początku sporo stresu przez stwierdzenie z rachunku sumienia które mówiło że grzeszy ten kto "o rzeczach nieczystych myśli, pragnie, rozmawia". Mała Monika nie wiedziała o co chodzi i jak to rozumieć, w każdym razie wiem że w tym czasie każdą myśl na temat seksu traktowałam jako grzech, no bo jak miałam rozumieć te "sprawy nieczyste"?

I tak szczerze to do tej pory mam problem czasem z odróżnieniem... No bo przecież nie mozna każdej mysli na temat seksu nazwać nieczystą myślą.

[Offca]

Moniczka napisał(a):No bo przecież nie mozna każdej mysli na temat seksu nazwać nieczystą myślą.

Tym bardziej, że niektóre to się nawet same nasuwają khakhakha :diabelek:

[Moniczka]

Offieczko ja tylko próbuję pokazać jaką wodę z mózgu mogą zrobić różne popularyzowale w Kościele teksty które jednak pokazują sprawy seksu jako coś co jest "be" (cytowane przeze mnie pytania do rachunku sumienia - nie czytałam tego od dobrych paru lat ale mam w głowie to co swego czasu, w dzieciństwie naprawdę mnie męczyło! )

[Offca]

Moniczka napisał(a):Offieczko ja tylko próbuję pokazać jaką wodę z mózgu mogą zrobić różne popularyzowale w Kościele teksty które jednak pokazują sprawy seksu jako coś co jest "be"

Na szczęście zaczyna się to zmieniać.

P.S. Moniczka, cieszę się, że się rozkręciłaś już w pisaniu postów :mrgreen:

[Moniczka]

Offca napisał(a):[P.S. Moniczka, cieszę się, że się rozkręciłaś już w pisaniu postów :mrgreen:

Hehe jeszcze Cię dogonię jak tak dalej pójdzie

Cieszę się że tu jestem I zauważyłam że często się ze sobą Offieczko zgadzamy :mrgreen:

[Offca]

Moniczka napisał(a):Hehe jeszcze Cię dogonię jak tak dalej pójdzie

Och, wcale nie będę miała Ci tego za złe :mrgreen:

Moniczka napisał(a):I zauważyłam że często się ze sobą Offieczko zgadzamy

Ja się cieszę z tego powodu, gdyż w moich wątpliwościach co poniektórych nie jestem osamotniona :lol2:
No ale może powróćmy już do tej płciowości

[Moniczka]

Chętnie wrócę do tematu... Ale czyżby on tylko nas dwie interesował?

[Annnika]

Temat super, ale nie wiem, na czym stanęło...

[Anonymous]

Zdaje się, że na straszeniu ludzi seksem

[Moniczka]

Zacytuję tu swój własny post z innego tematu (o dziewictwie Maryi).

Kiedyś słyszałam coś takiego że jak kobieta chce naprawdę pójść za Jezusem, to ma iśc tylko za nim, On ma być jej jedynym Oblubieńcem, co ma się przejawiać w tym że ma nie wyjść za mąż bo pokochanie męzczyzny byłoby zdradą. A już na pewno zdradą wobec Jezusa byłoby oddanie mężowi swojego ciała. To są autentyczne opinie z którymi Monika przy róznych okazjach się zetknęła... I - tak zupełnie szczerze - naprawdę zastanawiałam się swego czasu czy oddanie się mężczyźnie jakoś zmniejsza moje oddanie Bogu. Doszłam do wniosku że ... NIE. A jednak tu napisano (w tamtym wątku - o dziewictwie Maryi) że skoro Maryja urodziła Jezusa, to Józef nie powinien już jej nawet tknąć. Czyli jeśli mąż kocha żonę - a przecież każdy powinien - to nie powinien z nią współżyć - taki wniosek można z tego wysnuć. Czyli ta teza którą przytoczyłam powyżej i z którą głęboko się nie zgadzam - może być jednak prawdziwa...

No i co o tym myślicie...?

[Anonymous]

Sprawa jest prosta. Czy plciowosc to cos nieczystego? Nie. Jakby byla, to czlowiek nie dostalby jej od Boga

[Moniczka]

Też tak sądzę kempes.

Ale popatrz: czy nie jest tak że właśnie w Kościele zadomowił się taki pogląd że wszystko co z seksualnością związane jest jakoś skażone?

W temacie o dziewictwie Maryi padło zdanie - przepraszam, cytuję z pamięci więc mogę przekręcić - że ci co są zdolni nie współzyć dopiero są zdolni widzieć w drugim człowieku duszę. Coś tak mniej więcej, mówię od razu że chyba przekręcam...

[Anonymous]

Cytat:czy nie jest tak że właśnie w Kościele zadomowił się taki pogląd że wszystko co z seksualnością związane jest jakoś skażone?

To prawda, dlatego tez uwazam, ze stanowisko Kosciola (w tej i innych kewstiach tez) moze sluzyc jedynie za wskazowke, ale w zadnym razie nie nalezy przyjmowac go bezkrytycznie, bo sa to czesto skostniale i zacofane poglady. Nic nie zastapi w takim przypadku odrobiny zdrowego rozsadku, a posiadanie wlasnego zdania w istotnych kwestiach nie jest zbrodnia.

[Moniczka]

kempes napisał(a):stanowisko Kosciola (w tej i innych kewstiach tez) moze sluzyc jedynie za wskazowke,

Widzisz, problem w tym że trudno tu mówić o jakimś stanowisku, bo w żadnym dokumencie Kościoła nie znajdziesz stwierdzenia że płciowośc jest nieczysta. A mimo to taki poglą się ropowszechnił - w różnych tekstach tzw. pobożnościowych. Tym bardziej jest to dziwne że to nie jest w zgodzie z wykładnią - oficjalną - Kościoła.

Ale do tej pory słyszę utożsamianie myśli związanych z seksem z myślami nieczystymi, tak że chyba młodzież po lekcji biologii powinna biec do spowiedzi... :wink: Serio, namotało mi się w głowie i mam ostatnio problem z rozeznaniem o co tak naprawdę chodzi w moralności związanej z tą dzedziną.

[ Dodano: Czw 15 Gru, 2005 19:56 ]
A pzy okazji: kempes, witaj na forum :mrgreen: