Leszek napisał(a):Wszystko pękło wtedy, gdy we Wrocławiu bez ogródek zaatakował ów pastor Kościół katolicki w Polsce, namawiając obecnych, aby się mu przeciwstawili.
Pękło nieco później, to znaczy wtedy gdy ksiądz Andrzej Siemieniewski (obecnie już biskup) napisał niezbyt rzetelny (mówiąc eufemistycznie)
artykuł o tym wystąpieniu i zaczął go rozpowszechniać w sieci
Wielebny Wilkerson nie zaatakował Kościoła Katolickiego, tylko wzywał do przeciwstawienia się skostniałym strukturom kościelnym, a mówiąc to miał na myśli także (a nawet przede wszystkim) wiele zborów ewangelikalnych, w tym również zielonoświątkowych. Chodziło o przeciwstawienie się właśnie temu skostnieniu, a nie kościołom jako takim.
Kto chce może sobie odsłuchać
tych kazań i samemu sprawdzić, czy faktycznie padło tam choćby pół słowa krytyki pod adresem Kościoła Katolickiego i zrozumieć, jak opacznie ks.Siemieniewski przedstawił przesłanie Wilkersona.
Moim skromnym zdaniem winien jest on co najmniej sprostowanie.
Ks.Marek napisał(a):miasto napisał(a):i kto to mówi?
duchowny Kościoła w którym promuje sie kult świętych!?!
A kto powiedział, że ja się opowiadam przeciw świętym?
ty sam - gdy z drwina w głosie mówisz o "podniecaniu się przeróżnymi osobami"
Cytat:Nie znam Świętego Josha McDowella
Ale masz rozum!
Ciekawe co przeciętny katolik odmawiający litaniję do Wszystkich Świetych wie o choćby 1/10 z nich?
trzeba umieć dostrzec dzieło Boże w innym człowieku - jak pięknie śpiewa Arka Noego:
"gdzie można dzisiaj świętych zobaczyć?
są między nami w szkole i w pracy"