Offca napisał(a):miasto napisał(a):nie pytam: "jak poznać świętego?", tylko: "jak go naśladowac nie wiedząc nic o nim?"
A ja Ci odpowiadam jak można się o nim wiele dowiedzieć. Dostęp do tej wiedzy jest bardzo szeroki.
czyli odpowiadasz na pytanie, którego wcale nie zadałem
Offca napisał(a):miasto napisał(a):wbrew twierdzeniom księdza Marka, który twierdzi, ze świątych można naśladowac nie wiedząc nic na ich temat
Gdzie dokładnie?
12 grudnia o 23:21 na moje pytanie:
Cytat:Ciekawe co przeciętny katolik odmawiający litaniję do Wszystkich Świetych wie o choćby 1/10 z nich?
ks.Marek odpowiedział:
Cytat:nie wiedza zbawia
no chyba, że ks.Marek, podobnie jak Ty, również odpowiedział na pytanie, którego nie zadałem - dziwny obyczaj
[ Dodano: Sro 13 Gru, 2006 17:12 ]
Teofil napisał(a):4. Nasza Konfesja uznaje cześć świętych. Należy tu bowiem uznać potrójny rodzaj czci: pierwszy to dziękczynienie. Winniśmy bowiem dziękować Bogu, że ukazał nam przykłady miłosierdzia, że zaznaczył, iż chce zbawić ludzi, że dał Kościołowi uczonych i inne dary. A dary te, choćby były i największe, należy pomnażać i uświetniać, pochwalać samych świętych, którzy z darów tych wiernie korzystali, jak i Chrystus pochwala wiernych pracowników (Mat. 25. 21?23).
5. Drugi rodzaj czci to umocnienie naszej wiary; gdy widzimy; że Piotrowi darowane zostaje jego zaparcie się, to i my zostajemy podniesieni i podźwignięci, aby jeszcze mocniej wierzyć, że prawdziwie obfitsza jest łaska aniżeli grzech (Rzym. 5, 20).
6. Trzeci rodzaj czci to naśladowanie, najpierw wiary, następnie i pozostałych cnót, które naśladować powinien każdy według swojego powołania.
no właśnie
Zastanawia mnie tylko czemu to nazywa się jeszcze "czcią świętych" (ciekawe jak to brzmi w oryginale), gdyż raczej należałoby to określić, jako ich
uczczenie albo
uhonorowanie, gdyż swięci nie stają się w żadnym wypadku
obiektem czci lub uwielbienia do którego sie zwracamy, a jedynie są poniekąd
dostrzeżeni. A jedynym obiektem czci jest Bóg.
Czcimy więc Boga za to, czego dokonał w życiu świętych, a nie świętych za to co zrobili dla Boga.
w drugim i trzecim rodzaju "czci" właściwie w ogóle nie jest to żadne "czczenie" świętych, tylko zwykłe dostrzeżenie Bożego dzieła w nich i wyciąganie z tego pożytecznych życiowych wniosków
Ja np. w ostatnim miesiącu szczególnie namiętnie "czciłem" czterech swiętych: świętego Dietriecha Bonhoefera z Niemiec (luteranin), świętego Karla Bartha ze Szwajcarii (kalwin), świętego C.S.Lewisa z Angliii (anglikanin)