Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Modlitwa o uzdrowienie
Autor Wiadomość
tendencja Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 467
Dołączył: Oct 2005
Reputacja: 0
Post: #46
 
Offca napisał(a):Na kongresie Odnowy w Częstochowie ponoć co roku zdarza się sporo uzdrowień.
Wiem.Słyszałam o tym. Ja mam podobne podejscie msg-tzn. nie czekania na siłe na cud,ale z drugiej strony jak pisała Annika
Annnika napisał(a):No to jesteś dość "zdrowym" zwolennikiem - ja nie czekam na cud, on po prostu niespodziewanie się zdarza
jezeli sie zdarza,trzeba umieć go przyjąc-bo to dar...nawet jezeli ciezki do ogarnięcia umysłem!
A z drugie str. rozumiem kylliana jak zastanawia sie nad tym dlaczego te uzdrowienia nie zdarzaja się w jakichś miejscach, czy chwilach -jak na przyklad na niedzielnej mszy?Najczęsciej w Kościele jest to kojarzone zgrupami charyzmatycznymi(które mają różne opinie niestety-jak np. u mnie,ze to sekta)!Dlaczego?I jak to zmienić?

"Gdy cz?owiek wolny ponosi pora?k?, to nikogo za to nie wini" Josif Brodski
29-04-2006 23:52
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Gonzo Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,042
Dołączył: Jul 2004
Reputacja: 0
Post: #47
 
tendencja napisał(a):Najczęsciej w Kościele jest to kojarzone zgrupami charyzmatycznymi(które mają różne opinie niestety-jak np. u mnie,ze to sekta)!Dlaczego?I jak to zmienić?
tak niesety jest bardzo czesto ale taki temat gdzies juz byl i prosze tutaj nie zmieniac toku jak narazie dobrze rozwijajacej sie rozmowy Oczko
29-04-2006 23:59
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
tendencja Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 467
Dołączył: Oct 2005
Reputacja: 0
Post: #48
 
oki oki oki:)Przepraszam:(Już gdzieś wspominalam,ze jestem niewprawionym forumowiczem-bo to moje pierwsze forum:)Mam nadzieje,ze ten temat bedzie jeszecze miejscem wielu świadectw tudzież dzielenia się doswiadczeniem:)jeszcze raz sorkiUśmiech

"Gdy cz?owiek wolny ponosi pora?k?, to nikogo za to nie wini" Josif Brodski
30-04-2006 01:42
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Lola Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 595
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #49
 
tendencja napisał(a):A z drugie str. rozumiem kylliana jak zastanawia sie nad tym dlaczego te uzdrowienia nie zdarzaja się w jakichś miejscach, czy chwilach -jak na przyklad na niedzielnej mszy?

mogą się oczywiście zdarzyć, tylko czy my wogóle o tym wówczas myślimy, czy wierzymy, modlimy się o to, raczej wątpię, jesteśmy przyzwyczajeni że takie rzeczy dzieją się właśnie, tak jak tu było napisane podczas "spotkań charyzmatycznych", a przecież Bóg nie jest ograniczony jakimś miejscem, czy czasem

...Alles was zählt,
ist die Verbindung zu Dir
und es wäre mein Ende,
wenn ich diese Verbindung verlier...
30-04-2006 14:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
tendencja Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 467
Dołączył: Oct 2005
Reputacja: 0
Post: #50
 
Lola napisał(a):tylko czy my wogóle o tym wówczas myślimy, czy wierzymy, modlimy się o to, raczej wątpię,
no właśnie ja też wątpieSmutny
Lola napisał(a):jesteśmy przyzwyczajeni że takie rzeczy dzieją się właśnie, tak jak tu było napisane podczas "spotkań charyzmatycznych"
Dlaczego Kościół nie jest tak samo żywy podczas Mszy Swiętej na przykład takiej zwykłej niedzielnej...?Przecież też są tam ludzie, którzy gorąco się modlą, a nie tylko tacy co przyszli odstać swoje na dworze...
Gonzo mnie zaraz okrzyczy,ze zaś coś nie w tym temacie co trzeba pisze...SmutnySmutny:(Ale ja nie umiem znaleźć tamtego wątku...

"Gdy cz?owiek wolny ponosi pora?k?, to nikogo za to nie wini" Josif Brodski
30-04-2006 15:03
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Gonzo Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,042
Dołączył: Jul 2004
Reputacja: 0
Post: #51
 
nie bede krzyczal przeciez tego typu uzdrowienie moze byc wszedzie wiec i na ten temat mozna rozmawiac Język

tylko prosze za bardzo nie odchodzic od tematu Oczko
30-04-2006 16:50
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #52
 
Tendencjo:

"Proście, a bedize Wam dane..."

Na "normalnej" Mszy raczej co innego ludziom w głowach :/

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
30-04-2006 21:05
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Lola Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 595
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #53
 
tak na "normalnej" niedzielnej mszy, to raczej ludziom w głowach to co będą mieli na obiad, względnie na kolację czy śniadanie :roll:

zresztą nie są też świadomi istnienia takiej możliwości - uzdrowienia, no bo skąd?
jasne są świadomi tego, że Jezus uzdrawiał, ale żeby jeszcze teraz?żeby tu i w tym momencie?nie, to niemożliwe, to niedopomyślenia...

ja nie odrzucam cierpienia, tego że każdy ma swój krzyż do niesienia, który jest różnego rodzaju itd. i też nie popadam w drugą skrajność, że za każdym razem i w każdym przypadku trzeba modlić się o uzdrowienie,
Jezus też nie uzdrowił wszystkich chorych, którzy gromadzili się wokół niego, ale dopuszczam możliwość, że Bóg uzdrawia teraz, w tej chwili, w każdym momencie może to uczynić Uśmiech

...Alles was zählt,
ist die Verbindung zu Dir
und es wäre mein Ende,
wenn ich diese Verbindung verlier...
30-04-2006 21:49
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
tendencja Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 467
Dołączył: Oct 2005
Reputacja: 0
Post: #54
 
Annnika napisał(a):Na "normalnej" Mszy raczej co innego ludziom w głowach
Juz pisałam,ze są tacy którym co innego w głowach, ale są też tacy, którzy modlą się gorliwie.Nieprawdaż?
Lola napisał(a):i też nie popadam w drugą skrajność, że za każdym razem i w każdym przypadku trzeba modlić się o uzdrowienie,
jasne że nie, ale...jak sama napisałaś
Lola napisał(a):zresztą nie są też świadomi istnienia takiej możliwości - uzdrowienia, no bo skąd?
jasne są świadomi tego, że Jezus uzdrawiał, ale żeby jeszcze teraz?żeby tu i w tym momencie?nie, to niemożliwe, to niedopomyślenia...
No właśnie,to dlaczego to sie po prostu nie stanie?Dlaczego, mimo tego,że dzieje się to w jednym i tym samym Kościele,to katolicy w to nie wierzą?Dlaczego się o tym nie mówi,np. na mszy Swiętej...Jeżeli uzdrowienie ma miejsce w danej wspólnocie charyzmatycznej uzdrowienie to dlaczego ksiądz nie moze tego powedziać na mszy św. Tylko jest to nawet w samym Kościele jakby trzymane w tajemnicySmutny?A wspólnota Odnowy w Duchu Świetym nie jest wogole (sorki za okreslenie)rozreklamowana? Ksiądz zaprasza u nas po Mszy Świętej dzieci na Oaze (Ruch Swiatło-Życie),ale o Odnowie jest ciuchutko...
Gonzo napisał(a):tego typu uzdrowienie moze byc wszedzie
to dlaczego nie jest?

Mam nadzieje,że za bardzo nie namieszałam?Z jednej strony chodzi mi o to, że mimo wszystko dziwi mnie to,że nie potrafię zrozumieć, dlaczego uzdrowienia nie mają miejscach na zwykłych niedzielnych Mszach Swiętych. Z drugiej chodzi mi o to, dlaczego to co dzieje się na Odnowie (oczywiście mam świadomosć,ze nie co chwilkę mamy do czynienia z jakimś cudem, otrzymaniem charyzmatu itd.) jest jakby utajnione?Nieżyje tym cała wspólnota-np.parafia, tylko członkowie konkretnej wspólnoty w ramach Kościoła katolickiegoSmutny

"Gdy cz?owiek wolny ponosi pora?k?, to nikogo za to nie wini" Josif Brodski
01-05-2006 18:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Lola Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 595
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #55
 
pewnie jest jakaś obawa przed sensacją, przed skupianiem się tylko na uzdrowieniach, na oczekiwaniu cudu
czasem negowany jest wręcz sens cierpienia
poza tym, stosunek wielu księży do odnowy jest negatywny, niekoniecznie wynika to z osobistych doświadczeń, choć naturalnie również, myślę że często ze stereotypów, albo z jakiejś obawy, że odnowa charyzmatyczna ma tendencję do jakiś odchyleń...

a że uzdrowień nie ma podczas Mszy...no cóż zawsze sobie to można tłumaczyć tak, że taka widocznie jest wola Pana w tym konkretnym przypadku...albo można wtedy szukać innych rozwiązań :roll:

...Alles was zählt,
ist die Verbindung zu Dir
und es wäre mein Ende,
wenn ich diese Verbindung verlier...
01-05-2006 22:33
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #56
Modlitwa o uzdrowienie
Polecam tę lekturę.

**********

Modlitwa o uzdrowienie

Modlitwa o uzdrowienie jest charyzmatem, który na nowo został odkryty i stał się charakterystycznym znakiem grup modlitewnych Odnowy w Duchu Świętym. Jeżeli charyzmat rozumiemy jako dar, który buduje Kościół, to zauważamy, że jego znaczenie nie ogranicza się do samego uzdrowienia jako takiego, ale należy go rozumieć szerzej w kontekście życia Kościoła i jego misji.

Oczywiście punktem odniesienia zawsze jest postawa i działalność Jezusa. Z licznych opisów, które znajdujemy na kartach Ewangelii, możemy wnioskować, że na działalność apostolską Jezusa składało się również uzdrawianie chorych. W tym właśnie czasie wielu uzdrowił z chorób, dolegliwości i od złych duchów, oraz wielu niewidomych obdarzył wzrokiem. Odpowiedział im więc: Idźcie i donieście Janowi to, coście widzieli i słyszeli: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia i głusi słyszą; umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi (por. Mt 11,4-6).

Z tego opisu wnioskujemy, że posługa uzdrawiania chorych w przypadku Jezusa była zawsze połączona z głoszeniem Królestwa Bożego. I obchodził Jezus całą Galileę, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu (Mt 4,23). Tak Jezus obchodził wszystkie miasta i wioski. Nauczał w tamtejszych synagogach, [...] leczył wszystkie choroby i wszystkie słabości (Mt 9,35).

Charyzmat uzdrawiania jest znakiem tego, że Królestwo Boże realizuje się w Jezusie. Jezus leczy choroby i zarazem głosi Królestwo Boże, rozmnaża chleb materialny i obiecuje chleb z nieba. Uwolnienie od chorób i głodu jest obietnicą i znakiem głębszego i całkowitego zbawienia, które realizuje się przez wiarę w Ewangelię.

Podobny sposób postępowania Jezus zalecił Apostołom: Jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą was [...], uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże (Łk 10,8-9). Po Zmartwychwstaniu i Wniebowstąpieniu Jezusa uzdrowienia dokonywane przez Jego uczniów były znakiem tego, że zmartwychwstały Jezus był obecny w Kościele przez moc swego Ducha (por. 5,12.15; 8,7; 9,33-34).

Ścisły związek między uzdrowieniem a głoszeniem Królestwa, który zauważamy w opisach ewangelicznych, winien być kanonem w posługiwaniu tym charyzmatem. Z tego wynika, że podstawowym owocem takiej modlitwy powinno być doświadczenie łaski zbawienia. Odnowa, przez ponowne odkrycie charyzmatu uzdrawiania, pragnie nawiązać do biblijnego doświadczenia Ducha Świętego w dziele ewangelizacji. Jeżeli poszukujemy odpowiedzi na pytanie o to, jak skutecznie posługiwać tym charyzmatem i jakich należy wystrzegać się błędów, to trzeba przede wszystkim „dobrze czytać” opisy o uzdrowieniach dokonywanych przez Jezusa. „Dobrze” to znaczy w duchu Kościoła, zgodnie z Tradycją Kościoła. Spontaniczne odkrywanie wymiaru charyzmatycznego w grupach modlitewnych z jednej strony przyniosło wielkie ożywienie wiary u tych osób, ale z drugiej strony – brak pogłębionej refleksji teologicznej prowadził, w niektórych przypadkach, do błędnych interpretacji tych doświadczeń.

Zjawisko charyzmatu uzdrawiania nie jest zupełnie czymś nowym. Charyzmat ten był obecny nie tylko w okresie apostolskim, ale jest wyraźnie widoczny w całej historii Kościoła. Świadomość tej prawdy powinna prowadzić do odnowienia tego charyzmatu we współczesnym życiu duszpasterskim. Tymczasem można zauważyć, że w duszpasterstwie zbyt rzadko mówi się o uzdrowieniu w kontekście ewangelizacji. Czasem można mieć wrażenie, że ewangelizacja to tylko głoszenie pewnych idei, które są wiarygodne. Jednak dopiero doświadczenie Boga przez łaskę duchowego lub fizycznego uzdrowienia przynosi prawdziwe ożywienie wiary i łaskę zbawienia. Dotychczasowe doświadczenie pokazuje, że tam, gdzie posługuje się modlitwą o uzdrowienie, następuje rozwój duchowy grupy. Nie chodzi w tym przypadku o samo tylko uzdrowienie, ale o wzrost wiary i głębokie przekonanie uczestników tych modlitw, że Chrystus jest pośród swego ludu i nas zbawia. Taką prawidłowość poświadczają również liczne sanktuaria, w których ludzie oczekują doświadczenia obecności Boga przez łaskę uzdrowienia. Chociaż te spektakularne, zewnętrzne uzdrowienia spotykamy dość rzadko lub nie wiemy o nich, to tych wewnętrznych uzdrowień jest wiele. Tym należy chyba tłumaczyć liczne pielgrzymki, które zmierzają do sanktuariów Maryjnych. Na pewno są one jakimś znakiem i wyrazem ludzkich oczekiwań wobec Boga. Podobnie jak podczas publicznej działalności Jezusa, tak dzisiaj ludzie szukają uzdrowienia ze swoich chorób.

Charyzmat uzdrawiania w praktyce duszpasterskiej – nadzieje i obawy. Odnowa, przez spontaniczne odkrywanie tego charyzmatu, daje świadectwo i zachęca do refleksji nad związkiem, jaki zachodzi między uzdrowieniem a życiem sakramentalnym, szczególnie między Eucharystią, sakramentem pojednania i namaszczeniem chorych. Stało się to tak wyraźne, że Kongregacja Nauki Wiary wydała Instrukcję o modlitwach o uzdrowienie od Boga. Zaangażowanie się tak poważnej instytucji Kościoła w tę kwestię może prowadzić do wniosku, że spontaniczność w tej posłudze oraz pomieszanie porządku liturgicznego i pozaliturgicznego, w praktyce spowodowały pewne nadużycia. Dlatego, przy wyjaśnianiu tych zależności, należy przede wszystkim odnosić się do tego dokumentu. Czytamy tam: „Ci, którzy przygotowują wspomniane spotkanie liturgiczne w intencji uzdrowienia, przed przystąpieniem do jego realizacji winni stosować się do tych norm [...]. Pozaliturgiczne modlitwy o uzdrowienie winny być prowadzone w odmienny sposób od celebracji liturgicznych, na przykład, spotkania modlitewne lub na czytanie Słowa Bożego [...] należy uważać, by nie mieszać tych wolnych modlitw pozaliturgicznych z właściwymi celebracjami liturgicznymi”. Nie ma już wątpliwości, że istnieje istotna różnica między sakramentem, którego udziela kapłan, a posługą modlitewną grupy osób. Obecnie możemy przypuszczać, że okres nieporozumień jest za nami. Odpowiedzialność za prawidłowo prowadzone modlitwy o uzdrowienie spoczywa na księżach opiekunach i liderach grup. Trzeba jednocześnie przyznać, że ożywiona praktyka modlitwy o uzdrowienie w grupach modlitewnych przyczyniła się do zajęcia oficjalnego stanowiska przez Kościół. Do tej pory modlitwa taka była prowadzona wyłącznie na zasadzie osobistego doświadczenia duszpasterzy i członków grup modlitewnych. Dlatego nie można się dziwić, że doświadczenia te były różne, również negatywne.

Mając na uwadze to, co było dotychczas powiedziane, trzeba podkreślić, że odkrywanie charyzmatu uzdrowienia w środowisku Odnowy w Polsce dokonywało się pod wpływem doświadczenia protestanckich ruchów zielonoświątkowych. Doświadczenia te były często przyjmowane bezkrytycznie i w dobrej wierze wprowadzane w obieg grup modlitewnych. Jeżeli uwzględnimy historyczne aspekty wiary w uzdrowienia, to okaże się, że problem braku wiary w cuda, w tym także w uzdrowienia, występował silniej w protestantyzmie niż w katolicyzmie. Wiele nurtów protestantyzmu wyznawało, że czas cudów i darów duchowych skończył się wraz ze śmiercią Apostołów, a liczne w ciągu wieków katolickie świadectwa o cudach oraz uzdrowieniach uznawano za dowód katolickiego fanatyzmu. Tymczasem w katolicyzmie wiara w możliwość czynienia cudów przez Boga zawsze istniała w Kościele i stała się przedmiotem, oficjalnego nauczania. Wraz z rozwojem duchowości pentakostalnej w protestantyzmie nastąpiła radykalna zmiana przekonania, że Bóg może objawiać swoją moc uzdrowienia także dzisiaj. Sam Duch Święty jakby upomniał się o wiarę, która zakłada żywą obecność Boga poprzez znaki i cuda.

Wydaje się, że wraz z falą duchowości pentakostalnej w nurcie protestanckim, nastąpił niezwykły zalew łatwowierności w tej materii. Bp Andrzej Siemieniewski w książce Ochrzczeni w jednym duchu pisze: „W niezwykle wpływowej w swoim czasie książce Ewangelizacja w mocy, ze znamiennym podtytułem: Znaki i cuda dziś, John Wimber niedwuznacznie sugerował, że codzienną normą życia ma być uzdrowienie z każdej choroby, a brak uzdrowienia jest jakimś rzadkim wyjątkiem. Pisał np., że tylko «w niektórych przypadkach Bóg nie uzdrawia». Przy ciągnącym się przez dziesiątki stron opisie wielu cudownych wydarzeń na świecie informacja o tym, że jednak «tysiące nie były uzdrawiane», jest zaledwie pojedynczą notatką dodaną przelotnie w nawiasie”. Brak jakiejkolwiek tradycji w tym względzie w kościołach protestanckich prowadził pojedynczych ewangelizatorów do nadinterpretacji osobistych doświadczeń, a niekiedy do przekłamań. Natomiast Kościół katolicki, odwołując się do wielowiekowej Tradycji, zawsze podchodził do tych zjawisk z właściwą sobie ostrożnością i krytyką. Dlatego Dokumenty z Malines mówią wprost: „Kiedy będziemy unikać mówienia o uzdrowieniach w sposób nieodpowiedzialny i wyniosły, świadectwa te będą prawdziwie budujące dla całych grup modlitewnych”. Uzdrowienie najczęściej kojarzono wyłącznie ze sferą fizyczną. Tymczasem obejmuje ono również sferę duchową lub psychiczną. Wspomniane Dokumenty z Malines, na ten temat mówią wyraźnie: „Przedmiotem posług uzdrawiania są uzdrowienia natury zarówno fizycznej, jak i duchowej. Nie powinno się zabiegać wyłącznie o uzdrowienie fizyczne. Podobnie należy unikać publicznego świadectwa o uzdrowieniu, jeśli nie towarzyszy mu wiarygodne orzeczenie lekarskie”. Kiedy uświadomimy sobie, że wskazania Dokumentów z Malines ukazały się już ponad 30 lat temu, łatwiej zrozumiemy, jak są one ważne dla właściwego rozwoju Odnowy w Duchu Świętym i ciągle aktualne dzisiaj.

W tym kontekście odkrywanie charyzmatu uzdrowienia w grupach modlitewnych znajduje dobrą atmosferę, bowiem jest ubogacone o dotychczasowe doświadczenie Kościoła. Nie jest to doświadczenie jednej tylko osoby, ale wielowiekowa tradycja, która ujawnia prawdziwe działanie Ducha. Idąc dalej, w Odnowie panuje już powszechne przekonanie, że uzdrawianie jako charyzmat, nie powinno być przeciwstawiane opiece lekarskiej. Zarówno charyzmat uzdrawiania, jak i nauki medyczne, są narzędziami w ręku uzdrawiającego Boga. Należy wystrzegać się biblijnego fundamentalizmu, gdyż byłoby to przeszkodą we właściwym docenianiu tego charyzmatu. Do błędnych postaw należy również zaliczyć przekonanie, że posługa uzdrawiania wyklucza tajemnicę odkupieńczego cierpienia. Był czas, kiedy w grupach modlitewnych, za sugestiami niektórych autorów protestanckich, cierpienie i choroby traktowano jako karę za grzechy. Uwolnienie się od grzechów miało przynosić automatycznie uzdrowienie z każdej choroby. Takie traktowanie charyzmatu uzdrowienia było sprzeczne z nauką Kościoła na temat choroby i cierpienia. Posługującemu charyzmatem uzdrowienia, potrzebna jest z jednej strony głęboka wiara, że Bóg może uzdrowić daną osobę, a z drugiej pokora, że nie jesteśmy źródłem uzdrowienia, a tylko narzędziem w ręku Boga. To On ostatecznie decyduje, jak i kiedy uzdrowienie nastąpi.

Kolejnym zagadnieniem, które wymaga poruszenia, to zaangażowanie się księży i osób świeckich w modlitwę o uzdrowienie. Najpierw trzeba stwierdzić, że sakrament chorych nie wyczerpuje modlitwy za chorych. Działanie łaski Bożej znajduje niezliczone drogi, aby dotrzeć do osób, które proszą Boga o uzdrowienie. W takiej posłudze, w szerokim znaczeniu, każdy może znaleźć swoje miejsce. Wystarczy wiara, aby modlić się o uzdrowienie. Dotyczy to przede wszystkim takich sytuacji, w których modlitwy wyrażane są publicznie.

Jednak charyzmat uzdrowienia, który dotyczy niektórych osób, powinien być rozeznany we wspólnocie. Osoby posługujące modlitwą o uzdrowienie winny posiadać głębsze doświadczenie modlitewne, odznaczać się dobrą znajomością nauki Kościoła na ten temat. Zauważa się jednak brak osób posługujących taką modlitwą, zarówno świeckich, jak i duchownych. Może wynika to z tego, że modlitwa ta nie jest stosowana powszechnie w Kościele. Może to także być skutkiem braku wiary i wewnętrznego przekonania, że Bóg rzeczywiście uzdrawia i objawia swoje Królestwo w ten sposób. Potrzebna jest po prostu odwaga i pokora, aby zacząć modlić się w ten sposób.

Ks. Jarosław Święcicki
- jest koordynatorem Odnowy w Duchu Świętym Diecezji Legnickiej, Asystentem Diecezjalnej Rady Ruchów Katolickich oraz administratorem Parafii św. Michała Archanioła w Polkowicach.


**************

Znaleziono :

http://www.katolik.pl/index1.php?st=artykuly&id=1330

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
28-11-2006 16:14
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #57
 
Annnika napisał(a):Charyzmat uzdrawiania jest znakiem tego, że Królestwo Boże realizuje się w Jezusie.
Tak jak i każdy inny charyzmat. Zawsze ma być głoszony Chrystus i królestwo Ojca. Jeśli ktos zaczyna głosić siebie, wówczas mamy do czynienia z idolami.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
30-11-2006 10:29
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gradzia Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 583
Dołączył: Jun 2007
Reputacja: 0
Post: #58
 
a ja sobie tak myślę, że uzdrowienia możemy doznać wszędzie czy w kościele czy podczas modlitwy w mniejszej grupie. Głównym jednak warunkiem jest otwartość na Łaskę Boża, na Miłość i pragnienie otworzenia serca przed Jezusem.
Inna sprawa jest kwestia "techniczna" że w kościele podczas mszy, wśród wielu ludzi, "ciekawego otoczenia" cieżko się skupić na przedstawianiu Bogu swoich zranień (także dlatego że mamy byc nastawieni na słuchanie Słowa Bożego, no i ciezko o skupienie gdy albo się klęka albo wstaje albo siada), więc najlepiej po prostu być z Jezusem na Eucharystii, dziękować Mu, a dłuższe "pokazywanie" ran..., siebie - Jezusowi zostawiać na czas modlitwy wieczornej lub takiej specjalnie zaaranżowanej w czasie rekolekcji czy innych spotkań.

[Obrazek: 86fd3ae5f8.png]

[Obrazek: 5d9508f04a.png]

Tam gdzie niezgoda na siebie, Ty Boże wkraczasz ze swoim uzdrowieniem
17-06-2007 20:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #59
 
gradzia, zgadzam się z tobą absolutnie. Zauważ tylo, że to wszystko, co piszesz to nie jest "raj utracony". To jest pole do popisu dla człowieka, który może odnajdywać swój Raj w pomniejszych wspólnotach formacyjnych, jakie sa w Kościele. Może w ten sposob tez odnaleźć swój charyzmat.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
17-06-2007 22:09
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gradzia Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 583
Dołączył: Jun 2007
Reputacja: 0
Post: #60
 
Ks.Marek napisał(a):gradzia, zgadzam się z tobą absolutnie. Zauważ tylo, że to wszystko, co piszesz to nie jest "raj utracony". To jest pole do popisu dla człowieka, który może odnajdywać swój Raj w pomniejszych wspólnotach formacyjnych, jakie sa w Kościele. Może w ten sposob tez odnaleźć swój charyzmat.

nie za bardzo rozumiem o co chodzi z tym "rajem utraconym"...:/

[Obrazek: 86fd3ae5f8.png]

[Obrazek: 5d9508f04a.png]

Tam gdzie niezgoda na siebie, Ty Boże wkraczasz ze swoim uzdrowieniem
17-06-2007 22:17
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów