Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Harry Potter und das Czara ognia - refleksje
Autor Wiadomość
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #1
Harry Potter und das Czara ognia - refleksje
Wczoraj obejrzałem ten ostatni "hit" filmowy. Konkluzja?
Dziwny to film. Dla dzieci - stanowczo się nie nadaje - akcja całego filmu rozgrywa się w bardzo mrocznej, ciężkiej atmosferze, niebo spowijają cały czas gęste chmury, niemal cały czas pada deszcz, wreszcie ostatnie sceny (materializacja "Tego-Którego-Imienia-......BlaBlaBla..." nie pozwalają na bezstresowe obejrzenie nowego "Pottera" dzieciom (inaczej niż było to w przypadku I części).
Dla młodzieży - poza efektami specjalnymi, oferuje niewiele, beznadziejne dialogi (oglądałem film w wersji angielskiej i dopiero teraz zobaczyłem jaką tandetę zrobili polscy "dubbingowcy" z poprzednimi odcinkami - polskie głosy są FATALNE), splycona do przesady fabuła książki - z niektórych wątków można było całkiem zrezygnowć niż pozostawić je nieskończonymi (choćby Rita Skeeter). Tak szumnie reklamowane "zakochanie się H. Pottera" - zostało przedstawione jako dwa spojrzenia na "obiekt uczuć" i głupi wyraz twarzy HP. Żenada. Smiem twierdzić, że twórcy serii filmów o przygodach HP zaczęli iśc na ilość a nie na jakość (I częśc naprawdę mi się podobała - pozostałe coraz mniej).

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
19-12-2005 09:33
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #2
 
Gepardzik napisał(a):Wiesz, podejrzewam, że spłycenie filmu względem książki wynika z tego, że nie mozna w sensownym czasie ukazać wszystkiego co było w książce, film trwał by 6 godzin a nie 2,5 Uśmiech a wątków pewnie nie pominęli z tego względu, że potem by były zarzuty, że coś jest pominięte w filmie, że film jest niepełny itp. Ale mogli np. z tego zrobić 2 części odrazu (jak z Matrixem 2 i 3) Duży uśmiech wtedy by wszystko było przedstawione Język
Niby masz rację.
Ale moim zdaniem to cykl (książek i filmów) o "harypoterze" zaczyna powoli przypominac serial brazylijski...

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
19-12-2005 13:30
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Cichociemny Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 521
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #3
 
Moim zdaniem film to dowolna adaptacja książki . Po co identycznie filmować książkę. Bo jeśli film jest identycznym obrazem książki to po co wogóle pisać i po co czytać ,zawsze ktoś się wysili i nakręci film.
Mamy książki i mamy wyobraźnię i tego nic nie zastąpi nawet najlepsze efekty specjalne.

PS
ksiażka jest faktycznie zgrabnie napisana jak na powieść dla nastolatków.

2 Tym. 4:18
Wyrwie mnie Pan ze wszystkiego z?ego i zachowa dla Królestwa swego niebieskiego; jemu niech b?dzie chwa?a na wieki wieków. Amen.
[Obrazek: radio_chn.gif]
19-12-2005 14:10
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Swiderek Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 264
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #4
 
Cichociemny zgadzam się z Twoim zdaniem Uśmiech
Choć czasem miło popatrzeć na to jak ktoś sobie wyobraził to co przeczytaliśmy Uśmiech
Ja jeszcze nie widziałam ostatniej ekranizacji HP ale z opowieści brata mogę wywnioskować że nie jest wcale taki najgorszy Uśmiech Choć pewnie i tak będę znisamczona filmem bo moja wyobraźnia już dawno zaczęła działać w tym kierunku a na ekranie zobaczę co innego niż mi się wydawało Uśmiech Ale tak było zawsze i raczej nic już tego nie zmieni Uśmiech

"Rozmy?lam nad mi?o?ci?
co ?wiat znaczy?a moc?
i ucze si? pojmowa? j?" ^_^
19-12-2005 22:16
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Futrzak Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 562
Dołączył: Oct 2004
Reputacja: 0
Post: #5
 
Mam pytanie: Jak można "spłycić" Harrego Pottera?? Czy mieliznę da się spłycić?? Chyba, że się kanał kopie Język

If Jah is for me, tell me whom I gon' fear? No i won't fear!
20-12-2005 19:36
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #6
 
Futrzak, o gustach się nie dyskutuje Smutny - ja osobiście lubię tę serię. A za kretyna ostatniego się nie uważam...

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
20-12-2005 22:16
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #7
 
Cichociemny napisał(a):Moim zdaniem film to dowolna adaptacja książki . Po co identycznie filmować książkę. Bo jeśli film jest identycznym obrazem książki to po co wogóle pisać i po co czytać ,zawsze ktoś się wysili i nakręci film.
Mamy książki i mamy wyobraźnię i tego nic nie zastąpi nawet najlepsze efekty specjalne.

Idealnie przenieść na ekran ksiązki się nie da. Książka rządzi się swoimy prawami, a film swoimi.

Film zawsze spłyca książkę, ale nie zawsze to wychodzi na minus.
20-12-2005 23:31
Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #8
 
Annnika napisał(a):Futrzak, o gustach się nie dyskutuje Smutny - ja osobiście lubię tę serię. A za kretyna ostatniego się nie uważam...
Ja też nie mam negatywnych odniesień do "harypotera" - ale tylko do książek - ot takie nawet niezła odprężajaca lektura - jak pisałem wyżej filmy coraz mniej mi się podobają.

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
21-12-2005 07:36
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Futrzak Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 562
Dołączył: Oct 2004
Reputacja: 0
Post: #9
 
Ja nikogo za kretyna nie uważam, tylko rozśmieszył mnie trochę zwrot: "spłycać Harrego Pottera". Bo spłycać można coś głębokiego, a Harry Potter głębokim dziełem literackim nie jest. Nie mam nic przeciwko czytaniu książek dla rozrywki, sam też czytam książki nie tylko po to, żeby z nich wynieść coś ważnego, ale np. po to, żeby się w pociągu nie nudzić.

If Jah is for me, tell me whom I gon' fear? No i won't fear!
21-12-2005 20:55
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #10
 
Futrzak napisał(a):Ja nikogo za kretyna nie uważam, tylko rozśmieszył mnie trochę zwrot: "spłycać Harrego Pottera". Bo spłycać można coś głębokiego, a Harry Potter głębokim dziełem literackim nie jest. Nie mam nic przeciwko czytaniu książek dla rozrywki, sam też czytam książki nie tylko po to, żeby z nich wynieść coś ważnego, ale np. po to, żeby się w pociągu nie nudzić.
Właśnie, Futrzak, racja. Ja czytam ksiązki głównie po to aby się "rozerwać" - dlatego też nie cierpię "przeintelektualizowanej" literatury w stylu Coehlo czy innego Vonneguta. Dan Brown i jego "klony" też jakoś mi nie pasują, bo drażni mnie takie naciąganie faktów, jak w "Kodzie..." - to tylko ludzi ogłupia.

"Przygody dobrego wojaka Szwejka" - TO JEST TO!

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
22-12-2005 07:53
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #11
 
Albo "CK dezerterzy"

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
22-12-2005 22:41
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #12
 
Futrzak napisał(a):Ja nikogo za kretyna nie uważam, tylko rozśmieszył mnie trochę zwrot: "spłycać Harrego Pottera".


A kto napisał, zwrot spłycanie Harrego Pottera ciekawym jestem. Jesli przyjmie się , że Harry potter nie jest czymś specjalnie głębokim to w porównaniu np z arcychrześcjańską Narnią poraża głębią i wieloznacznością, co jednak nie jest niczym szczególnie trudnym do osiągnięcia.

Choziło mi generalne stwierdzenie, że film zawsze spłyca książkę. Bez względu czy głęboka ona jest jak głębie lochów inkwizycji czy płytka jak dowolna przypowieść biblijna.

A spłycić mozna wszystko, nawet to co jest niepsecjalnie głębokie.
23-12-2005 23:09
Odpowiedz cytując ten post
Futrzak Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 562
Dołączył: Oct 2004
Reputacja: 0
Post: #13
 
Nie neguję też wymagających książek, chociaż takie czytam rzadziej i trudniej się je czyta. I nie dla rozrywki, ale żeby coś z tego wynieść. Takie książki można spłycać, a nie Harrego P.

If Jah is for me, tell me whom I gon' fear? No i won't fear!
25-12-2005 16:52
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #14
 
Da radę spłycić i Harrego np. poprzez przedstawienie tej książki jako podręczniuka do czarnej magii w czym rózbne arcykatolickie chałtorytety się lubują.

I podtrzymuje twierdzenie, ze film książke zawsze spłyca niezależnie od tego jaką ona posiada głębię metafizyczną.
26-12-2005 02:51
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów