Czy chrześcijanin powinien gardzić światem?

[TOMASZ32-SANCTI]

Z wieloma stwierdzeniami zawartymi w tym temacie nie mozna się nie zgodzić. Świat został stworzony przez Boga,więc nie można gardzić czymś,co jest dziełem naszego Stwórcy,on świat stworzył wspaniale. Gardzić natomiast można tym,co niszczy nasze relacje z Bogiem, co nie pozwala na pełnienie jego woli a więc wszelkim przejawem zła,które wprowadza nas w grzech,który jak wiadomo prowadzi do sprzeciwiania się Bogu. To co może pogłębiać nasze relacje z Bogiem jest także częścią tego świata, warto tylko pamiętać,że to wszystko przeminie a my wcześniej czy później pożegnamy ten świat by udać się do lepszego świata i w tym kierunku warto podążać. Jezus przychodząc na świat,pokazał nam jak mamy postępować,aby ten świat był naprawdę piękny i by każdy człowiek mógł kosztować tego co Bóg daje i zachwycać się jego pięknem a przykładem takiej osoby,która z tego korzystała był św.Franciszek: potrafił żyć Bogiem i kosztować tego,co Bóg daje i cieszyć się pięknem tego co Bóg stworzył.

Pozdrawiam

[Zygmunt]

Tomek

Przeczytaj wczesniejsze moje posty i zrozum, ze nie chodzi i o nienawisc do swiata materialnego,ktory zostal stworzony dla czlowieka.Przez pojecie swiat rozumiemy ducha tego swiata i jego przemijajaca porzadliwoscia.Nie bez przyczyny podalem tu urywek z listu Sw. Jana.

Pozdrawiam

[Kyllyan]

A ja nadal będę twierdził, że chodzi tu również o swiat materialny, a słowa nienawiść nie mozna rozumieć tak, jak rozumiemy we wsþółczesnym języku polskim. Może lepiej na przykładzie wyjasnię moje rozumienie tego pojęcia.
Weźmy sobie taki telewizor. Sam w sobie, ani zły ani dobry. Może mi pomóc w rozwoju duchowym, kiedy będę go odpowiednio używał. Ale kiedy zacznę go używać w sposób nieuporządkowany, oglądając głupie programy, albo nie pójdę do kościoła bo jest mecz, to juz zaczyna mi szkodzić. I nie mam zacząć nienawidzić swojego telewizora, ale swoich przyzwyczajeń. Nienawidzić to słowo staropolskie, które kiedyś znaczyło mniej kochać. A więc nienawidzić swiat, to znaczy kochać go mniej niż Boga.

[Moniczka]

Kyllyan napisał(a):A więc nienawidzić swiat, to znaczy kochać go mniej niż Boga.

Rownież zgoda =D>

[Zygmunt]

Moniczka napisał(a):

Kyllyan napisał(a):A więc nienawidzić swiat, to znaczy kochać go mniej niż Boga.

Rownież zgoda =D>

Ja tez sie z tym zgodze lecz z ta nienawiscia do rzeczy materialnych to troche sprawa dyskusyjna.

[TOMASZ32-SANCTI]

Zygmunt napisał(a):Tomek

Przeczytaj wczesniejsze moje posty i zrozum, ze nie chodzi i o nienawisc do swiata materialnego,ktory zostal stworzony dla czlowieka.Przez pojecie swiat rozumiemy ducha tego swiata i jego przemijajaca porzadliwoscia.Nie bez przyczyny podalem tu urywek z listu Sw. Jana.

Pozdrawiam

Wiesz,tu nie chodziło mi o nienawiść do świata materialnego, chodziło mi o wszystko,co niszczy relacje człowieka z Bogiem,co nie znaczy,że jak człowiek ogląda jakieś programy w telewizji,które potrafią budować jego życie w sposób własciwy lub buduje właściwe relacje z Bogiem a przynajmniej ich nie niszczy to telewizor jest "zły". Każda rzecz materialna,która jest tylko dodatkiem,ale nie wpływa niszczącą na relacje z Bogiem,z rodziną nie jest czymś złym.
Duch tego świata raczej nie należy do tych dobrych duchów,gdyby tak było,to ludzie nie czynili by zła,nie niszczyli by własnego życia po przez własne pożadliwości do których doprowadzają ich różne środki czy też rzeczy,fakty. Pożądliwość nie bierze się z niczego. Ważne jest aby korzystać z tego co Bóg daje tak,aby zostały zachowane właściwe relacje z Bogiem i nie niszczyło to życia człowieka.

Pozdrawiam