Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Małżeństwo? dlaczego? po co?
Autor Wiadomość
Lewiatan Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 437
Dołączył: Mar 2005
Reputacja: 0
Post: #46
 
No tak jak zwykle skromny i nadal upierasie ze msg nie zmienial nic w poście sempra.
03-02-2006 21:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #47
 
Lewiatan napisał(a):No tak jak zwykle skromny i nadal upierasie ze msg nie zmienial nic w poście sempra.

Człowieku, mi cały czas chodzi o jedno zdanie,które cały czas jest i ono mnie denerwuje:

Cytat:W mojej opinii jesteś człowikiem bardzo, ale to bardzo potrzebującym pomocy,

To nie zostało zmienione. Dlatego piszę,że to wy chyba potrzebujecie pomocy, a nie ja. I nie truj mi o zmianie, bo ten tekst cały czas jest. :diabelek:

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
03-02-2006 22:05
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Moniczka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 804
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #48
 
Tomasz, chodzi o to że ten tekst wcześniej wyglądał inaczej. Ten tekst który Ci się nie podoba nadal jest, ale wcześniej był inny. ja zdążyłam zauważyć.

... Chrystus jest moc? Bo?? i m?dro?ci? Bo??, to ten, kto nie zna Pisma, nie zna mocy Boga ani Jego mi?o?ci: Nieznajomo?? Pisma ?wi?tego jest nieznajomo?ci? Chrystusa."

?w. Hieronim
03-02-2006 22:36
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
msg Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,107
Dołączył: Sep 2005
Reputacja: 0
Post: #49
 
Słuchajcie, wystarczy już tych osobistych wybiegów - od tego jest pw. Moją winą jest to, że zamiast poprawiać powinienem najwidoczniej usunąć całe to zdanie i nie byłoby teraz problemu. Więc wracajcie do dyskusji rzeczowej albo pousuwam te wszystkie osobiste dyskusje!

Nie ga? dopóki nie zbadasz, najpierw si? zastanów, a potem czy? wyrzuty,
Nie odpowiadaj, dopóki nie wys?uchasz, a w ?rodek s?ów nie wpadaj,
Nie wad? si? o rzecz, która ci nie jest konieczna, i nie mieszaj si? do sporu grzeszników!
Dziecko, nie bierz na siebie zbyt wielu spraw, bo je?li b?dziesz je mno?y?, nie b?dziesz bez winy.
I cho?by? p?dzi?, nie dop?dzisz, a uciekaj?c, nie umkniesz.

[Syr 11, 7-10]
04-02-2006 00:01
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Susane Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 57
Dołączył: Oct 2005
Reputacja: 0
Post: #50
 
TOMASZ32 napisał(a):Ale jesli swój związek ludzie opierają na Bogu, to nawet w trudnych sytuacjach Bóg może byc obecny i wyprowadzić lub leczyc takie związki.
Też tak uważam, że jeśli rodzinę będzie się opierało na Bogu to będzie wszystko dobrze i będzi pomagał On w trudnych sytuacjach.
Spotkałam się jednak z opinią, co potwierdza także moja obserwacja otoczenia, w którym żyję, że jest cała masa tych, którzy uważają że wiara w Boga jest im w rodzinie do szczęścia nie potrzebna.

Jezus jest moj? jedyn? Mi?o?ci?.
05-02-2006 22:09
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #51
 
TOMASZ32:

Piszesz takie bzdury, że aż "boli". Jesteś człowiekiem, któy zyje gdzieś w oderwaniu od swiata - jesli "pan mąż" katuje swoją żonę - ona powinna albo spakować swoje walizki i wyprowadzić się GDZIEKOLWIEK albo spakować jemu i wyrzucić przez okno. W takich drastycznych sprawach NIE MA KOMPROMISÓW!
Jasne, najlepiej jest pisać "żona musi być przy mężu bo tak kościółek nakazuje". Tylk, że do jasnej-ciasnej - "hierarchowie" którzy takie godne pożałowania kretyństwa wypisywali, byli chyba w stanie wskazującym. Jasne, wiem, ONi znają się na wszystkim - od seksu po prowadzenie pociągu. Tylko, że smutna praktyka a nadęta teoria to dwie różne rzeczy...
Czy Ty, mój krajanie znakomity, nie słuchasz przypadkiem takiej rozgłośni radiowej co ma ryja? Oczko

Przepraszam za mocne słowa, ale jak czytam takie obłąkane bzdury to mi ciśnienie skacze.

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
06-02-2006 08:29
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Moniczka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 804
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #52
 
DARTH_HELMUTH napisał(a):Jasne, najlepiej jest pisać "żona musi być przy mężu bo tak kościółek nakazuje".

Otóż nie. Kościół zna instytucje separacji - w momencie gdy mąż katuje żonę, ma ona prawo się bronić.

Nadal jest mu wierna i nadal go kocha - ale nie mieszka z nim bo musi chronić własne zycie.

... Chrystus jest moc? Bo?? i m?dro?ci? Bo??, to ten, kto nie zna Pisma, nie zna mocy Boga ani Jego mi?o?ci: Nieznajomo?? Pisma ?wi?tego jest nieznajomo?ci? Chrystusa."

?w. Hieronim
06-02-2006 17:14
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #53
 
Moniczka napisał(a):Nadal jest mu wierna i nadal go kocha


Kwestia dyskusyjna czy można kochać kata znęcającego się nad rodziną. Separacja wcale nie załatwoa kwestii bicia, nie wiem jak można zmuszać żonę do pozostawania w związku z bydlakiem za pomocą wycierania sobie buzi Bogiem i kościołem. Bije? Znęca się? to poszedł won a nie jakaś separacja, poszedł won żeby kobieta miała szansę ułożyć sobie życie od nowa a nie trwać przy patałachu na zatracenie w imię poronionych dogmatów.
06-02-2006 17:39
Odpowiedz cytując ten post
Moniczka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 804
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #54
 
semper_malus napisał(a):
Moniczka napisał(a):Nadal jest mu wierna i nadal go kocha


Kwestia dyskusyjna czy można kochać kata znęcającego się nad rodziną. Separacja wcale nie załatwoa kwestii bicia, nie wiem jak można zmuszać żonę do pozostawania w związku z bydlakiem za pomocą wycierania sobie buzi Bogiem i kościołem. Bije? Znęca się? to poszedł won a nie jakaś separacja, poszedł won żeby kobieta miała szansę ułożyć sobie życie od nowa a nie trwać przy patałachu na zatracenie w imię poronionych dogmatów.

"Problemem" jest tu przysięga małżeńska. Skoro obiecałam wiernośc - będę wierna. Mogę nie zyć z nim aby chronić siebie, ale przecież dałam słowo kochać go "na dobre i na złe". Nikt mnie do przysięgi nie zmuszał...
Przy czym miłość rozumiem jako pragnienie dobra dla kochanej osoby, a nie tylko przywiązanie emocjonalne.

... Chrystus jest moc? Bo?? i m?dro?ci? Bo??, to ten, kto nie zna Pisma, nie zna mocy Boga ani Jego mi?o?ci: Nieznajomo?? Pisma ?wi?tego jest nieznajomo?ci? Chrystusa."

?w. Hieronim
06-02-2006 17:45
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #55
 
Moniczka napisał(a):"Problemem" jest tu przysięga małżeńska. Skoro obiecałam wiernośc - będę wierna. Mogę nie zyć z nim aby chronić siebie, ale przecież dałam słowo kochać go "na dobre i na złe". Nikt mnie do przysięgi nie zmuszał...
Przy czym miłość rozumiem jako pragnienie dobra dla kochanej osoby, a nie tylko przywiązanie emocjonalne.


Myślę, że można by przyjąc klauzulę rebus sic stantibus- nadzwyczajna zmiana warunków, bo jak mniemam mąż też coś przysięgał? I chyba to samo? Bcie i zniewolenie ma się zdaje nijak do przysięgi małżeńskiej? Przysięgała to przysięgała, ale mogła się pomylić co do człowieka. pomylić się ludzka rzecz i niech mnie szlag trafi jeśli uznam , że za swą pomyłkę ma przeżywać gehennę czy turlać się przez życie z jakąś szemraną katolicką separacją na plecach, bo ktoś se wyciera gębę Bogiem i kościołem. Bogu się nie podoba? to zostawcie do Bogu do rozsądzenie a nie poświęcajcie życie ludzi w imię ideolo.
06-02-2006 17:50
Odpowiedz cytując ten post
Moniczka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 804
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #56
 
semper_malus napisał(a):Myślę, że można by przyjąc klauzulę rebus sic stantibus- nadzwyczajna zmiana warunków, bo jak mniemam mąż też coś przysięgał? I chyba to samo?

Przysięga w KK jest taka jak jest, nikt nikomu nie karze być w Kościele i uznawać Jego zasad, jak się komuś nie podobają takie zasady śluby w kościele - niech go nie bierze, kto kogo zmusza? Ja szczerze mówiąc właśnie nie rozumiem PO CO przysięga przed Bogiem ktoś kto nie uznaje zasad które przysięga. ZMusza ją ktoś? Jeśli ktoś ją zmusza, to ślub jest nieważny - trzeba zgłosić się po stwierdzenie nieważności małżeństwa i kobieta jest wolna.

Albo A albo B. Albo przyjmuję wszystki zasady i biorę słub, i te zasady respektuję do końca, albo nie respektuję i nie biorę ślubu w Kościele.

[ Dodano: Pon 06 Lut, 2006 16:59 ]
semper_malus napisał(a):[... bo ktoś se wyciera gębę Bogiem i kościołem...

Semper, to że jest ktoś katolikiem nie znaczy że tylko "wyciera sobie tym gębę". Owszem, katolicy są różni, ale nie uogólniajmy.

... Chrystus jest moc? Bo?? i m?dro?ci? Bo??, to ten, kto nie zna Pisma, nie zna mocy Boga ani Jego mi?o?ci: Nieznajomo?? Pisma ?wi?tego jest nieznajomo?ci? Chrystusa."

?w. Hieronim
06-02-2006 17:57
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #57
 
Moniczka napisał(a):Albo A albo B. Albo przyjmuję wszystki zasady i biorę słub, i te zasady respektuję do końca, albo nie respektuję i nie biorę ślubu w Kościele.

Kwestia jest taka jak kobieta chcer się rozstać z katem definitywnie jest to zło, ale katowanie to widocznie drobiazg.

Rozumiem , że w wypadku gdyby po ślubie mąż zaczął cię codziennie bić i gwałcić (czego oczywista Ci nie życzę) wielką pociechą byłoby dla ciebie, że tak być musi bo nbrałaś ślub w katolickim kościele? A także perspektywa bycia żoną takiego kolesia do śmierci swojej lub jego?

Że powiedziałaś A a nie B i za to płacić do końca życia cierpieniem? Jeśli tak to przyjmij, że nie wszystkie kobiety są masochistkami i niektóre nie godzą się na takie traktowanie.
06-02-2006 18:09
Odpowiedz cytując ten post
Moniczka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 804
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #58
 
Wytłumacz mi proszę semper na początek dlaczego mnie atakujesz?

semper_malus napisał(a):Rozumiem , że w wypadku gdyby po ślubie mąż zaczął cię codziennie bić i gwałcić (czego oczywista Ci nie życzę) wielką pociechą byłoby dla ciebie, że tak być musi bo nbrałaś ślub w katolickim kościele? A także perspektywa bycia żoną takiego kolesia do śmierci swojej lub jego?

Odeszłabym od niego, wyprowadziła się. I pewnie miałambym wobec niego jak najbardziej negatywne emocje. ALe cenię swoje słowo. Przysięga to nie rzucanie słów na wiatr.

semper_malus napisał(a):Kwestia jest taka jak kobieta chcer się rozstać z katem definitywnie jest to zło, ale katowanie to widocznie drobiazg.

Nogdzie nie napisałam że to drobiazg. To oczywiście wielkie zło! nie mów mi proszę co myślę...

[ Dodano: Pon 06 Lut, 2006 17:44 ]
semper_malus napisał(a):Że powiedziałaś A a nie B i za to płacić do końca życia cierpieniem? Jeśli tak to przyjmij, że nie wszystkie kobiety są masochistkami i niektóre nie godzą się na takie traktowanie.

Sluchaj, a po co mówić A skoro nie jest się przygotowanym na trudności? Po co mówić ze "na dobre i na złe" skoro wie się że złego się nie przetrzyma?

... Chrystus jest moc? Bo?? i m?dro?ci? Bo??, to ten, kto nie zna Pisma, nie zna mocy Boga ani Jego mi?o?ci: Nieznajomo?? Pisma ?wi?tego jest nieznajomo?ci? Chrystusa."

?w. Hieronim
06-02-2006 18:41
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #59
 
Moniczka napisała:
Cytat:Odeszłabym od niego, wyprowadziła się. I pewnie miałambym wobec niego jak najbardziej negatywne emocje. ALe cenię swoje słowo. Przysięga to nie rzucanie słów na wiatr.

Czyli była byś wierna temu co przysięgałaś przed ołtarzem?
Jeśli nie wychodzisz ponownie za mąż, a odchodzisz od męża zpowodu katowania ciebie przez niego (oczywiście to przykład Uśmiech ) to nie masz żadnego grzechu. Jednak jeśli mąż by się zmienił, jeśliby zrozumiał,że źle zrobił, czy wróciłabyś do niego? Uśmiech

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
06-02-2006 23:03
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Moniczka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 804
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #60
 
Tomasz wybacz ale przestaję Cię rozumieć.
Kościół dopuszcza separację, więc chcesz wiedzieć lepiej co wolno a co nie?

Owszem, dotrzymałabym przysięgi. To nie ja bym go opuściła tylko on by mnie opuścił - przestał mnie kochać, zaczął być groźny. "Nie opuszczę" to nie po prostu "będę w tym samym domu". Wciąż życzę Ci dobrze, kocham Cię, ale jesteś niebezpieczny więc nie mogę z Tobą przebywać w jednym pomieszczeniu.

Przykazanie mówi "kochaj bliźniego jak siebie samego". Nie bardziej, ale jak siebie. Jeśli pozwalam się krzywdzić to nie kocham siebie. Miłośc do siebie wymaga bronienia się.

TOMASZ32 napisał(a):to nie masz żadnego grzechu. Jednak jeśli mąż by się zmienił, jeśliby zrozumiał,że źle zrobił, czy wróciłabyś do niego? Uśmiech

Czuję się głupie odpowiadając na to pytanie, bo ślubu w najbliższym czasie nie planuję więc to takie teoretyczne gadanie. Myślę że owszem, pod warunkiem stuprocentowej pewności zmiany tego człowieka

... Chrystus jest moc? Bo?? i m?dro?ci? Bo??, to ten, kto nie zna Pisma, nie zna mocy Boga ani Jego mi?o?ci: Nieznajomo?? Pisma ?wi?tego jest nieznajomo?ci? Chrystusa."

?w. Hieronim
06-02-2006 23:32
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów