ZosiaII napisał(a):nie można wymiaru Krzyża ograniczać tylko do grzechu pierworodnego.
Przytoczyłem w poprzednich postach wiele innych wymiarów Krzyża. Tak więc zarzut uważam za chybiony. :-s
Oczywiste jest, że Pan Jezus obarczył się wszystkimi grzechami świata, a nie tylko grzechem Adama. Niemniej w tym właśnie grzechu tkwią, niczym w źródle, wszystkie inne. Jan Chrzciciel:
zobaczył Jezusa, nadchodzącego ku niemu, i rzekł: Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata.(Jn 1:29)
Zauważmy tę liczbę pojedynczą ! Jest szalenie istotna !
ZosiaII napisał(a):To Woda symbolizuje to, o czym mówisz, a przypisujesz Krwi.
Oczywiste nieporozumienie. Woda słuzyła do obmyć rytualnych, była także symbolem obmycia z grzechu. Woda tylko jako wytryskujące źródło jest symbolem nowego życia.
Natomiast krew nie jest żadną "zapłatą", ale "życiem ciała" jak mówi o tym Kpł 17,11 i wiele inny fragmentów ST. Sprawdźmy to zresztą w słowniku teologii biblijnej.
Zresztą rozumujmy logicznie: czy Bogu, który jest Duchem coś może dać przelanie czyjeś krwi ? Zmiażdżenie kogoś, tylko po to, aby ludzie Go respektowali jak na to zasługuje?
gdybym był głodny, nie musiałbym tobie mówić, bo mój jest świat i to, co go napełnia.Czy będę jadł mięso cielców albo pił krew kozłów?(Ps 50:12-13)
Tym bardziej co mu po krwi Swego Syna Umiłowanego ? Po co mu śmierć sprawiedliwego ? Czy jest podobny do obrażonego arystokraty, który "żąda satysfakcji" i pojedynkuje się "do pierwszej krwi" aby zmazać swoją obrazę? To jakiś absurd, nic takiego z Biblii nie wynika, chyba że zupecznie opacznie rozumiemy użyte tam zwroty i terminy.
Otóż to właśnie w średniowieczu uważano, że gdy obrazi się Nieskończony Majestat należy się Nieskończona Kompensata.
Ależ nie, Boga bezpośrednio nie dotykają żadne ludzkie grzechy. Przedmiotem troski Boga jest to, aby naprawić świat i ludzkość, która odpadła od niego w wyniku buntu i która uległa iluzjom wobec samej siebie. Krew Jego Syna potrzebna mu jest, aby w miejsce grzechowej śmierci wlać swoje własne życie.
Bóg posyła swoje Słowo przyobleczone w człowieka, aby ostatecznie połączyć człowieka z Sobą. I aby to uczynić to Słowo Wcielone szuka człowieka w całym jego upadku - i nawet się z nim utożsamia w swojej Męce. A potem dźwiga z tegoż upadku w zmartwychwstaniu, stwarzając go na nowo, obdarzając inną naturą.
Taka jest logika Bożej Miłości, a nie "szukanie swego" w żądaniu złożenia "nieskończonego okupu".
Jeśli już Jezus składa komuś "okup", to naszej pysze, naszemu egoizmowi i naszemu niedowiarstwu. Chce człowieka przekonać do Boga, zaskarbić sobie jego miłość. I to właśnie zaprowadzi go na Krzyż.
[ Dodano: Sob 21 Sty, 2006 14:54 ]
ZosiaII napisał(a):Twarde prawo, ale prawo. Sprawiedliwość wymaga, aby za grzech polała się krew, w przeciwnym wypadku ofiara Jezusa, gładząca grzechy świata byłaby dla Izraela nieczytelna.
Prawo nigdzie nie pozwala na to, aby w zamian za winnego poniósł smierć ktoś niewinny, bo za grzech "musi polać się krew". Wręcz na odwrót:
Ratuj wleczonych na śmierć, wstrzymaj rózgi, by nie zabijały. [Prz 24,11]
Przelana krew niewinnego "woła o pomstę o do nieba" - jak krew Abla.
Ofiara Jezusa nie mogła być przez Izraela odebrana jako "kara zastępcza", bo takiej kategorii Prawo w ogóle nie przewidywało. Co więcej, sprawa śmierci Jezusa była ogromnie trudna do wyjaśnienia w pierwotnej ewangelizacji - zarówno Żydów jak i Greków. Była po prostu "nieczytelna"...
Trzeba też dobrze zrozumieć proroctwa o męce Mesjasza.
Iz 53 komentuje najprawdopodobniej cierpienia proroka Jeremiasza - jest to przypuszczalnie elegia ułozona podczas symbolicznego pogrzebu Jeremiasza [lub jego skryby Barucha] w Babilonie. Jeremiasz pisał tak o sobie:
Ja zaś jak potulny baranek, którego prowadzą na zabicie, nie wiedziałem, że powzięli przeciw mnie zgubne plany: Zniszczmy drzewo wraz z jego mocą, zgładźmy go z ziemi żyjących, a jego imienia niech już nikt nie wspomina!(Jr 11:19)
Drugi Izajasz komentuje ofiarę proroka w sposób tak "panegiryczny", że kreśli wręcz sylwetkę kogoś znacznie potężniejszego od Jeremiasza.
I tak jak dzięki ofierze Jeremiasza naród wybrany przetrwał i został wyprowadzony z niewoli babilońskiej, tak teraz dzięki ofierze Jezusa dokonuje się znacznie większe wyzwolenie, wyzwolenie ostateczne. Jeremiasz też zapowiada Jezusa w słynnych słowach o Nowym Przymierzu [Jer 31,31-34].
Dobrze to ilustruje sposób rozumienia Iz 53 przez Ewangelistów:
Z nastaniem wieczora przyprowadzono Mu wielu opętanych. On słowem wypędził złe duchy i wszystkich chorych uzdrowił. Tak oto spełniło się słowo proroka Izajasza: On wziął na siebie nasze słabości i nosił nasze choroby.(Mt 8:16-17)
No i właśnie te słowa o cierpiącym Baranku z Iz 53 zostały zasotowane do sytuacji uzdrawiania ludzi. Nie do sytuacji odbywania "zastępczej kary" !
Bo zastępcza jest w Jezusie jego miłość do Ojca i do człowieka, której człowiek nie był w stanie wykonać, a nie kara.
ZosiaII napisał(a):Bóg dał człowiekowi Prawo. Nikt z ludzi nie wykonał Prawa i nie był w stanie wykonać. Za nie wykonanie Prawa jest śmierć.
Czyli Bóg dał człowiekowi Prawo, aby mieć "podstawę prawną" do wrzucenia go do piekła ? Kto wymyśla podobnie niedorzeczne interpretacje ???
Takie historie można teraz przeczytać chyba tylko u baptystów w ich podręcznikach teologi.
Bóg dał człowiekowi Prawo, aby uczynić go szczęśliwym, a nie aby go potępić. Jedynie upadły człowiek nie był w stanie skorzystać z tego daru, bo jego natura okazała się za słaba. Dlatego Jezus w swoim zmartwychwstaniu [i przez chrzest] daje nam Nowego Człowieka.