Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Autor Wiadomość
jswiec Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 682
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #7
 
ZosiaII napisał(a):trochę niesłusznie Lutra oskarżasz o niezrozumienie ofiary biblijnej
No to weżmy sobie na początek taki tekścik z "artykułów szmalkaldzkich":
Cytat:Część II 1.Msza jest w papiestwie największą i najstraszliwszą obrzydliwością, z bezwzględną wrogością wręcz zwalczającą pierwszy artykuł, a przy tym jednak stała się przed wszystkimi innymi papieskimi bałwochwalstwami największym i najokazalszym z nich! Ustanowili oni bowiem, że ofiara ta, czyli odprawienie mszy, dokonana nawet przez bezbożnego i zepsutego łajdaka, uwalnia nas od grzechów zarówno w życiu, jak i w czyśćcu, podczas gdy przecież — jak wyżej powiedziano — jedynie Baranek Boży nas uwalnia.

Jeśli w Eucharystii Bóg łączy się z człowiekiem w owocu pracy jego rąk - to czy przepaść grzechów nie zostaje tym samym pokonana i czy nie jest to - w biblijnym rozumieniu tego słowa - także "ofiara przebłagalna"?
Tago Luter nie widzi, bo tak rozumie ofiarę Chrystusa [w "Dużym Katechizmie"]:
Cytat: Poszczególne zaś części, które w tym artykule następują po sobie, służą temu celowi, aby to zbawienie objaśnić i wyłożyć, w jaki sposób i przez co zostało ono dokonane, to znaczy, ile Go ono kosztowało, ile dał i na co się odważył, aby nas pozyskać i przywieść pod swoje panowanie, mianowicie, że stal się człowiekiem, począł się i narodził z Ducha Świętego i z dziewicy bez żadnego grzechu, aby się stać Panem grzechu; ponadto że cierpiał, umarł i został pogrzebany, aby za mnie zadośćuczynić i zapłacić za to, com ja zawinił, nie srebrem ani złotem, lecz swoją własną drogą krwią.

Tu nie ma żadnej idei połączenia człowieka z Bogiem, jest tylko idea uiszczenia Bogu zapłaty za grzech i uwolnienia człowieka od kary należnej za grzech.
Przy takim rozumieniu ofiary Eucharystia traci sens - może być tylko jeszcze uzasadniana arbitralnym nakazem Boga i Kościoła, ale nie sposób już odpowiedzieć na pytanie, po co ją sprawować.
Nie ma w niej wtedy żadnej radości złączenia nieba z ziemią, antycypacji przyszłej chwały i pokonania bariery grzechu: jest tylko jakiś niezrozumiały nakaz powtarzania aż do końca świata ceremoniału "spłaty długu". Przeciw temu właśnie zbuntował się Luter - ale właśnie dlatego, że zamiast pogłębić temat, bezmyślnie go odrzucił.

ZosiaII napisał(a):w trakcie Komunii włączamy się w Ciało Jezusa i mamy udział w Jego JEDYNEJ ofierze
Obawiam się, że Twoje sformułowanie jest zbyt mało precyzyjne i może być źle zrozumiane.
Zastanówmy się zatem, na czym polega Ofiara sprawowana w Eucharystii.

Po pierwsze, Bóg łączy się z człowiekiem napełniając swoją Obecnością owoce jego pracy. Postacie eucharystyczne są zwiastunem przebóstwionej Nowej Jerozolimy gdzie wszystko będzie jednym wielkim Świętym Świętych [Apokalipsa 21 podaje tę prawdę w symbolicznej formie wymiarów architektonicznych]. To jest dar człowieka dla Boga - a właściwie dar Chrystusa, obecnego w każdym członku swojego mistycznego Ciała, dla Ojca, bo my sami bez Jego pośrednictwa nie jesteśmy niczego wznieść aż do Boga.

Po drugie Bóg łączy się z człowiekiem gdy człowiek spożywa Ciała i Krew Chrystusa jako pokarm i napój życia wiecznego. To jest dar Boga dla człowieka; Ojciec ofiarowuje nam swojego Syna, aby nas w Niego przemienić.

W ten sposób realizuje się w autentyczny sposób JUŻ TERAZ nasz udział w życiu trynitarnym samego Boga, życiu polegającym na nieustannym ofiarowywaniu się sobie Boskich Osób. I to pomimo naszego grzechu. To jest wielki niepojęty cud.
W przeistoczeniu Chrystus ofiarowuje się Ojcu w naszym imieniu, a w Komunii św. ten sam Chrystus ofiarowuje się nam w imieniu Ojca. Jedno od drugiego jest nierozdzielne.

Dlatego Eucharystia to coś znacznie więcej niż tylko "ofiara przebłagalna" za grzech, to po prostu wprowadzenie nas w życie wieczne już tutaj, na ziemi, pomimo naszych ograniczeń, słabości, a nawet grzechu.
Tego Luter też zupełnie nie pojął: dla niego Wieczerza Pańska to było po prostu przyjęcie przebaczenia grzechów poprzez spożywanie konsekrowanych postaci eucharystycznych. A ponieważ celem obecności Chrystusa w chlebie i winie miało być tylko i wyłącznie przebaczenie grzechów, a nie antycypacja stanu świata po Paruzji, dlatego też zupełnie odrzucił "transsubstancjację" [przeistoczenie, przemiana substancjalna] i zamienił na "konsubstancjację" [obecność w chlebie i winie tylko na czas sprawowania Wieczerzy Pańskiej, jakby równolegle do niezmienionej substancji chleba i wina].

[ Dodano: Sro 18 Sty, 2006 13:52 ]
ZosiaII napisał(a):czy "ofiarę czci ustawicznie," można utożsamić z ofiarą Eucharystyczną?
Serce, które nieustannie czci Boga i modli się to z pewnością rezultat zanurzenia w życiu trynitarnym jakiego doświadczamy w Eucharystii. Także wyznawanie ze czcią Bożego imienia, to także wynik pulsującego w nas Bożego życia.
W ogóle całe życie człowieka powinno być ofiarą, aktem zjednoczenia z Bogiem:
A zatem proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej. Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe. [Rz 12,1-2]

Należy zwrócić uwagę, że sformułowanie "rozumna służba Boża" [gr. logike latreia] jest dla wielu Ojców Kościoła synonimem Eucharystii, która jest służbą Logosu[=słowa], Odwiecznego i Wcielonego Słowa. Nasze życie staje się stopniowo zjednoczone z Bogiem właśnie mocą Eucharystii.

[ Dodano: Sro 18 Sty, 2006 14:58 ]
Crusader napisał(a):Tzw "Eucharystja", czyli mówiąc po katolicku: Msza Święta
To może nam jeszcze wyjaśnisz, Kolego, że słowo "msza" wzięło się od łac. "missa"=posłana,a to z kolei z ostatniego słowa liturgii: "Ite missa est"=idźcie, została posłana [ona=Ecclesia=Kościół].
Czyli liturgię eucharystyczną należałoby w zrozumiałym języku nazwać "świętym rozesłaniem"... Uśmiech
I dlaczego by nie ? Jesteśmy bowiem rozesłani, aby sami być chlebem dla świata, na wzór ofiarowującego się Chrystusa.

Ale to trzeba rozumieć, zamiast przekornego się trzymania się dawnych słówek i [przy okazji] dawnej ortografii. Gdyby Rzym był taki uparty jak Wy, to łacina nigdy by się nie stała językiem liturgicznym, bo papieże broniliby greki do upadłego [reformę wprowadzono dopiero w 415 r, przedtem używano łaciny tylko w Afryce Północnej].

Ale czy termin "Eucharistia"=dziękczynienie miałby być przez to mniej uprawniony ? Albo też biblijny termin "łamanie chleba" ?
Trzeba by w tradycjonalistycznym zacietrzewieniu użyć chociaż odrobiny logiki i dobrej woli - ale to niestety u lefebvrystów towar deficytowy. Może kiedyś to się zmieni... ](*,)

cooperatores veritatis [3J,8]
-----------------------------------
Chcesz przeczytać całą Biblię, ale nie wiesz jak sie do tego zabrać?
Zajrzyj do: http://www.mateusz.pl/duchowosc/wobi/plan/
18-01-2006 14:36
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
Ofiara - Moniczka - 18-01-2006, 12:02
[] - ZosiaII - 18-01-2006, 12:07
przeczytajcie koniecznie!!!! - jswiec - 18-01-2006, 12:20
[] - ZosiaII - 18-01-2006, 12:34
[] - Moniczka - 18-01-2006, 13:21
[] - ZosiaII - 18-01-2006, 13:44
[] - jswiec - 18-01-2006 14:36
[] - Wojtek37 - 18-01-2006, 16:15
[] - jswiec - 18-01-2006, 19:11
[] - ZosiaII - 18-01-2006, 19:13
[] - Kyllyan - 18-01-2006, 19:45
[] - jswiec - 19-01-2006, 12:24
[] - ZosiaII - 19-01-2006, 13:22
[] - jswiec - 19-01-2006, 17:21
[] - Moniczka - 19-01-2006, 19:04
[] - Moniczka - 20-01-2006, 16:02
[] - Offca - 20-01-2006, 16:13
[] - Moniczka - 20-01-2006, 16:18
[] - jswiec - 22-01-2006, 19:16
[] - Moniczka - 23-01-2006, 11:54

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów