alus napisał(a):Tomku - fajnie napisałeś - "na większe głupoty niż kościoły"
Podałam jako przykład Licheń i Łagiewniki, bo jednak sądzę, że obiekty sakralne winni budować wyznawcy danej religii i sami ponosić koszty ich budowy - bo one służą określonym grupom ludzi. Instytucje publiczne są dla ogółu niezależnie od wyznań i przekonań.
Jest to klasyczna "niedźwiedzia przysługa" uczyniona ze strony PiS dla Kościoła.
Podłoże tej decyzji wynika z rywalizacji PiS i PO - "Kościół toruński - łagiewnicki". PO jako antidotum na mariaż O. Rydzyka i PiS zgłosiło projekt o dofinansowanie uczelni katolickich. PiS aby wykazać się "większą troską o sprawy Kościoła" uchwaliło dofinansowanie budowy Świątyni.
To tylko rozgrywka w której Kościół jest obiektem przetargu i w efekcie nie beneficjentem ale ofiarą manipulacji polityków.
Szkoda tylko, że biskupi, ludzie odpowiedzialni tego nie zauważają lub udają, że nie widzą, bo społeczeństwo nie będzie analizowało zagrywek polityków ale obciąży, oskarży Kościół o pazerność na dobra materialne.
Chyba źle to odebrałaś, mi nie chodziło o świątynie, ale o instytucje niereligijne. Popieram to,że wierni powinni dbać o takie sprawy jak budowa świątyni.
Może jestem w błędzie, mże i źle zrozumiałem co do tych wszystkich spraw związanych z naszym budżetem,z naszymi pieniędzmi,ale jak patrzę na zadłużone szpitale i na inne instytucje, które powiiny działać z tych pieniędzy,a nie ciągnąć jeszcze z ludzi to mi się niedobrze robi. Skąd ludzie mają na to wszystko brac pieniądze. Dlaczego egzaminy na prawo jazdy są tak drogie,i jeszcze egzaminatorzy biorą,a napewno brali w łapę,bo im mało?
Takich instytucji i placówek jest więcej, gdzie są więc pieniądze na to,ze ludzie musza za to wszystko płacić.
Dla mnie to koszmar, dla wielu rodzin w naszym kraju także.
Może mi to wyjaśnicie. Te wszystkie polityczne zagrywki mnie nie interesują, interesuje mnie tylko to, na co ida nasze pieniadze z podatków, z ubezpieczeń społecznych itd.
Pisze się o tym finansowaniu Kościołów,bazylik i innych obiektów,narzeka sie na to,ale gdzie są pieniądze, na które człowiekowi przychodzi ciężko pracować. I nie może liczyć na żadną pomoc, za wszystko prawie przychodzi słono płacić.
I okazuje się,że to, o co powinno dbac państwo,czyli o ludzi,rodziny, wypada dbać Kościołowi.
WYTŁUMACZCIE MI TO.
Pozdrawiam