Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jak samobójstwo jest odbierane przez Kościół?
Autor Wiadomość
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #91
 
aleksab napisał(a):To ze nie spotkał Go osobiście nie oznacza że w Niego nie wierzy Sant
Diabeł też wierzy w istnienie Boga.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
25-08-2010 08:00
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
MSA Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 253
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #92
 
...

Nie skomentuję pewnych rzeczy. Nie jestem w stanie Uśmiech.

Swoją drogą, nie dziwię się standardowym reakcjom na samobójstwa w "bliskim otoczeniu": "ale nie wiedziałem", "dlaczego?" "chciałam pomóc, ale nie mogłam?". "Zwykli" ludzie są tak przerażająco nieświadomi...

I debatujecie, czy to jest dobrze, czy źle itp. Samobójstwo samo w sobie jest tylko skutkiem. Pytanie czego?
W naszej kulturze, głównie jakiś ciężkich przeżyć, gdy przekraczana jest tolerancja jednostki na ból i cierpienie. Wtedy samobójstwo jest... Lekarstwem.
W większości przypadków taki człowiek stopniowo zamyka wszystkie możliwości, albo odcina siebie od innych (żeby "nie robili scen", bo i tak nie zrozumieją).

A w naszej kulturze patrzymy na samobójców w ten a nie inny sposób, bo gdyby wszyscy "strzelali sobie w łeb", to nie byłoby komu pracować i bogacić "tych wyżej". Głębokie uwarunkowanie społeczne, oraz wpajanie strachu przed śmiercią, żeby np. buntujący się chłopi nie walczyli do ostatniej kropli krwi.
To tylko kilka przykładów, wg. mnie nie można odrzucać uwarunkowań "historycznych".

I następna rzecz, która mi się nie podoba w KK: zapominanie, że są rzeczy ważniejsze od ludzkiego życia. Tak, są. Inaczej nikt nie poświęcałby swojego życia w imię czego innego.

Przykład z innej beczki:

Dlaczego samurajowie w dawnej Japonii popełniali samobójstwo gdy zostali pokonani? Ponieważ ich honor i duma były wielokrotnie ważniejsze niż ich życie. Ci ludzie nie znieśliby upokorzenia ucieczki lub niewoli. Lub tortur, w czasie których mogliby zdradzić ważne tajemnice wrogom.
Zresztą: ci którzy stają na polu bitwy, już są martwi. Jeśli wrócą żywi, mogą się uważać za wskrzeszonych. O ile życie jest darem, tak śmierć jest naturalna. W naszej kulturze życie jest naturalne, a śmierć jest "złem".

Wracając znów "na nasze podwórko":

A niezdolność zmierzenia się ze śmiercią, kluczowe trzymanie się życia, rozmaitych sposobów przedłużania go... Stosowanie technologii do podtrzymywania życia, które sto lat temu byłoby dawno zakończone, w imię przedłużania cierpienia, czekając na "cudowny lek"?
Rozejrzyjcie się dookoła. Policzcie ludzi, którzy boją się własnej śmierci. Nawet przy założeniu, że "pójdą do nieba, życie wieczne itp." Oni nie mają pewności, oni się boją. Policzcie tych, którzy wybraliby dalsze życie w niewoli niż śmierć.

To wszystko to wg. was jest odwaga ?
27-08-2010 09:16
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #93
 
MSA napisał(a):Nie skomentuję pewnych rzeczy. Nie jestem w stanie .
To dobrze wiemy również to, że absolutnie nie musisz, natomiast wydaje mi się że piszesz absolutnie nie na temat. Nasz temat brzmi Jak samobójstwo jest odbierane przez Kościół?. Załozyciel tematu nie pyta czy Kościół słusznie uważa, tylko jak uważa. Również nie pyta o podejście do tematu samurajów czy wyznawców mzimu. Zadaje konkretne pytanie, w stosunku do którego twój post ma się nijak.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
27-08-2010 10:03
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
MSA Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 253
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #94
 
OK. Ale zauważ co się dzieje na poprzedniej stronie "odświeżonego" tematu. Zaczyna się dyskusja o samobójstwie jako takim i tym jak jest odbierane w kulturze.

Tak jak wy czujecie się zobowiązani do "obrony życia poczętego", tak ja czuję się zobowiązany do włączenia się w temat. Zwłaszcza, że wg. mnie, co tu dużo ukrywać, aczkolwiek nie chciałem być ordynarny, piszecie głupoty.
W sumie, nie wasza wina. Stan przeciętnej wiedzy o samobójcach jest bardzo nikły, stąd rozmaite dziwne teorie, głównie wynikające z patrzenia na ten akt przez swój własny światopogląd, a nie przez wczucie i zrozumienie umysłu samobójcy.

Zauważ, że podałem też pewne społeczno-gospodarcze podstawy takiego, a nie innego traktowania samobójstwa w naszej kulturze. W innej kulturze jest inaczej. Jakoś rozmija się to z mitem: "życie ponad wszystko, w każdej kulturze".

I od samego samobójcy wiele nie można się dowiedzieć. Trzeba czytać "między wierszami", "z jego wnętrza". Co oczywiście nie jest akceptowane w świecie naukowym...


Natomiast co do samego pytania, to brzmi ono tak:

Jak samobójstwo jest odbierane przez Kościół?

Odp. Źle.

Jest to równie dobra odpowiedź na pytanie "jak?"

Natomiast: Co możecie mi na ten temat powiedziec??

Ja mogę dorzucić uwarunkowania historyczne i społeczne takiego a nie innego traktowania samobójstwa przez KK. Wszak Kościół, to przede wszystkim wierni, ludzie, żyjący w konkretnych realiach.
27-08-2010 10:53
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #95
 
MSA napisał(a):co tu dużo ukrywać, aczkolwiek nie chciałem być ordynarny, piszecie głupoty
I vice versa

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
27-08-2010 11:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
MSA Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 253
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #96
 
=D>

Cieszę się niezmiernie. Pozostanę jednak przy mojej wiedzy dotyczącej zachowań samobójczych. A nie pochodzi ona z książek pisanych przez akademickich psychologów i badań bez grosza empatii.
Do poznania ludzi, którzy chcą "skoczyć z mostu" też nie zachęcam. Jeszcze zburzą wam idealny pogląd na tę sprawę...
27-08-2010 13:20
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #97
 
MSA napisał(a):Jeszcze zburzą wam idealny pogląd na tę sprawę...
Podejrzewam, że absolutnie nas nie rozumiesz. Przynajmniej mnie.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
27-08-2010 14:14
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #98
 
MSA napisał(a):Cieszę się niezmiernie. Pozostanę jednak przy mojej wiedzy dotyczącej zachowań samobójczych. A nie pochodzi ona z książek pisanych przez akademickich psychologów i badań bez grosza empatii.

A skąd ona pochodzi? Czyżbyś miał tajemne źródło wiedzy na ten temat? Nie korzystasz przypadkiem z pomocy wróżek?

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
22-09-2010 00:21
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
MSA Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 253
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #99
 
Czytałem świadectwa takich ludzi. Często wylewają swoje żale w internecie, gdy mają dosyć tego co mają dookoła. Niektórzy chcą pomocy, inni nie, nie można generalizować.

Wiele tu napisano co najmniej "dziwnych" rzeczy. A prawda jest taka, że większość ludzi nie widzi potencjalnych samobójców dookoła. Dopiero po fakcie się zaczynają żale, pytania itp.
22-09-2010 08:46
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Nicol@ Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,143
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #100
 
MSA napisał(a):A prawda jest taka, że większość ludzi nie widzi potencjalnych samobójców dookoła.
MSA, wątpię w twoją głęboką wiedzę na ten omawiany tu temat. Wątpię, bo powyżej zacytowane twoje słowa o tej niewiedzy świadczą.
Chciałbyś widzieć dookoła siebie potencjalnego samobójcę i zaraz natychmiast byś reagował ! Byłbyś cudotwórcą, zatrzymywał byś akcje samobójcze w samym ich zarodku, nawet nie pozwoliłbyś dojrzeć myślom samobójczym i w efekcie nigdy nikt by nie targnął się na życie. I świat byłby cudownie idealny, a ludzie w nim. :diabelek:
Przecież chłopie ty gadasz bzdury.
Bo skoro Pan Bóg dopuszcza, a jest najdoskonalszym sędzią, skoro ON pozwala na takie myśli, a potem działania, to po coś to robi. Ma w tym jakiś cel.
Taki, jak powiadasz potencjalny samobójca - chodzi koło ciebie, niczym się nie wyróżnia, bo jest potencjalny. A Jaki cel ma w tym działaniu Stwórca, pozostaje dla nas ludzi nieodgadnione. Możemy się tylko domyślać.
Ja widzę tu trochę zbieżności z tematem: dlaczego rodzą się ludzie ułomni fizycznie, z których jedni umierają, a drugim Pan Bóg pozwala żyć?

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcSXjHIPlX5f6E6wjNuyBma...natOJIeMF7]
22-09-2010 09:46
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #101
 
MSA napisał(a):A prawda jest taka, że większość ludzi nie widzi potencjalnych samobójców dookoła. Dopiero po fakcie się zaczynają żale, pytania itp.

Nie masz tutaj racji. Każdy znas jest potencjalnym samobójcą. Każdy z nas w przypływie jakiś trudnych faktów może się targnąć na własne życie. Dodając do tego pokusy diabła to jest to naprawdę możliwe. Wiara nas chroni przed takimi czynami, gdyż samobójstwo jest grzechem a osoba wierząca doskonale wie, że takie postępowanie jest czymś złym i stara sie tego unikać.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
22-09-2010 10:49
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Shou Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 572
Dołączył: Aug 2010
Reputacja: 0
Post: #102
 
MSA napisał(a):większość ludzi nie widzi potencjalnych samobójców dookoła

Zgadzam się z tym bo co przeciętnego Kowalskiego obchodzi los innego, obcego mu człowieka? Chyba każdy z Nas zna odpowiedź na te pytanie.
22-09-2010 11:06
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #103
 
Shou napisał(a):Zgadzam się z tym bo co przeciętnego Kowalskiego obchodzi los innego, obcego mu człowieka?

Kogoś napewno obchodzi, może nie wszystkich, dlatego część się odwraca, ale pamiętajmy, że Bóg czuwa nad ludźmi i takich sfrustrowanych ludzi też chce ocalać od takiego grzechu. Czasami jednak dopuszcza takie rzeczy, aby inni mogli sie nawrócić, aby zobaczyli, że pozwolili umrzeć człowiekowi, który potrzebował pomocy i napewno w niektórych ruszy się sumienie, zacznie to boleć, że nic sie nie zrobiło, aby człowieka ocalić. Bóg z różnych, nawet tragicznych sytuacji wyprowadza jakieś dobro.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
22-09-2010 13:14
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
MSA Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 253
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #104
 
Nicol@ napisał(a):Chciałbyś widzieć dookoła siebie potencjalnego samobójcę i zaraz natychmiast byś reagował ! Byłbyś cudotwórcą, zatrzymywał byś akcje samobójcze w samym ich zarodku, nawet nie pozwoliłbyś dojrzeć myślom samobójczym i w efekcie nigdy nikt by nie targnął się na życie. I świat byłby cudownie idealny, a ludzie w nim.
Nie - interesują mnie tylko miłe introwertyczne dziewczyny o tym samym typie enneagramu co ja Duży uśmiech.
I nie, nie mam w tym żadnych "ukrytych motywów".

Natomiast jeśli ktoś chce się zabić to prawdopodobnie się zabije. Coś takiego poprzedza zwykle "spadanie", stopniowe osaczanie i izolowanie samego siebie, zabijanie nadziei, szans na poprawę. I w końcu staje się przed wyborem: albo z tego wyjść, albo ze sobą skończyć.

TOMASZ32-SANCTI napisał(a):Nie masz tutaj racji. Każdy znas jest potencjalnym samobójcą. Każdy z nas w przypływie jakiś trudnych faktów może się targnąć na własne życie. Dodając do tego pokusy diabła to jest to naprawdę możliwe. Wiara nas chroni przed takimi czynami, gdyż samobójstwo jest grzechem a osoba wierząca doskonale wie, że takie postępowanie jest czymś złym i stara sie tego unikać.
Ok, ja też mam coś takiego - nazywam to "założoną blokadą". Bardzo skuteczna ochrona, przede wszystkim psychiczna, tylko musi mieć dobrą podstawę. U mnie to akurat nie jest wiara w Boga i grzech, ale jest równie silna. Uśmiech

Ja nie uważam samobójstwa za "złe", bo ja nie oceniam tych ludzi. Skoro to ich życie, mają prawo je zakończyć. Dla mnie zresztą, śmierć nie jest końcem, jest częścią naszej egzystencji.

Natomiast nasza niechęć do tego, wynika raz z prymitywnego instynktu przetrwania, a dwa: niektórzy chcieliby się zabić i uciec od trudów życia, ale się boją. Dlatego zazdroszczą tym, którzy to zrobili i nie mają problemu "jak przeżyć kolejny dzień".
Jakby tego nie motywować - wszystko sprowadza się do prostego problemu: boimy się śmierci i za wszelką cenę chcemy żyć, nawet beznadziejne życie.
22-09-2010 16:42
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
piano Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 559
Dołączył: Jun 2006
Reputacja: 0
Post: #105
 
Moi kochani, dawno temu (1972 r) bliska mi bardzo osoba odebrała sobie życie, ja miałam wtedy 2 lata... Powiedziano mi po wielu latach, że był problem z pogrzebem, a bardzo pragnęliśmy aby był katolicki, w końcu wyrażono zgodę..

Po kilku latach, oglądałam pamiątkowe zdjęcia w albumie mojej babci i natknęłam się na fotkę z pewnym pogrzebem... przy trumnie stał i modlił się ksiądz, a w trumnie leżał... mój tatuś ;(

Dobry Jezu a nasz Panie, daj mu wieczne spoczywanie
Smutny

Modlitwa jest kluczem, który otwiera skarbnice łask - M.Magdalena Damen
22-09-2010 18:50
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów