Karykatury Mahometa - powód do kolejnych zamachów?

[ZosiaII]

Pewnie, że karykatury to nie to samo, pewnie, że powinniśmy żądać wzajemności, ale ta droga prowadzi donikąd. Dobry dowódca wojskowy wie, że jeśli chce wygrać wojnę, to pewne bitwy musi przegrać i część swoich żołnierzy spisać na straty. To jest brutalne i nieludzkie myślenie, ale takie są reguły wojny - NIELUDZKIE. Dlatego dla mnie każda wojna jest zbrodnią przeciwko człowiekowi. Czyż nie lepiej stulić uszy po sobie, żeby nie dopuścić do rozlewu krwi? Możemy oddziaływać na nich innymi metodami. Potrzebują pieniędzy, potrzebują żywności leków. Wystarczy rozwinąć dyplomację w tych sprawach. Tymczasem ONZ zwinęła d..ę w troki i czeka na rozwój wypadków.

semper_malus napisał(a):Izreal w czasie wojny o której mówisz został napadnięty przez bodajże wszystkich sąsiadów. Powtarzam: został napadnięty ze wszystkich stron.

Nie wiem skąd wziąłeś tę informację. Ja te sprawy śledziłam na bieżąco Miałam 14 lat jak Moshe Dajan zaczął szaleć. To on pierwszy uznał terytorium Izraela za zbyt małe i uderzył na sąsiadów - konkretnie Syrię. To sprowokowało reakcję Libanu i wszystkich pozostałych sąsiadów. W 1967 r. sytuacja się ustabilizowała, gdyż wkroczyła do akcji ONZ z misją pokojową i na spornych wzgórzach Golan ustawiła wojska ONZ, m. in. także Polacy tam służyli. Po Dajanie ster rządów przejęła Golda Meir, ta dopiero rozrabiała jak pijany zając w kapuście, a Moshe bombardował Liban ile wlezie, bo rzekomo partyzantka palestyńska tam miała schronienie. Układ zatwierdzony przez ONZ bezustannie był przez nią łamany. Żołnierzom ONZ nie wolno było brać czynnego udziału w bitwach, mogli nieść pomoc rannym, rozdawali żywność, budowali szpitale polowe. Tylko w przypadku ataku na nich osobiście, mogli odpierać ataki. A takie też bywały.

semper_malus napisał(a):Kraje muzułmańskie niby Palestyńczykom wspólczuły, ale w Syrii i Libanie Obozy palestyńczyków zostały po wojnie wyrżnięte- tyle, że nie przez Żydów tylko braci muzułmanów. Ja nie żartuję.

Tych faktów historycznych nie znam. Nie przeczę, mogły mieć miejsce. Przy takich bombardowaniach i nalotach z powodu Palestyńczyków właśnie, mogło się to zdarzyć ze strachu przed nalotami - to całkiem prawdopodobne. O Libanie był nawet film, że ludność jest bardzo wrogo nastawiona do Palestyńczyków i rzeczywiście były ataki na nich i to bardzo ostre ze strony tubylców, z uwagi na silne zagrożenie nalotami, które przypisywano ich obecności, ale o Syrii nie słyszałam.

semper_malus napisał(a):Wracając do tematu: te kilka obrazków w żaden sposób nie tłumaczy rozlewu krwi. Ale jak to jest jedni mogą palić symbole innych i jest to normalne, ale jak inni drukują karykatury to nagle jest to naganne???

Czy został ktokolwiek zamordowany z powodu tych obrazków? Czy ambasada Danii ucierpiała z powodu tych obrazków? To jest wojna bracie!