W RPG grywam od jakichś trzech lat. Wprawdzie w LARP - ach udziału nie brałam, ale wiem, na czym to polega. Jako że w moim uroczym mieście entuzjastów RPG raczej nie widać muszę ograniczać się do sesji przez Internet, czyli PBF (Play by Forum) lub przez czat. Ale sesje w tzw. Realu też były i śmiało mogę stwierdzić, że to niezapomniane przeżycie
Co jest takiego cudownego w RPG? Przede wszystkim możliwość oderwania się, przeżycia przygód w innym świecie. To jedyna sposobność by, chociaż przez chwilę zostać bohaterem na miarę Indiany Jonesa czy Króla Artura. Poza tym sesje rozwijają elokwencję, empatię i talent aktorski. Gracz musi wczuć się w postać, przeprowadzić prawdopodobne reakcje, czynności. Siłą rzeczy Gracz, który ‘’wgryzł się’’ w RPG jest stale obligowany do poszerzania wiedzy: alby lepiej zagrać czy poprowadzić rozgrywkę musi zagrzebywać się w stertach książek i sprawdzać informacje tak, by świat gry był bardziej prawdopodobny. I tak na przykład gracz w Dzikie Pola ( czasy złotej szlacheckiej wolności) sprawdza ile ważyła uprząż dla konia i co by kupił za taką a taką sumę pieniędzy. Znałam MG, który sprawdzał ilość opadów na Syberii i temperaturę w określonych miesiącach. Oraz przeżywalność w pewnych regionach....
Z pewnością wielu z Was bawiło się w dzieciństwie w Indian, Czterech Pancernych czy w Dom. I tak ktoś musiał być bladą twarzą, ktoś Niemcem i tak dalej. A pamiętacie jak się złościliście, gdy ktoś nagiął zasady ‘’pif-paf nie żyjesz’’? Bohaterowie, w których się wcielaliście mieli ograniczone moce i możliwości. To też było RPG
Jedną z wielu zasad rozgrywek papierowych jest ‘’nie dotykaj’’. Możesz powiedzieć: ‘’łapię go za szyję’’ ale niech cię ręka Boska broni dotknąć innego gracza. Tak samo nie wolno przynosić broni. Jeżeli już chcesz by twoja postać miała miecz, weź kartkę i napisz na niej ‘’miecz’’(Rekwizyty często pomagają w grze, np. jakaś lampa czy tajemniczy zwój z opalonej gazety...). Papierem trudniej zrobić krzywdę.
RPG budzi wiele kontrowersji. Niektórzy uważają (zwłaszcza Starsze Pokolenie), że to jest niemoralne i satanistyczne. Sama się spotkałam z opinią, że wszyscy erpegowcy to sataniści, mordercy i psychole. Jak ja lubię takie stereotypy... A przecież RPG to gra jak każda inna: sposób na miłe spędzanie czasu. Potem zamykamy podręczniki, chowamy kostki i idziemy z powrotem do pracy lub szkoły.
Pozdrawiam