Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Używki- nałogi.
Autor Wiadomość
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #16
 
Nałogi to paskudna sprawa :mrgreen: ,ale kto ich nie ma.
Ja narazie mam dwa, z którymi usilnie walczę. Palenie i komputer.
co do palenia: doszedłem do wniosku,że największą głupotą człowieka jest rozpoczecie palenia, później to juz nałóg, przyzwyczajenie, które trudno rzucić,jeśli nie ma sie silnej woli i zaparcia. Komputer - no cóż, te fora stają się jak magnes, trzymają i nie chcą puścić. :mrgreen: :diabelek:
Zawsze mam wrażenie,ze musze tak wiele rzeczy zrobić i nie mam na wszystko czasu. :diabelek: Ale walczyc trzeba,więc walczę i nie poddaję się. [-X :diabelek:

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
28-02-2006 17:15
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Palmer_Eldritch Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 448
Dołączył: Feb 2006
Reputacja: 0
Post: #17
 
Cytat:Wypraszam sobie takie uwagi .Palacz i alkoholik płacą akcyzę za swoje używki wielokrotnie przewyższającą wartość produktu. Oni pierwsi powinni mieć dostęp do medycyny - oczywiściej tej terapeutycznej, pozwalającej rzucić nałóg, a nie płacić majątek za nikoret itp. środki pomocowe. To powinno być na bezpłatną receptę.
Droga Zosiu,ja nie mowie ze ja popieram takie rozwiązanie,to było troche ironiczne odniesienie sie do postu Helmuta.Oprócz tego że palacze i akoholicy płacą akcyze,to czesto gesto płaca jeszcze ubezpieczenie zdrowotne,czyż nie?Więc leczenie należy im się tak czy tak.
Cytat:Natomiast narkoman korzysta z narkotyków nielegalnie, płaci krocie, ale do kiesy państwowej nie idzie nawet grosz, a wręcz przeciwnie, kupa pieniędzy na ściganie.
Ale być może ów narkoman także płaci ubezpiecznie zdrowotne więc jako taki ma prawo do leczenia.Czy nam się to podoba czy też nie....Poza tym wina nie zawsze lezy po jego stronie a po stronie organizacji przestępczej zwanej mafią ....ale to chyba temat na zupełnie inną dyskusję...
28-02-2006 17:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #18
 
Do papierosów mam z jednej strony obrzydzenie ( zapach i brud) a z drugie jz powodu bycia wiel lat biernym palaczem - mam alergię co niestety nie przeszkadza moim rodzicom palić w naszym wspólnym mieszkaniu.

Od dymu się duszę :/

Narkotyków bym w życiu nie wzięła.

Co do alkoholu - tylko w ściśle określonym towarzystwie, nidgy wśród neiznanych mi osób. To takie "zboczenie". Nie potrafiłabym wypić alkoholu w towarzystwie kogoś komu nie ufam bardzo mocno. A i to lampka dobrego wytrawnego wina, ewenualnie "napój piwopochodny" ( czyli nie robiąć reklamy tzw. "babskie piwo", te lekkko owocowe lub imbirowe Oczko )

Co do innych nałogów - niestety coś jest, coś na tym forum jeszcze nie poruszane, na razie jestem w "zawieszeniu", czyli okresie spokoju, modlę się do Boga, żeby tak juz zostało, nie chcę w to wdepnąć z powrotem Smutny

Zapominmy, że i tylko te najpopularniejsze używki - papierosy, alkohol i narkotyki - są groźne, ale że naszą używką może być totalnie wszystko...

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
28-02-2006 18:20
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Harpoon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,850
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #19
 
Palę niestety nałgowo, ale chcę rzucić i wierzę że mi się uda, chociaż nie do końca zamierzam zrobić to dla siebie. Ale nie jestem okazem zdrowia i fajki jeszcze to wszystko pogarszają..

Teraz już jestem wrogiem narkotyków, po kilku przejściach, ale kiedyś nie.. Możecie krzyczeć, bić itp. ale marihuanę uważam za narkotyk chociaż uważam, że czasami można Język

Kawy kiedyś piłam potworne ilości chociaż strasznie jej ne lubię, ale teraz już nie...

komputer to chyba mój największy nałóg, nie umiem żyć bez niego i internetu Język

[ Dodano: Wto 28 Lut 2006 22:08 ]
Jeszcze dodam, że alkohol lubie. Piwko czasami sobie wypić, czy jakąć wódeczkę w fajnym towarzystwie...
Oczywiście nie tak, żeby potem nie wiedzieć what's up Język

Uwielbiam różnego rodzaju drinki, ale ostatnio moim ulubionym jest martini ze sprajtem, lodem i cytryną.. Wogóle martini wymiata Uśmiech

Only scars can remind us that the Past was real..

[Obrazek: 7c8eb72c67.png]
28-02-2006 23:06
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #20
 
Harpoon napisał(a):Uwielbiam różnego rodzaju drinki, ale ostatnio moim ulubionym jest martini ze sprajtem, lodem i cytryną.. Wogóle martini wymiata

Coś podobnego, moim tyż...

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
01-03-2006 00:03
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #21
 
Harpoon napisał(a):Teraz już jestem wrogiem narkotyków, po kilku przejściach, ale kiedyś nie.. Możecie krzyczeć, bić itp. ale marihuanę uważam za narkotyk chociaż uważam, że czasami można Język
W końcu jest ktoś kto uważa "marychę" za narkotyk...
Ja też tak myślę - jestem zaprzysięgłym przeciwnikiem legalizacji tegoż. Z kilku powodów.
I nie uważam, że "czasami można". W ogóle nie można miom zdaniem. Znałem kilka osób które sobie "dla sportu" popalały trawkę. Obecnie WSZYSTKIE siedzą w "twardych" sprawach, a dwie są już na wykończeniu.
Dlatego marihuanie jak i innym narkotykom mówię NIE.

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
06-03-2006 08:38
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #22
 
Ja jestem przeciwnikiem legalizacji ze wzgledu na mentalosc Polakow. Jezeli trawa bylaby dostepna bez problemow, polowa ludzi na ulicy bylaby zjarana do upadlego. Do tego trzeba miec pewien poziom, ktorego niestety znacznej czesci naszych rodakow brakuje. Sam osobiscie uwazam, ze "czasami mozna". Znam pare osob, ktore faktycznie troche stracily fason przez palenie, ale znam tez znacznie wieksza ilosc ludzi, ktorzy maja sie bardzo dobrze.
Ze swoich nalogow to chyba komputer. Ja lubie jego, a on mnie Uśmiech Pije sporo herbaty, bo uwazam, ze kawa mi szkodzi Oczko Nie pale, bo nie lubie. Procenty czasem przyjmuje, nigdy jednak w nadmiernej ilosci. Lubie od czasu posiedziec w jakiejs fajnej, mrocznej knajpie i pogadac przy piwku Uśmiech
W zyle natomiast nie dalbym na pewno, grzybow tez bym nie zezarl Uśmiech
06-03-2006 10:39
Odpowiedz cytując ten post
msg Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,107
Dołączył: Sep 2005
Reputacja: 0
Post: #23
 
To ja sie dopisuje do nurtu niepijaczy i niepalaczy. Nie rozumiem jak mozna pic wodke, tak jak sie w polsce pije, poniewaz jest ohydna, piwa nie lubie. Czasami wypije lampke wina, ale to tez bardzo powoli.

Palaczem bylem biernym, bo teraz jak juz mieszkamy sami, to ani ja, ani zona nie palimy, za to dym wyczuje wszedzie na odleglosc, a juz najbardziej to nie lubie budzic sie i czuc dym.

A co do narkotykow... az wstyd sie przyznac, bo dla mnie to jest totalna, ale naprawde totalna abstrakcja i chyba w zwiazku z moim byciem rodziciem bede musial sie tak profilaktycznie na ten temat cos podowiadywac.

A co do nałogów które mam, to na pewno muzyka i komputer :mrgreen:

Nie ga? dopóki nie zbadasz, najpierw si? zastanów, a potem czy? wyrzuty,
Nie odpowiadaj, dopóki nie wys?uchasz, a w ?rodek s?ów nie wpadaj,
Nie wad? si? o rzecz, która ci nie jest konieczna, i nie mieszaj si? do sporu grzeszników!
Dziecko, nie bierz na siebie zbyt wielu spraw, bo je?li b?dziesz je mno?y?, nie b?dziesz bez winy.
I cho?by? p?dzi?, nie dop?dzisz, a uciekaj?c, nie umkniesz.

[Syr 11, 7-10]
06-03-2006 18:32
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #24
 
DARTH_HELMUTH napisał(a):
Harpoon napisał(a):Teraz już jestem wrogiem narkotyków, po kilku przejściach, ale kiedyś nie.. Możecie krzyczeć, bić itp. ale marihuanę uważam za narkotyk chociaż uważam, że czasami można Język
W końcu jest ktoś kto uważa "marychę" za narkotyk...
Ja też tak myślę - jestem zaprzysięgłym przeciwnikiem legalizacji tegoż. Z kilku powodów.
I nie uważam, że "czasami można". W ogóle nie można miom zdaniem. Znałem kilka osób które sobie "dla sportu" popalały trawkę. Obecnie WSZYSTKIE siedzą w "twardych" sprawach, a dwie są już na wykończeniu.
Dlatego marihuanie jak i innym narkotykom mówię NIE.

I tutaj kolego Darth,zgadzam się ztobą w 100% a nawet w 1000%. Najpierw zaczyna sie od trawy,a później kończy sie na tych mocniejszych. Ja narkotyków nigdy nie brałem i nie mam zamiaru brać i jestem przeciwnikiem tych środków.

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
06-03-2006 18:45
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Harpoon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,850
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #25
 
DARTH_HELMUTH napisał(a):W końcu jest ktoś kto uważa "marychę" za narkotyk...
Ja też tak myślę - jestem zaprzysięgłym przeciwnikiem legalizacji tegoż. Z kilku powodów.
to, że uważam, że czasami można, nie znaczy też ze jestem za legalizacją... wręcz przeciwnie...
zresztą za co mam uważać marychę? narkotyk jak każdy inny...

Only scars can remind us that the Past was real..

[Obrazek: 7c8eb72c67.png]
06-03-2006 22:58
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Jólka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,182
Dołączył: Dec 2004
Reputacja: 0
Post: #26
 
kempes napisał(a):Jezeli trawa bylaby dostepna bez problemow, polowa ludzi na ulicy bylaby zjarana do upadlego. Do tego trzeba miec pewien poziom, ktorego niestety znacznej czesci naszych rodakow brakuje. Sam osobiscie uwazam, ze "czasami mozna". Znam pare osob, ktore faktycznie troche stracily fason przez palenie, ale znam tez znacznie wieksza ilosc ludzi, ktorzy maja sie bardzo dobrze.

A ja uważam, ze czasami nawet czasami moze to poelciec dalej. Poprostu są osoby, które niestety jako obciążenie po uzależnionych przodkach dziedziczą tendenscję do uzależnien i proces wychowania itp decyduje o tym jakie to będzie uzależnienie. Czytałam gdzies o tym w specjalistycznej literaturze.
Dlatego kempes niektórym "czasami" nie przerodzi sie w nałóg i "często" a potem "codziennie" a niektórym nie. Ale są osoby, którym już ten "pierwszy raz" używkowy jest o ten jeden raz za dużo. Smutny

Niebo gwia?dziste nade mn?, prawo moralne we mnie...

[Obrazek: puchatek2.gif][Obrazek: puchatek.gif] [you] dobrze ?e jeste? Przytulanie
06-03-2006 23:36
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Harpoon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,850
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #27
 
Julia napisał(a):Ale są osoby, którym już ten "pierwszy raz" używkowy jest o ten jeden raz za dużo. Smutny

a nie sądzisz, ze kazdy pierwszy raz w spróbowaniu jakiejś używki typu: narkotyki, papierosy jest tym jednym razem za dużo :?:

Only scars can remind us that the Past was real..

[Obrazek: 7c8eb72c67.png]
07-03-2006 01:17
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #28
 
TAK! Tu masz świętą rację.
Nie wolno wychodzić z założenia "wszystkiego trzeba spróbować". Bo nie wiadomo czym się to skończy.
Większość narkomanów zaczynała od "jednej działki, żeby zobaczyć co to jest", potem "dla sportu" a potem....

Dla tych, którzy nie są jeszcze przekonani o szkodliwości JAKICHKOLWIEK narkotyków - polecam przejmującą książkę "Gady" Mirosława Sokołowskiego. Napisał ją narkoman na podstawie swoich własnych przezyć. Nie skończył. Zmarł.

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
07-03-2006 07:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Jólka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,182
Dołączył: Dec 2004
Reputacja: 0
Post: #29
 
Harpoon.. ja generalnie jestem przeciwna eksperymentowaniu z jakimikolwiek używkami, jednak wypowiedziałam się na podstawie wypowiedzi, którą zacytowałam, że niektórym takie jedno wzięcie, czy zapalenie lub wypicie nie stanowi początku do polecenia w nałóg.
I żeby nie było wątpliwości nie wyznaje zasadu, że wszystkiego trzeba spróbować, żeby wiedzieć jakie skutki wywołuje. Mnie wystarczy obserwowanie skutków na innych osobach i wcale nie muszę sama tego spróbować, żeby wiedziec że wywołuje to np. spusztoszenie organizmu, uzależnienie it.

Niebo gwia?dziste nade mn?, prawo moralne we mnie...

[Obrazek: puchatek2.gif][Obrazek: puchatek.gif] [you] dobrze ?e jeste? Przytulanie
07-03-2006 14:32
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Harpoon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,850
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #30
 
Julcia, przecież ja Cie nie oskarżam ani nic Język

jednak chyba sama przyznasz ze najlepiej uczymy sie na wlasnych bledach ? tak ma wiekszosc ludzi... dlatego czesto wpadaja w nalogi uwazajac wczesniej, ze "przeciez mnie to nie dotyczy, mam wszystko pod kontrola"

Only scars can remind us that the Past was real..

[Obrazek: 7c8eb72c67.png]
07-03-2006 15:43
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów