ZosiaII napisał(a):Wybrałeś z artykułu fragment, który mówi, jak powinno wyglądać chrześcijańskie małżeństwo, zdaniem autora, a pominąłeś najistotniejszy fragment,który zadecydował o napisaniu tego artykułu.
A jaki to fragment ????
ZosiaII napisał(a):A rozumieć Pismo potrzfię i bez żadnych egzegez. Rozumiem, co tam pisze, nie jestem kabotynem i choroby w brzuch nie dam sobie wmówić.
To twierdzi każdy pożądny sekciarz. Pismo rozumie, bo jest "samo z siebie" zrozumiałe, no i jeszcze Duch Święty go osobiście oświeca. :mrgreen: :aniol:
Powodzenia !
ZosiaII napisał(a):W dalszym ciągu nie mówisz nic na temat dopasowania seksualnego małżonków.
Owszem, mówię, ale to dla ciebie już jest jakoby "poza tematem". Po prostu rozumiemy te terminy inaczej. To zresztą nic dziwnego: ludzie przeżywający swoją seksualność inaczej, inaczej będą się "dopasowywać". To co zadziała w przypadku ludzi szukających w łóżku jedynie "zdrowej i taniej rozrywki" nie zadziała w przypadku ludzi szukających w swoim zjednoczeniu cielesnym oddania podobnego do związku Chrystusa z Kościołem.
Jak ktoś "konsumuje" swojego partnera jak bułkę z szynką, no to co mu tu mówić o ofierze, o bezinteresownym dawaniu siebie? Podobni cieszą się podobnymi - a "żuk na żonę żuka szuka", a nie hipopotama, bo do niego nigdy sie nie "dopasuje" [chocby nawet zatrudnił trzy Wisłockie do pomocy]...
ZosiaII napisał(a):próbujesz zdeprecjonować moją osobę przez to, że czytam taką a nie inną literaturę?
Ależ nie! Czytaj sobie co chcesz ! Ale jak np. zabierasz głos w sprawie poprawiania papieża na postawie artykułu z "Wróżki", no to wybacz...
Czy jak w "Gali" przeczytasz, że Atlantyda istnieje, bo jakaś czytelniczka była tam na wakacjach, to też uznasz to za wiarygodne źródło informacji ? Czytac można wszystko, ale sztuką jest selekcja informacji i ocena ich wiarygodności.