Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Religijność młodzieży
Autor Wiadomość
Palmer_Eldritch Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 448
Dołączył: Feb 2006
Reputacja: 0
Post: #61
 
Offca napisał(a):Traktujesz Nietykalnego jak gatunek podrzędny z tego powodu???
Nie,on sam się uważa za kogoś takiego uważa.Przecież napisał wyraźnie.Przeczytaj jego posta.
Cytat:To nie jest powód, by komuś odmawiać szacunku, tylko dlatego, że żyje inaczej niż TY i ma inne zasady niż TWOJE!
Ale jego zycie i zasady nie mają tu nic do rzeczy.Jest taka zasada:szanuj siebie sam to i inni cię będą szanowac.
Cytat: Albo to respektujesz i przestrzegasz regulaminu, albo nie i się żegnamy.
Będę tęsknił,Owieczko Duży uśmiech

[ Dodano: Wto 14 Mar, 2006 23:14 ]
Cytat: Nie mysl sobue czasem ze mnie sprowokowales swoja zalosna wypowiedzia to po pierwsze, po drugie wiara jest laska ktorej nie masz wiec sie nie wypowiadaj. Po trzecie moge musze wierzyc w to czego nie widzialem i nie przeszkadza mi to w niczym.
Aha.To w porzo.
Cytat: No nie mow ze nigdy nie cierpiales w zyciu, bo w to na pewno nie uwierze.
Zdziwiłbyś się ile razy cierpiałem.Tylko co to ma do rzeczy.Byłem także wiele razy szczęśliwy.
15-03-2006 00:12
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #62
 
Palmer_Eldritch napisał(a):Nie,on sam się uważa za kogoś takiego uważa.Przecież napisał wyraźnie.Przeczytaj jego posta.

Czytałam bardzo dokładnie i nic takiego, co Ty napisałeś nie napisał. I umiem czytać posty ze zrozumieniem.


Palmer_Eldritch napisał(a):Ale jego zycie i zasady nie mają tu nic do rzeczy.Jest taka zasada:szanuj siebie sam to i inni cię będą szanowac.

Zależy jak Ty postrzegasz szacunek do samego siebie. I co dla Ciebie znaczy szacunek. Bo widzę, że mamy całkiem na ten temat rozbierzne wizje. Zatem z tego wniosek, że szacun to pojęcie względne. Więc nie możesz kogoś nie szanować tylko dlatego, że w inny sposób siebie szanuje, niż Ty siebie.

Po trzecie chciałabym zauważyć, że mocno zboczyliśmy z głównego wątku.


Palmer_Eldritch napisał(a):Będę tęsknił,Owieczko
Cóż, ja ze swojej strony tak tego bym nie określiła.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
15-03-2006 00:17
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Nietykalny Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 39
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #63
 
Palmer_Eldritch napisał(a):Ale jego zycie i zasady nie mają tu nic do rzeczy.Jest taka zasada:szanuj siebie sam to i inni cię będą szanowac.

Ja wyznaje inne zasady "Kto sie wywyzsza bedzie ponizony, a kto sie poniza bedzie wywyzszony" - tak mowi Pismo Swiete. Wiem moze dla ciebie to jest glupota ty podazasz za swiatem wspolczesnym, ale ja nie. Dla mnie najwazniejsze jest zycie duchowe, a nie zaszczyty.

Ask and it'll be given to you.
Seek and you'll find.
Knock and it'll be opened to you.
15-03-2006 00:20
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #64
 
Palmer napisał:
Cytat:Ale jego zycie i zasady nie mają tu nic do rzeczy.Jest taka zasada:szanuj siebie sam to i inni cię będą szanowac.

Sam tą zasadę wymyśliłeś Palmer? Ja o takiej zasadzie nie słyszałem. To chyba jakaś ateistyczna zasada. Zasada chrześcijańska jest znacznie inna: szanuj każdego,bezwzględu na to,jaki on jest,jakie ma poglądy,jak wyglada. Taka zasadę znasz?
Z twojej zasady wynika,że tej chrześcijańskiej raczej nie znasz i jest ci obca. A to chyba świadczy,że jestes ignorantem.

Oczywiście, trzeba szanować samego siebie,ale to nie ma nic wspólnego z szacunkiem do drugiego człowieka. Szacunek dla drugiego człowieka jest całkowicie nie zależny od tego, co ktoś o sobie myśli, czy siebie szanuje. Szacunek dla drugiego człowieka powinien byc obowiązkiem każdego człowieka, bez względu na wyznanie,poglądy czy inne wartości. A to,że tak nie jest świadczy tylko źle o tych, którzy myślą podobnie jak ty.
Czy myślisz,ze jak ktoś np.siebie nie akceptuje to ma nie byc już szanowany przez innych? Co to za myslenie? A z twojej wypowiedzi mozna to wywnioskować.
Może czas to zmienić?


Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
15-03-2006 02:04
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #65
 
Nietykalny napisał(a):
Palmer_Eldritch napisał(a):Ale jego zycie i zasady nie mają tu nic do rzeczy.Jest taka zasada:szanuj siebie sam to i inni cię będą szanowac.

Ja wyznaje inne zasady "Kto sie wywyzsza bedzie ponizony, a kto sie poniza bedzie wywyzszony" - tak mowi Pismo Swiete. Wiem moze dla ciebie to jest glupota ty podazasz za swiatem wspolczesnym, ale ja nie. Dla mnie najwazniejsze jest zycie duchowe, a nie zaszczyty.
Zawsze chciałem o to spytać i wybaczcie, że w tym temacie - jak się powyższa zasada z biblii ma do postępowania "hierarchów"?

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
15-03-2006 09:45
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ZosiaII Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 402
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #66
 
Palmer_Eldritch napisał(a):
Cytat:W normie opisany jest czyn, a na końcu jest wypisany wymiar kary za złamanie tej normy. W Dekalogu tego nie znajdziesz Palmer.
Ale to nie o to chodzi,tylko o to że pewne zasady opisane w dekalogu nie były żadną nowoscią.A to jakie tam obowiązywały sankcje,to juz inna sprawa.
Cytat:Co do podświadomości i tego twoje Maphy, czy jak mu tam. Nie chcę zbaczać z tematu, ale czytałam artykuł na ten temat o wudu - religii będącej mieszniną chrześcijaństwa i afrykańskich religii pogańskich. Kapłani tej religii, którą można spotkać na Haiti odwołują się własnie do podświadomosci człowieka. Okazuje się, że ich magiczne praktyki są skuteczne nawet wobec ateistów od pokoleń.
Ale co to ma do rzeczy?Znane mi są praktyki voo doo ,widziałem parę filmów,czytałem parę artykułów.Nadal jednak nie rozumiem,co mają kapłani tego kultu do tej dyskusji.
Cytat:Zajrzyj Palmer na drugi link, który podałam, powiększ obrazek i przeczytaj tekst w środkowej kolumnie - autorka powołu je się na Twojego Josefa Murphy i jego książkę, którą podajesz.
A ja ci mowie-poczytaj tą ksiązkę.W całości.

1. Nawet jeśli te zasady w jakiś sposób istniały w hierarchii wartości starożytnych i znalazły odbicie we wczesnym prawie talionu, to nie oznacza, że zebrane były jasno i jednolicie w konkretną normę moralną jaką jest Dekalog. Te wartości - jeśli w ogóle istniały wśród starożytnych - wynikały z zabezpieczenia bezpośrednich interesów określonych grup dzierżących władzę. I tak znajdujemy w prawie talionu ochronę instytucji ojca - jako ośrodka władzy rodziny. Ochronę dóbr poszczególnych rodów - a więc kradzieże, zabójstwa, okaleczenia, bicie, aby zastąpić wendettę karą, rekompensującą zemstę rodową. Nie jest to w tym wypadku normą moralną, ale działaniem pragmatycznym. Sprawy małżeńskie regulowało prawo zwyczajowe, ale wszelkiego rodzaju gwałty itp. były karane i na upartego można podciągnąć je pod normę 6 przykazania, ale znowu odniesienie jest pragmatyczne, a więc nie jest to norma moralna, ale zasada gwarantująca pokojowe współżycie społeczne.
Dekalog, to norma moralna, a nie prawo w ludzkim rozumieniu. Prawo ludzkie zawsze chroni czyjś interes, jest ustalane przez sprawującego lub sprawujących władzę. Dekalog ma charakter uniwersalny, jest skierowany do wszystkich ludzi. Jest to drogowskaz wskazujący, jaka postawa jest prawidłowa. To coś jak wzorzec 1 metra w Sevres pod Paryżem. Dekalog jest takim wzorcem. Żadna społeczność starożytna, nie ma takiego wzorca.

2. O wudu wspomniałam tylko i wyłącznie dlatego, że chciałam wykazać, że w podświadomości KAŻDEGO człowieka jest ten "kanał" łączności ze światem niematerialnym, ta komóreczka, gdzie jest wiara w Boga i w moce pozaziemskie, gdzie jest jakaś religia, nawet gdy człowiek jest zdeklarowanym ateistą i ma bardzo konkretny światopogląd. Człowiek ten najczęściej sobie tego nie uświadamia. Jest nawet zasada, że im więcej człowiek posiądzie wiedzy, tym więcej spycha w podświadomość.
Stąd jest bardzo słusznym stwierdzenie chrześcijanina, że "Bóg cię kocha, nawet jak w Niego nie wierzysz. Bóg opiekuje się tobą, nawet, jak Go o to nie prosisz." Mimo, że Bóg dla ateisty nie istnieje i w związku z tym nie może być prawdą obiektywną, dla chrześcijanina jest nią i ma na to dowody coraz liczniejsze.

3. Przeczytam tę książkę, jak ją znajdę gdzieś w bibliotece, ale pod warunkiem, że przeczytasz w całości artykuł który zamieściłam. Jak ty nie chcesz czytać moich tekstów, to ja nie mam żadnych zobowiązań wobec twoich.

http://www.forumchrzescijanskie.org
15-03-2006 11:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #67
 
Cytat:Zawsze chciałem o to spytać i wybaczcie, że w tym temacie - jak się powyższa zasada z biblii ma do postępowania "hierarchów"?

Zapewne chodzi Ci o tych księży co psują reputację Kościołowi? Otóż Jezus na ten temat tak się wypowiedział:

Cytat:Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą3, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. 4 Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. 5 Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. 6 Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. 7 Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi4. 8 Otóż wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście. 9 Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem5; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. 10 Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus. 11 Największy z was niech będzie waszym sługą. 12 Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony.

To z Ew. św. Mateusza. Słowa Bożego mamy słuchać, które nam głoszą nawet księża obłudnicy, ale mamy nie naśladować ich uczynków. Tacy swoją zapłatę już otrzymali. Wczoraj fajną katechezę na ten temat powiedział mój duszpasterz, z krytycznym spojrzeniem na kapłańskich współbraci. I chwała mu za to Uśmiech

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
15-03-2006 11:42
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ZosiaII Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 402
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #68
 
Tak Offco, ale tu wyraźnie jest mowa o faryzeuszach. Taki uniwersalizm i rozciągnięcie zasady na współczesność, trochę deprecjonuje nasz Kościół. Choć masz rację, do każdego przypadku należy mieć podejście indywidualne. Jednak w odbiorze zewnętrznym - wbrew naszej woli - będzie to odebrane: "A więc KK faryzejskim jest".

http://www.forumchrzescijanskie.org
15-03-2006 13:01
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #69
 
ZosiaII napisał(a):Tak Offco, ale tu wyraźnie jest mowa o faryzeuszach. Taki uniwersalizm i rozciągnięcie zasady na współczesność, trochę deprecjonuje nasz Kościół.

Oh really? To w takim razie słów z Pisma nie porównujmy także do nas samych, bo to wtedy też będzie deprecjonowanie chrześcijan. W końcu każde Słowo z Pisma odnosi się do TAMTYCH chrześcijan sprzed 2tys lat, nie do nas, prawda? Tak można by pomyśleć na podstawie podobnego rozumowania Słowa Bożego. Ale Słowo Boże jest na szczęście uniwersalne.
Nie szkodzi, że Jezus odniósł do do faryzeuszy i uczonych w Piśmie. Oni wykładali Pismo Święte, a więc i Słowo Boże, zatem ten przykład obłudy można spokojnie dopasować do każdego, który nam teraz Słowo Boże wykłada, a nawet nie raczy się do niego zastosować. Bo takich jest wielu. Nie tylko wśród kapłanów.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
15-03-2006 13:16
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Nietykalny Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 39
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #70
 
Cytat:Tak Offco, ale tu wyraźnie jest mowa o faryzeuszach. Taki uniwersalizm i rozciągnięcie zasady na współczesność, trochę deprecjonuje nasz Kościół. Choć masz rację, do każdego przypadku należy mieć podejście indywidualne. Jednak w odbiorze zewnętrznym - wbrew naszej woli - będzie to odebrane: "A więc KK faryzejskim jest".


Pismo Swiete jest ponad czasowe wiec mozna, a wrecz nalezy je dopasowywac do swiata wspolczesnego. Fragment ktory zacytowalaa Offca, wyraznie mowi o faryzeuszach - wystepujacych w judaizmie. W chrzescijanstwie, ktore wiele wynosi od judaizmu nie ma faryzeuszy i sa ksieza. Wiec to okreslenie jest jak najbardziej prawidlowe. Zreszta nasz wielebny - pasterz wspolnoty o tym mowil i odniusl sie samokrytycznie do ksiezy w tym kontekscie.

Ask and it'll be given to you.
Seek and you'll find.
Knock and it'll be opened to you.
15-03-2006 13:42
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ZosiaII Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 402
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #71
 
Zgadzam się z wami, ale nie zrozumieliście o co mi chodzi. Chodzi mi tylko i wyłącznie o odbiór zewnętrzny - nie nas katolików, bo my to wszystko rozumiemy. Offca zastosowała skrót myślowy, który jest dla nas czytelny i jasny, ale nie musi być jasny dla ateistów, zwłaszcza, gdy chcą go użyć przeciwko nam. Ale sprawa się już wyjaśniła i z waszych postów obecnie jasno wynika o co chodzi. Uśmiech

http://www.forumchrzescijanskie.org
15-03-2006 13:51
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #72
 
No i wszystko jasne Uśmiech


Nietykalny napisał(a):Zreszta nasz wielebny - pasterz
Weź Ty to pisz w cudzysłowiu, bo jeszcze pomyślą, że my go czcimy, albo coś ;P "Wielebny" to taka ksywa naszego księdzoja :mrgreen:

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
15-03-2006 20:13
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ZosiaII Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 402
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #73
 
Cytat:ZosiaII napisał/a:
Najstarszy zabytek prawa pochodzi z ok. 2300 r. p. n. e. z miasta Ur, którego władcą był Namu, stąd nazwa tego prawa i miasta Urnamu.

Przepraszam Zosiu (podług mojej wiedzy) : ok. 2350 lat p.n.e. Kodeks Urukaginy władcy Lagaszu.
Masz rację, ale nie do końca. Pisałam z głowy, nie zaglądając do źródeł. Ja się tego uczyłam 21 lat temu i już mi wapnem zdążyło obrosnąć, a ty jesteś na bieżąco. Sprawdziłam u źródła, tj. w "Historii państw antycznych" prof. M. Kuryłowicza i pisze on tak:
Cytat:[...]Mezopotamia (międzyrzecze), to kraj położony w dorzeczu Eufratu i Tygrysu. Jego południową część na przełomie IV i III tysiąclecia p.n.e. zamieszkiwali Summerowie zajmujący się głównie rolnictwem. [...]
[...]W III tysiącleciu p.n.e. na tereny Mezopotamii środkowej przybył ze wschodu lud semickiego pochodzenia i utworzył państwo Akkad. Władca Akkadu - SargonI (2369-2314 p.n.e.)zjednoczył przeważającą część Mezopotamii i przejmując kulturę Summerów, założył na tych terenach państwo summero-akkadyjskie. Od czasów panowania Ur-Namu - władcy miasta Ur (ok. 2065 p.n.e.) datuje się okres tyrwającej ponad 100 lat świetności tego państwa, lecz wkrótce potem nastąpiła utrata jego samodzielności politycznej i etnicznej. Ok. 1850 r. p.n.e. na terenach dawnego państwa Ur powstało państwo babilońskie (tzw. starobabilońskie, którego słynnym władcą był m. in. Hammurabi (1792-1750 p.n.e.)[...]
[...]Istotnym źródłem poznania prawa z terenów Mezopotamii są liczne zachowane tabliczki gliniane, zapełnione pismem klinowym Summerów czy Akkadów. Stanowią one dokumenty praktyki prawnej (zawierają one np. umowy prywatnoprawne) lub przekazują treści aktów ustawodawczych albo wzmianki o nich. Najstarszym zabytkiem prawa klinowego jest zbiór praw Urukaginy, summeryjskiego władcy Lagaszu, wydany ok. 2400 r. p.n.e.Zachowały się jedynie jego fragmenty w postaci 5 artykułów. Późniejszy jest summeryjski kodeks Ur-Namu, ok. 2050 r. p.n.e., z którego ocalał dość obszerny prolog i kilka artykułów.[...]
[...]Najbardziej znanym i najobszerniejszym zabytkiem praw Mezopotamii jest pisany w języku akkadyjskim i pochodzący z okresu 1792-1780 p.n.e. Kodeks Hammurabiego. Twórcą jego był władca Babilonii panujący w 1728-1686 p.n.e.Kodeks sporządzony na 2 metrowej kolumnie z czarnego diorytu, odnaleziono w 1902 r. w Suzie.[...]
[...]Przepisy prawa karnego wskazują na jego charakter klasowy, zapewniając większą ochronę osobom z klas wyższych. Wymiar kary także był zróżnicowany, w zależności od przynależności klasowej sprawcy.[...]

http://www.forumchrzescijanskie.org
16-03-2006 01:40
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów