Robię wbrew

[Grajkoz]

Nigdy nie chciałem byś myślała,
Że Bóg mnie zawiódł
Byś widziała,
Że wiara mnie opuszcza
Tak często
Nie chciałem nigdy,
Byś widziała
W mych oczach łzy

Dlatego kłamałem słowem
Dlatyego śmiałem się, gdy serce krwawiło
Dlatego byłem głazem, mając chłodem owiniętą twarz

Gdy kipiałem ze współczucia
Bałem się zobaczyc
Smak porażki w Tobie
Gdy usłyszysz, że wysiadam

Wolę maskę
Wesołą, obojętną, kretyńską
Niż pokazac się
Bo ból nie jest piękny
Bo potrafi zarażac
Bo ciągnie w dół

Więc robię sobie wbrew
Byś nie wiedziała
Nie cierpiała
Jak ja
Gdy Twój żal widzę...

[Harpoon]

Piękne to jest, wzruszyło mnie...

[inis]

Mnie się też bardzo podoba...

[Grajkoz]

Dziękuje bardzo... jeśli czytanie tego sprawia komuś przyjemnosc, tym bardziej widzę w tym sens 8)

[Harpoon]

Ja przeczytałam kilka razy nawet
A możesz mi powiedzieć, kiedy to napisałeś? Dawno, czy jakoś w ostatnich dniach ?

[Grajkoz]

To było w ostatnich dniach, ale czy to zmienia zmaczenie lub sens?? :hm:

[Harpoon]

Nie zmienia, ale byłam po prostu ciekawa, zresztą i tk to już wiem \/

[Lola]

mi też sie podoba

Cytat:Bo ból nie jest piękny
Bo potrafi zarażac
Bo ciągnie w dół

to prawda...zaraża...