ddv napisał:
Cytat:Właśnie w tym sęk, że jak twierdzisz
Cytat:Biomen napisał/a:
Nic w tym groźnego nie widzę.
No dobra na 100% nie jestem pewien czy absolutnie nie jest groźne.
Powiedziałem tak, ponieważ nic złego mi się nie dzieję od czasu kiedy zaczynałem (czyli przeszło 1.5 roku temu).
Według tego co już kiedyś mówiliście, jeśli odstawię na bardzo długi czas bioenergo, to powinno dojść do manifestacji sił zła na moją osobę.
Tylko, że ja nieraz przez bardzo długi czas tego nie praktykuje.
Uważam, że to dotyka (opętania) osoby oddalone od Boga, tkwiące w grzechu ciężkim, nieradzące sobie z emocjami - to m.in. przeczytałem na stronie egzorcystów i absolutnie zgadzam się z ich opinią.
Czyli sądze, że to mi nie grozi bo nie czuję, żebym przez bio... oddalił się od Boga.
Będe siebie obserwował, analizował swoje życie, zachowanie.
Jak cosik znajde to dam Wam znać.
Mam pytanie do ks. Marka (respect) - mam o tym powiedzieć na spowiedzi, że sobie od czasu do czsu praktykuje takie coś - głównie rozwijanie czakr dłoni i badanie aury?(ddv nie udzielaj odpowiedzi [-X )
Bo nie czuję, żebym coś złego robił? Proszę o odp.
Nie czuję się przez to wyjątkowy, bo każdy może tego dokonać.
Zaznacze, że jestem amatorem w dziedzinie bioenergoterapii i nie wiążę z tym planów na przyszłość. Bardziej jako przyszły biolog
chce to zbadać. NIE CZCZĘ TEGO ZJAWISKA.
Dlatego m.in. założyłem temat na katoliku, a także by poznać stanowisko Kościoła w tej sprawie (nie poznałem), by dowiedzieć się o wszystkich zagrożeniach i je przeanalizować. Ale coś mi się wydaję, że się nie da. Bo okazuje się, że są różne MIESZANKI BIOENERGOTERAPEUTÓW, to znaczy bioenergo-radiesteci, bioenergo-sataniści, bioenergo-spirytyści itp. - a takich m.in podaje ddv. Dlatego nie mogę do końca zaakceptować Jego i ks. egzorcystów opinii w tej sprawie. Chyba mnie rozumiecie tak ?
Zaraz pewnie ktoś znowu po mnie pojedzie
[ Dodano: Pon 05 Lut, 2007 15:24 ]
#-o Ups rozpisuje się w nie tym dziale... :roll: