Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Piekło to ostateczne odrzucenie Pana Boga
Autor Wiadomość
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #1
Piekło to ostateczne odrzucenie Pana Boga
Ks.Marek napisał(a):Audiencja generalna 28 lipca 1999 - Katecheza papieska

Jan Paweł II powiedział a L'Osservatore Romano (11/99) napisał(a):1. Bóg jest nieskończenie dobrym i miłosiernym Ojcem. Jednakże człowiek, który ma Mu udzielić odpowiedzi w sposób wolny, może niestety dokonać wyboru ostatecznego odrzucenia Jego miłości i przebaczenia i w ten sposób pozbawić się na zawsze radosnej komunii z Nim. Właśnie na tę tragiczną sytuację wskazuje doktryna chrześcijańska, kiedy mówi o potępieniu lub piekle. Nie jest to kara Boża wymierzona «z zewnątrz», lecz konsekwencja decyzji podjętych przez człowieka w tym życiu. Samą rzeczywistość nieszczęścia, jaką ta smutna sytuacja niesie z sobą, możemy w pewnej mierze wyobrazić sobie w świetle pewnych tragicznych doświadczeń, które — jak zwykliśmy mówić — czynią z życia «piekło».
Jednakże w sensie teologicznym piekło jest czymś innym: jest ostateczną konsekwencją samego grzechu, zwracającą się przeciw temu, kto go popełnił. Jest to sytuacja, w jakiej nieodwołalnie znajduje się człowiek, który odrzucił miłosierdzie Ojca nawet w ostatniej chwili swego życia.
2. Aby opisać tę rzeczywistość, Pismo Święte posługuje się językiem symbolicznym, który stopniowo staje się coraz ściślejszy. W Starym Testamencie los umarłych nie był jeszcze w pełni wyjaśniony przez Objawienie. Najczęściej uważano, że zmarli przebywają w Szeolu, miejscu ciemności (por. Ez 28, 8; 31, 14; Hi 10, 21 n.; 38, 17; Ps 30 [29], 10; 88 [87], 7. 13), w otchłani, z której się nie wychodzi (por. Hi 7, 9), w miejscu, w którym nie można wielbić Boga (por. Iz 38, 18; Ps 6, 6).
Nowy Testament ukazuje w nowym świetle sytuację umarłych, obwieszczając przede wszystkim, że Chrystus przez swe zmartwychwstanie zwyciężył śmierć i swą wyzwalającą mocą objął również królestwo zmarłych.
Jednakże odkupienie pozostaje propozycją zbawienia, którego przyjęcie jest sprawą wolności człowieka. Dlatego też każdy będzie osądzony «według swoich czynów» (Ap 20, 13). Posługując się obrazami, Nowy Testament przedstawia miejsce przeznaczone dla czyniących nieprawość jako rozpalony piec, w którym rozlega się «płacz i zgrzytanie zębów» (Mt 13, 42; por. 25, 30. 41), lub jako piekło, gdzie płonie «ogień nieugaszony» (Mk 9, 43). O tym wszystkim czytamy w opisie zawartym w przypowieści o bogaczu i ubogim Łazarzu, która ukazuje wyraźnie, że piekło jest miejscem ostatecznej kary, nie dopuszczającym możliwości powrotu ani złagodzenia cierpień (por. Łk 16, 19-31).
Również Apokalipsa posługuje się plastycznym obrazem «jeziora ognia», do którego zostają wrzuceni ci, co nie dali się zapisać do księgi życia, narażając się w ten sposób na «drugą śmierć» (Ap 20, 13 n.). Kto więc z uporem zamyka się na Ewangelię, decyduje się na «wieczną zagładę [z dala] od oblicza Pańskiego i od potężnego majestatu Jego» (2 Tes 1, 9).
3. Należy poprawnie interpretować obrazy, w których Pismo Święte przedstawia nam piekło. Wskazują one na całkowitą beznadziejność i pustkę życia bez Boga. Piekło oznacza nie tyle miejsce, co raczej wskazuje na sytuację, w jakiej znajduje się człowiek, który w sposób wolny i ostateczny oddala się od Boga, źródła życia i radości. Katechizm Kościoła Katolickiego tak streszcza prawdy wiary na ten temat: «Umrzeć w grzechu śmiertelnym, nie żałując za niego i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga, oznacza pozostać z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi określa się słowem 'piekło'» (n. 1033).
Dlatego «potępienia» nie można przypisać inicjatywie Boga, ponieważ w swej miłosiernej miłości pragnie On jedynie zbawienia istot stworzonych przez siebie. W rzeczywistości to istota stworzona sama zamyka się na Jego miłość. «Potępienie» polega właśnie na ostatecznym oddaleniu się od Boga, które człowiek dobrowolnie wybrał i potwierdził ten wybór ostateczną pieczęcią w chwili śmierci. Wyrok Boży jedynie ratyfikuje ten stan.
4. Wiara chrześcijańska poucza nas, że pośród wolnych stworzeń, mających możliwość wyboru między «tak» i «nie», znalazły się już takie, które powiedziały «nie». Były to stworzenia duchowe, zbuntowane przeciw miłości Bożej i nazywane diabłami (por. Sobór Laterański IV: DS 800-801). Dla nas, istot ludzkich, ich historia brzmi jak ostrzeżenie: jest stałym wezwaniem do uniknięcia tragedii, do jakiej prowadzi grzech, i do kształtowania naszego życia według wzoru Jezusa, który przeszedł przez życie mówiąc Bogu «tak».
Potępienie pozostaje realną możliwością, jednakże bez specjalnego objawienia Bożego nie jest nam dane poznać, kogo z ludzi rzeczywiście to dotknęło. Myśl o piekle (a tym bardziej niewłaściwie interpretowane obrazy biblijne) nie powinna budzić irracjonalnego lęku, lecz stanowić konieczną i zbawienną przestrogę dla wolności, osadzoną w kontekście orędzia, że Jezus zmartwychwstały pokonał szatana, udzielając nam Ducha Bożego, w którym możemy wołać «Abba, Ojcze!» (Rz 8, 15; Ga 4, 6).
Ta pełna nadziei perspektywa przeważa w przepowiadaniu chrześcijańskim. Jest trafnie wyrażona w liturgicznej Tradycji Kościoła, o czym świadczą na przykład słowa z Kanonu Rzymskiego: «Boże, przyjmij łaskawie tę Ofiarę od nas, sług Twoich, i całego ludu Twego (...), zachowaj nas od wiecznego potępienia i dołącz do grona swoich wybranych».
Do Polaków uczestniczących w audiencji generalnej:
Żeby krótko streścić dzisiejszą katechezę, nawiążę do słów poety: «Ty bez nas samych nie możesz nas zbawić». Otóż jeżeli to jest prawda o wiecznym zbawieniu, to tym bardziej jest to prawda o wiecznym odrzuceniu. Bóg nikogo nie potępia, nie chce potępić. Chce, ażeby wszyscy doszli do poznania prawdy i do zbawienia. Jeżeli wbrew tej zbawczej i odwiecznej woli Boga człowiek jednak odrzuca Jego miłość, Jego zaproszenie do uczestnictwa w życiu Bożym, to w końcu on sam decyduje o swojej wieczności bez Boga, poza Bogiem. «Ty bez nas samych nie mogłeś nas zbawić i bez nas samych nie możesz nas potępić». Módlmy się bardzo o to, ażeby ta wola człowieka, który odrzuca zbawczą wolę Boga, nie ucieleśniała się w nikim i nigdzie. Módlmy się o zbawienie wszystkich ludzi, o wieczne zbawienie dla każdego człowieka. To krótkie streszczenie dzisiejszej katechezy. Bóg zapłać raz jeszcze za wasze odwiedziny.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
27-05-2006 15:12
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Adam Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 211
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #2
 
To bardzo ważna i cenna myśl, oddająca przy okazji lepsze zrozumienie Tajemnicy Bożego Miłosierdzia i odkupieńczej misji Jezusa, lepsze czyli takie, które chroni przed pokusą uznania miłosierdzia jako pobłażliwości dla zła. Można tu w uproszczeniu napisać, że grzesznicy mogą być dobrzy i źli. Dobrzy to tacy, którzy wprawdzie upadają pod ciężarem swoich ludzkich słabości, ale wiedzą o tym, że upadają, żałują upadków i walczą ze swoimi słabościami, pracują nad sobą pragnąć przezwyciężenia grzechu. Praca ta może być bezskuteczna, ważne jednak, żeby był wysiłek. Mówiąc inaczej - dobry jest ten, kto chce być dobry. Złymi grzesznikami można określić tych, którzy nie tylko grzeszą ( grzech jak wiadomo ciągnie się za ludzkością i praktycznie niemożliwe jest go uniknąć ) ale dodatkow naginają przykazania do swoich niskich popędów, nie tylko grzeszą ale nawet odrzucają Boże przykazania, zamykając się w ten sposób na Boże Miłosierdzie. To jest chyba właśnie największa tragedia człowieka, szczególnie widoczna w dzisiejszych czasach. Nie tylko grzech, bo on był zawsze jest i będzie. Ale to, że ludzie nie tylko grzeszą, ale nawet nie chcą z grzechem zerwać, ciągle krzyczą o jakieś reformy nauczania Kościoła, który miałby dostosować swoje nauczanie do ludzkich brudów. To są właśnie źli grzesznicy, zamykający się przed Miłosierdziem.

Oczywiście, Miłosierdzie Boże adresowane jest również do złych grzeszników, ale żeby na nie zasłużyć muszą najpierw uznać Boże Przykazania, muszą najpierw uznać swoją grzeszność.

To mówi Pan Wszechmogący. Nie mam upodobania w śmierci bezbożnego, lecz aby sie nawrócił i żył (Ez 33,11).
28-05-2006 14:24
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
jswiec Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 682
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #3
 
Z przesłania JPII wynikają trzy ważne sprawy:
- piekło to stan, a nie miejsce [jak to chciał Dante]
- wyrok Boży jedynie ratyfikuje decyzję człowieka, który nie chce mieć żadnej wspólnoty z Bogiem i nienawidzi Go
- nie wolno nikogo straszyć piekłem, a należy budzić nadzieję i ufność w zwycięstwo Jezusa nad grzechem, w którym także nam daje On udział

cooperatores veritatis [3J,8]
-----------------------------------
Chcesz przeczytać całą Biblię, ale nie wiesz jak sie do tego zabrać?
Zajrzyj do: http://www.mateusz.pl/duchowosc/wobi/plan/
30-05-2006 10:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Jólka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,182
Dołączył: Dec 2004
Reputacja: 0
Post: #4
 
Eschatologia mówi, że piekło to nie miejsce ale stan. Stan w którym dusza cierpi z powodu obecności Bożej Miłości. Dusza która odwróciła się od boga, odrzuciła go, nie może znieść ogromu tej Miłości, jej obecności. Piekło to wbrew pozorom nie miejsce gdzie diabły gotują smołę w kotłach i w niej topią ludzi, a z takim przekonaniem ludzie żyją (w tym także moi uczniowie), że w piekle się cierpi z powodu gorąca, podpiekania na ogniu itp. A tym żarem palacym duszę jest właśnie ta sama Miłość, która duszom w niebie daje wielkie szczęście. A niebo to też stan (nie miejsce).

Niebo gwia?dziste nade mn?, prawo moralne we mnie...

[Obrazek: puchatek2.gif][Obrazek: puchatek.gif] [you] dobrze ?e jeste? Przytulanie
04-06-2006 09:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ziobro Adama Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 378
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #5
 
Julia napisał(a):A niebo to też stan (nie miejsce).
no to mam pytanie - gdzie jest teraz Maryja wg ciebie ?

Always Look on the Bright Side of Life
16-06-2006 15:23
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #6
 
A o tajemnicy "wniebowzięcia" słyszałeś :> :?:

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
16-06-2006 22:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ziobro Adama Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 378
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #7
 
Annnika napisał(a):A o tajemnicy "wniebowzięcia" słyszałeś :> :?:
słyszałem ... słyszałem też jak ludzie czasem mówią: "byłem wniebowzięty !"

nadal jestem ciekaw odpowiedzi na moje pytanie - gdzie jest w tej chwili Maryja ?

dziwne, że nikt nie ma odwagi udzielić odpowiedzi ...

[ Dodano: Pią 23 Cze, 2006 13:59 ]
widzę, że nie ma tu odważnych, by zmierzyć się z problemem (moim pytaniem) ... a szkoda

Always Look on the Bright Side of Life
22-06-2006 15:21
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
jswiec Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 682
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #8
 
Na błędnie postawione pytania nie udziela się odpowiedzi. Duży uśmiech Uśmiech Szczęśliwy
Można tylko odpowiedzieć warunkowo: tam gdzie jej Syn.
[o ile w rzeczywistości Boga kategoria "tu" i "tam" ma jakikolwiek sens].

cooperatores veritatis [3J,8]
-----------------------------------
Chcesz przeczytać całą Biblię, ale nie wiesz jak sie do tego zabrać?
Zajrzyj do: http://www.mateusz.pl/duchowosc/wobi/plan/
25-06-2006 15:08
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ziobro Adama Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 378
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #9
 
jswiec napisał(a):Na błędnie postawione pytania nie udziela się odpowiedzi. Duży uśmiech Uśmiech Szczęśliwy
jak kto nie ma koncepcji i nie zna odpowiedzi, to pisze o "błędnie postawionym pytaniu" ... co w moim pytaniu jest błędnego ?
jswiec napisał(a):Można tylko odpowiedzieć warunkowo: tam gdzie jej Syn.
super - w takim razie modyfikuję pytanie: gdzie jest w tej chwili Maryja i Jezus ?
jswiec napisał(a):[o ile w rzeczywistości Boga kategoria "tu" i "tam" ma jakikolwiek sens].
a niby dlaczego miałoby nie mieć sensu ? skoro Maryja została wzięta z ciałem do Nieba, to jej ciało musi przebywać w jakimś miejscu naszego wszechświata lub w jakimś innym wszechświecie, gdzie może "korzystać" ze swojego ciała ... bo po cóż by jej było ciąło, gdyby nie mogło wchodzić w relacje z otaczającą rzeczywistością ? znowu "tajemnica" ?
ja rozumiem, że nie wszystko jesteśmy w stanie pojąć, ale w tym przypadku jest to tłumaczenie głupie, bo znamy naukę o zmartwychwstaniu

w świetle powyższych "wyjaśnień", a właściwie braku jakichkolwiek wyjaśnień, widać jak "dziurawa" i niespójna jest katolicka teologia

Always Look on the Bright Side of Life
26-06-2006 09:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Leszek Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 277
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #10
 
Jej ciało jest przemienione, należące do innego świata. Poczytaj sobie o atrybutach ciała Jezusa Chrystusa po Jego zmartwychwstaniu.
27-06-2006 17:02
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ziobro Adama Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 378
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #11
 
Leszek napisał(a):Jej ciało jest przemienione, należące do innego świata. Poczytaj sobie o atrybutach ciała Jezusa Chrystusa po Jego zmartwychwstaniu.
trochę czytałem .. Jezus jadł i pił po zmartwychwstaniu,więc "ciało przemienione" posiada atrybuty fizyczne ... chyba nie zaprzeczysz ? skoro posiada, to chyba do czegoś służy i nie "wisi" sobie w "niebycie" ?
i co to jest ten "inny świat" ? gdzie o nim mogę przeczytać ?

Always Look on the Bright Side of Life
28-06-2006 08:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Leszek Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 277
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #12
 
Wynika stąd, że traktujesz Pismo święte wybiórczo, odrzucając to, co nie pasuje do z góry przez ciebie przyjętej koncepcji. Zapomniałeś zwrócić uwagę na inne atrybuty ciała Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego, ciała, należącego już do nowego świata.
28-06-2006 09:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ziobro Adama Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 378
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #13
 
Leszek napisał(a):Wynika stąd, że traktujesz Pismo święte wybiórczo,
"wynika stąd" ... skąd ?
Leszek napisał(a):odrzucając to, co nie pasuje do z góry przez ciebie przyjętej koncepcji. Zapomniałeś zwrócić uwagę na inne atrybuty ciała Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego, ciała, należącego już do nowego świata.
zwróciłem uwagę na przesłanki potwierdzające "moją" teorię ... jeśli zauważasz, że jest coś co jej przeczy, to chętnie się z tym zapoznam ...

no i moze powiesz mi, gdzie jest ten "nowy świat" ? tu, na Ziemi, czy może gdzieś indziej ?
nie twierdzę, że musisz znać odpowiedź, po prostu pytam ... szczerze powiedziawszy wątpię, byś znał odpowiedź

Always Look on the Bright Side of Life
28-06-2006 10:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Leszek Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 277
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #14
 
I taka to z tobą rozmowa. Kręcisz. Wiesz przecież doskonale, które atrybuty ciała Jezusa Chrystusa zmartwychwstałego mam na myśli. Z tej jednak przyczyny, że nie pasują one do twojej koncepcji, pomijasz je i zaczynasz nowy temat.
28-06-2006 10:33
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ziobro Adama Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 378
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #15
 
Leszek napisał(a):I taka to z tobą rozmowa. Kręcisz. Wiesz przecież doskonale, które atrybuty ciała Jezusa Chrystusa zmartwychwstałego mam na myśli. Z tej jednak przyczyny, że nie pasują one do twojej koncepcji, pomijasz je i zaczynasz nowy temat.
no nie wiem, piszesz byle coś napisać ? ja pytam, próbuję dyskutować, a ty zbywasz wszystko stwierdzeniem "wiesz przecież doskonale ..."

nie znasz zasobu mojej wiedzy, więc racz nie fantazjować na ten temat ...

podałem moje argumenty, jeśli nie masz żadnych kontrargumentów, to daruj sobie osobiste wycuieczki, bo nie mam zamiaru znowu wdawać się tutaj w kłótnie .... napisz CO pomijam, i dlaczego twoim zdaniem przeczy TO mojej teorii ...
i nie zaczynam nowego tematu, tylko staram się wrócić do zadanego przeze mnie pytania - "gdzie jest teraz Maryja ?"
drążę temat od innej trochę strony, ponieważ nikt nie raczył mi rzeczowo odpowiedzieć ... to wszystko

Always Look on the Bright Side of Life
28-06-2006 12:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów