Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Młodzież Wszechpolska - dobra czy nie?
Autor Wiadomość
Daidoss Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,079
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #16
 
Ja mam doświadczenie takie:
Kiedyś jakiegoś posła na scenie obrzucali jajkami.
Wysiadającego Afrykańczyka z pociagu pobili....

Sami się przyznawali do bycia faszystami i tak się ubiereli. Nosli emblematy sfastyk ...

Dlatego nie mam dobrego zdania o nich.
09-07-2006 20:41
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
krzysiek_enoch Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 622
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #17
 
Dla mnie MW przekreśla ich antysemityzm. I to jest z nimi związane od samego chyba początku. Już chyba przed wojną popularne wśród nich były idee antyżydowskie. Poza tym jak widzę łysych "działaczy" tej organizacji to mi się włosy usztywniają na karku.

http://www.truthortradition.com/polish/
http://www.kalwin.info/
1509-2009: 500-lecie urodzin Jana Kalwina
09-07-2006 20:53
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Daidoss Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,079
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #18
 
to takie wymuszanie pewnych idei na za wszelką cenę
09-07-2006 20:55
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
krzysiek_enoch Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 622
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #19
 
Daidoss napisał(a):to takie wymuszanie pewnych idei na za wszelką cenę
nie rozumiem? To do mnie?

http://www.truthortradition.com/polish/
http://www.kalwin.info/
1509-2009: 500-lecie urodzin Jana Kalwina
09-07-2006 21:06
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Daidoss Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,079
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #20
 
nieeee to to co mysle o MW
09-07-2006 21:13
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
meta Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 287
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #21
 
Statut Młodzieży Wszechpolskiej

§ 3 ust. 1
„Celem głównym Młodzieży Wszechpolskiej jest wychowanie członków w duchu wartości narodowych i katolickich oraz wykształcenie w nich pełni poczucia obowiązków
patriotycznych tak, by na każdym stanowisku starali się być pożyteczni Ojczyźnie.”


Wszystkie komentarze oprócz autorskiego są negatywne. :coo:

"Bóg jest wielki!"
24-07-2006 10:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ZosiaII Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 402
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #22
 
SEBASTIANO napisał(a):Organizacja i jej statut są dobre,bo przeczytałem.Bronię organizacji ze względu na jej długoletnią historię.Wszechpolacy oddali życie za Ojczyznę podczas wojny.Chciałbym,aby wszechpolskość odżyła a organizacja odzyskała dobre imię.Patriotyzm trzeba promować.Poprostu trzeba do organizacji brać odpowiednie i wykształcone osoby i negatywnego odbioru nie będzie.Wykształcone i mądre osoby też tam są.Organizacja tak jak człowiek ma plusy i minusy.Dziękuję.
Przykro mi, ale nie mogę się z Tobą zgodzić Sebastiano. Otóż trzeba Ci wiedzieć, że tam, gdzie nie ma chrześcijańskiej pokory i miłości bliźniego, tam nawet najszczytniejsze hasła nie pomogą. Działalność takiej organizacji zawsze będzie przeciwko komuś, albo czemuś. Zdają sobie z tego sprawę ludzie wykształceni właśnie i dlatego omijają ją jak zarazę.
Pomyśl tylko, czego nauczał Jezus w Ewangelii - czy nienawiści do innych nacji? Czy nauczał patriotyzmu? Przecież Żydzi właśnie tak sobie wyobrażali Mesjasza, że wyzwoli ich z niewoli rzymskiej, a tymczasem On jadał z celnikami. Czy Chrystus umarł za jakąkolwiek nację? Umarł za nas wszystkich, mówiąc nam, że wszyscy sobie braćmi jesteśmy, bo jesteśmy dziećmi Boga, a po miłości rozpozna On dzieci swoje.
Naszą ojczyzną niebo jest, a nie jakikolwiek kraj na ziemi. Ojcowiznę należy uszanować pielęgnując swoją kulturę, bronić ojczystego kraju w razie zewnętrznej napaści, ale nie należy wywyższać się ponad inne narody i mieć w nienawiści inne narody. Mówi o tym także 4 przykazanie, ale nad tym przykazaniem i nad wszystkimi stoi miłość do Boga i bliźniego. Dekalog, to elementarz tej miłości, podstawowe wskazania, a zwieńczeniem są właśnie te dwa przykazania miłości.
Wszystkie konflikty wojenne XX wieku miały swe korzenie w nacjonaliźmie, a taki reprezentuje MW. Ruchy nacjonalistyczne zaczęły się rodzić u schyłku XIX wieku i wydały plon w XX wieku w postaci dwóch wojen światowych i wystarczy. Ktoś tu chce zawrócić kijem Wisłę i odgrzać niegdysiejsze resentymenty - tylko po co?

http://www.forumchrzescijanskie.org
31-07-2006 06:00
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #23
 
A ja mam tutaj mieszane zdanie - z jednej strony ciesze się, że jest taka organizacja jak MW, gdy widze młodych kulturalnych ludzi z MW na ulicy zawsze podejdę, pogadam itp. Z drugiej jednak strony wyłania się banda łysych półmózgów, kiboli, co "zamawiają piwo" faszystowskim gestem, fotografują się pijani w dwuznacznych pozycjach, ciągną się za nimi różne skandale.
Sebastiano - jak to jest?

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
31-07-2006 07:56
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ZosiaII Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 402
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #24
 
Ja Cię rozumiem Helmut, to normalne, że brakuje nam czegoś takiego jak "gleba" i "korzenie" w zrealtywizowanym i zunifikowanym świecie. Pierwiastek narodowościowy jest u nas wyjątkowo silny po 135-letniej niewoli, wynaradawianiu, prześladowaniu za polskość i wreszcie po dwóch okrutnych doświadczeniach, jak 2 wojny światowe. Bez patriotyzmu, bez umiłowania ojczyzny, dawno byśmy utracili swą TOŻSAMOŚĆ. Nasi ojcowie za to krew przelewali, a my tak łatwo zgadzamy się na naukę angielskiego dzieci w przedszkolach, tak łatwo stajemy się "pawiem narodów i papugą", tak łatwo dajemy sobie narzucać unijne normy prawne, tak łatwo wprowadziliśmy reformę szkolnictwa, która praktycznie wynaradawia dzieci i młodzież, a pojęcie ojczyzny sprowadza do regionu - do małej ojczyzny - a więc "dziel i rządź" - w myśl starej angielskiej zasady prowadzącej do zniewolenia całych kontynentów i budowania na tym swej mocarstwowej pozycji W. Brytanii.
To wszystko, o czym piszę miało swoje miejsce i swoją rację bytu w PRL-u, w Polsce podobno "zniewolonej". Była zniewolona politycznie, ale nie narodowościowo. Tożsamość narodowa była pielęgnowana z ogromnym pietyzmem począwszy od programów szkolnych, obowiązkowej lektury, jak poprzez organizacje młodzieżowe działające na terenie szkoły, KTÓRE WYCHOWYWAŁY MŁODZIEŻ!
Teraz, gdy się okrada Polskę na wszystkie strony, nie ma pieniędzy na żadne służby publiczne jak: szkoły, zdrowie, obronność zewnętrzna i wewnętrzna. Zamiast regularnej armii, zaczyna nam się pojawiać jakiś skarłowaciały potworek przypominający wojsko zawodowe, policja zamiast unieszkodliwiać przestępców, morduje dzieciaki na motorach - patrz wydarzenie z Chodla, lekarz stał się zwykłym bandytą: "pieniądze albo życie!", a szkoła, to tylko budynek, który utrzymują rodzice, gdzie praktycznie odbywa się proces nauczania, jak być kosmopolitą - obywatelem świata.
Nic więc dziwnego, że po takiej wolcie pojawia się głód na tożsamość narodową. Wymyślono więc namiastkę prawdziwego patriotyzmu - stary, dobry nacjonalizm, który z patriotyzmem nie ma nic wspólnego - jest to erzac, sztuczny miód.
Papież przed śmiercią zostawił nam przepiękny testament - książkę "Pamięć i tożsamość" - to w niej znajdziesz prawdziwy patriotyzm i właściwie ustawiony w życiu człowieka. A MW - to zwyrodniały patriotyzm, prowadzący do nienawisci.

http://www.forumchrzescijanskie.org
31-07-2006 11:47
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #25
 
Tak, obecnie umiera coś takiego jak "tożsamość narodowa" - dla wielu, wielu ludzi - podjudzanych jeszcze przez liberalne media - "patriotyzm" jest niemal równoznaczny z "faszyzmem", "nacjonalizmem" itp. Tak jak pisałaś - mały Polak od najmłodszych lat jest wynaradawiany, aplikuje mu się (źle pojętą) "tolerancję", "otwartość", "kosmopolityzm". Już nie będę pisał, że korzystają na tym różne niepolskie środowiska, bo posądzicie mnie o jakieś "anty-coś tam".
Istnieje "Ustawa o ochronie języka polskiego" - niestety martwa. Zewsząd atakują nas szyldy w różnych językach, reklamy sa w języku "pol-angielskim", ogólnie polska mowa coraz bardziej się amerykanizuje a my się cieszymy jak głupki do sera, że "doganiamy zachód"...
Patriotyzm nie jest obecnie "trendy" - więc się od niego ucieka jak od wściekłego szerszenia. Więc dobrym jest samo istnienie takiej organizacji jak MW, takich partii jak LPR (pomimo ich silnych związków z klerem rzymskokatolickim - co już mi się strasznie mało podoba, ale nie o tym...) - niestety praktyka pokazuje co innego. A mogło być tak pięknie - organizacja popychająca młodych do działania (ale nie w stylu "nap***** pałami pedałów"), ucząca histori, opierająca się na wspaniałych ideach. Kiedyś było ZHP które pomimo silnych związków z reżimem - spełniało podobną rolę. Co wyszło z idei MW - widać.... Niestety.

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
31-07-2006 13:29
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ZosiaII Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 402
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #26
 
No i wreszcie zaczynamy się rozumieć. :wink: ZHP nie wymyślił komunizm - istniała przed wojną organizacja Harcerstwa Polskiego wzorowana na angielskim scautingu. Dużo było w nim wpływu kościoła, ale tylko na zdrowie im to wyszło. Komunistyczne harcerstwo było "wyzwolone" od tych wpływów i nie było aż tak reżimowe, jakby się z pozoru wydawało. Należałam kiedyś do zuchów, moje dzieci należały już do ZHP, ale tego z lat 90-tych. Nauczyły się tam zaradności życiowej i dobrze pojętego patriotyzmu. Teraz się trochę "zliberalizowały", ale nieszkodliwie - spróbuj im powiedzieć, żeby wyjechali na Zachód "za chlebem". :mrgreen:
To, co widzę po programach szkolnych swojego najmłodszego syna, to normalnie dostaję dreszczy. To jest wyrywanie dzieci z ziemi, z której wyrosły. Skandal. Wszędzie na Zachodzie wraca się do pierwotnej kultury narodowej, bo już zrozumiano do czego prowadzi kosmopolityzm, nawet nasze zespoły ludowe i tradycje na wystawach expo i innych robią furorę, a my się tego wstydzimy i wyśmiewamy, że nie mamy czym zaimponować, to idziemy w ludowość. To jest tragiczne. Jednak Młodzież Wszechpolska, to nie jest rozwiązanie! To jest ślepa uliczka, która dodatkowo może jeszcze nas rozbić i skłócić. Tu trzeba gruntownej reformy systemu kształcenia i wychowania - nie wg ministra Handkego, który zniszczył polską szkołę!

http://www.forumchrzescijanskie.org
31-07-2006 14:10
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Palmer_Eldritch Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 448
Dołączył: Feb 2006
Reputacja: 0
Post: #27
 
Hm,dołączając się do dyskusji ,dodam może,że nie tyle rzecz w odradzaniu "tożsamosci narodowej" czy też patriotyzmu w ujęciu ogólnym,ale raczej w budowaniu i tworzeniu patriotyzmów lokalnych czy też regionalnych.Pochodze ze Śląska,tutaj powoli bo powoli,ale właśnie coś takiego zaczyna miec miejsce,niestety w kontekscie takim,ze coraz czesciej sie mowi ze Śląsk powinien w najlepszym przypadku mieć autonomie ( na wzór przedwojennej) albo w ogóle odłączyć się od Polski.
Generalnie programy szkolne powinny być -zwłaszcza w zakresie historii-ustawiane pod dany region.Co chociażby w przypadku Ślązaków ma znaczenie takie,że nasz region przez wieki znajdował się poza polską jurysdykcją.To samo dotyczy np.lokalnych gwar czy dialektów,zamiast je tępić (kiedy chodziłem do szkoły za mówienie po śląsku można było miec obnizone zachowanie) powinno się je pielęgnowac ,toż to zabytki i klejnoty naszej mowy ojczystej.
Troche chaotyczny ten post,ale wróciłem z pracy i ledwo zyję,moze dlatego nie do końca potrafię napisac to co mam na mysli.W każdym razie moim zdaniem patriotyzmy lokalne sa drogą do odbudowy tożsamosci narodowej.Tak mi się wydaje w kazdym razie.

Religia jest oparta przede wszystkim i g?ównie na strachu.
Bertrand Russell


Polskie forum o zespole Motorhead:
http://www.motorhead.forumer.pl/
31-07-2006 16:29
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ZosiaII Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 402
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #28
 
To nie zupełnie tak Palmer. Trochę znam Śląsk, przemieszkałam tam 12 lat w swojej młodości. Otóż tworzenie patriotyzmów lokalnych też do niczego dobrego nie prowadzi. Zgadzam się z Tobą całkowicie, jeśli chodzi o gwarę śląską i kulturę. To rzeczywiście trzeba pilęgnować i chołubić, ale nigdy nie w sensie narodowym. Otóż Śląsk za Piastów był polski później historia tego regionu była okropnie skomplikowana, dość, że przez ostatnie 500 lat, aż do II wojny światowej był w rękach najpierw książąt niemieckich, później był pod zaborami i w okresie międzywojni w znakomitej części należał do III Rzeszy. Kazimierz Wielki - ostatni Piast wprawdzie doprowadził do możliwości rewindykacji Śląska, ale później na tronie Polski zasiedli Jagiellonowie, którzy olali nie tylko Śląsk, ale także Pomorze i Gdańsk. Polska tożsamość narodowa przetrwała jedynie w cudownej, śpiewnej gwarze śląskiej i twórczości ludowej w postaci śpiewek śląskich. Niemcy za Bismarcka i w okresie międzywojni szczególnie okrutnie obeszli się z kulturą śląską, a już najbardziej prześladowali jakiekolwiek ślady polskości Ślązaków. Praktycznie wszystkich patriotów śląskich pomordowali. Ludzie po strychach w kufrach chowali polskie książki, a jedynym źródłem polskości była rodzina. W szkołach wynaradowiano dzieci Ślązaków, przymusowo uczono niemieckiego. Ci co przetrwali, najczęściej podpisywali volks-listy, aby nie być posądzonymi o polskość i nie zginąć jak śląscy patrioci. Wielu z nich zostało wcielonych do hitlerowskiej armii. Po zakończeniu działań wojennych mało który Ślązak mówił po polsku, przeważnie mówili po niemiecku i śląską gwarą. To spowodowało ostre represje komunistycznych władz i prześladowania Ślązaków i kultury śląskiej. Przymusowo musieli zmieniać nazwiska. Znam panią Furman, która musiała zmienić nazwisko na Woźnica. Każdej takiej akcji towarzyszy reakcja. Choć wkrótce represje ustały, to jednak krzywda i poniżenie żyła w ludziach. Byli wrogo nastawieni do przybyszów z Polski centralnej, a było ich wielu z uwagi na dynamikę rozwoju przemysłowego Śląska. Powstawały ostre antagonizmy między ludźmi, choć wielu było dobrze do siebie nastawionych - ja dla przykładu miałam bardzo wielu przyjaciół wśród Ślązaków. Byli to ludzie prości, ale niezwykle serdeczni i uczciwi. Bardzo pracowici i czyści, lubiący porządek. Słynne polskie niechlujstwo, lenistwo stało w jaskrawej sprzeczności z kulturą śląską. Nic dziwnego, że Ślązacy obrzydzili sobie przez to Polskę i polską kulturę. Teraz odżywają resentymenty niemieckie, ale też Ślązacy pamiętają i niemieckie represje, a więc doszli do wniosku, że najlepiej utworzyć swoją narodowość śląską: ani z tymi, ani z tamtymi, bo ucierpieli od jednych i drugich. Nie wiem czy dobrze myślicie, ale lepiej być Ślązakiem polskim, czy czeskim - podobnie jak są górale polscy, czescy, rumuńscy czy jugosłowiańscy - niż Ślązakiem w państwie Śląsk, bo wokół otoczy was pasmo państw wrogich: Polska, Niemcy i Czechy. Nie macie żadnych szans na samoistny byt polityczny - zmiażdżą was. Dlatego, jeśli mogę coś na ten temat powiedzieć - to tworzyć silne ośrodki kultury śląskiej i pielęgnować gwarę śląską. Gwara ta w rzeczywistości jest językiem staropolskim - przez pięć wieków zachowały się w niej zabytki języka polskiego, cudowne archaizmy, np. - synek - chłopiec, dziouszka - dziewczyna, ale też obrosła w niemieckie naleciałości i jest w niej dużo germanizmów, zwłaszcza w nazewnictwie narzędzi do pracy, przedmiotów, co zresztą jest zrozumiałe, bo to były coraz nowsze przedmioty i polskiej nazwy dla nich nie było. Wiem tylko, że jak moja znajoma Ślązaczka próbowała rozmawiać po niemiecku z jakimś gościem z Niemiec, to ja ją podziwiałam, że tak biegle mówi po niemiecku, a ta się zaczęła śmiać ze mnie. Zosia, ja tak mówię po niemiecku, jak po polsku do ciebie i on mnie tak rozumie po niemiecku, jak ty mnie rozumiesz po polsku i wtedy uświadomiłam sobie, że nie są to ludzie ani całkowicie zniemczeni, ani całkowicie spolonizowani. :wink: Najlepiej niech będą sobą. Uśmiech

http://www.forumchrzescijanskie.org
31-07-2006 19:00
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Palmer_Eldritch Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 448
Dołączył: Feb 2006
Reputacja: 0
Post: #29
 
ZosiaII napisał(a):Otóż tworzenie patriotyzmów lokalnych też do niczego dobrego nie prowadzi.
Pozwolę się nie zgodzić.Własnie poprzez tworzenie patriotyzmów lokalnych można odrodzić tożsamośc narodową.
ZosiaII napisał(a):Zgadzam się z Tobą całkowicie, jeśli chodzi o gwarę śląską i kulturę. To rzeczywiście trzeba pilęgnować i chołubić, ale nigdy nie w sensie narodowym
A w jakim?Wybacz,bo nie rozumiem....Poza tym chodziło mi o WSZYSTKIE polskie regionalizmy,nie tylko o śląski,a skoncentrowałem się na Śląsku ,bo tutaj mieszkam,ale chodzi mi też o górali,kaszubów itd.
ZosiaII napisał(a):Otóż Śląsk za Piastów był polski później historia tego regionu była okropnie skomplikowana, dość, że przez ostatnie 500 lat, aż do II wojny światowej był w rękach najpierw książąt niemieckich, później był pod zaborami i w okresie międzywojni w znakomitej części należał do III Rzeszy.

Śląsk był czeski,potem, austriacki a w XVIII wieku po I wojnie śląskiej dostał się Prusom.
Nie gniewaj się ,ale Twoja znajomośc historii Śląska jest....znikoma,mylisz fakty i daty.Ale przyznam tez,ze w wielu kwestiach masz trochę racji.
ZosiaII napisał(a):Po zakończeniu działań wojennych mało który Ślązak mówił po polsku, przeważnie mówili po niemiecku i śląską gwarą. To spowodowało ostre represje komunistycznych władz i prześladowania Ślązaków i kultury śląskiej.
Dokładnie,moja babcia znała perfect niemiecki i gwarę śląską,praktycznie do końca życia nie nauczyła się mówić literacką polszczyzną.(zmarła w 1988 r.)

Cytat: Byli wrogo nastawieni do przybyszów z Polski centralnej,
I tak i nie.Raz że przybysze pochodzili z różnych częsci Polski.np z dawnych kresów wschodnich,dwa,że to za ich sprawą na słynącym dotąd z zamiłowania do porządku i uczciwości Śląsku zaczął robić się - mowiąc oględnie-"burdel".O ile przed wojna normalne było ze wychodząc gdzieś - czy do pracy czy tez "w gosci" zostawiało się mieszkania otwarte bez obaw ze ktos je okradnie,o tyle po wojnie,własnie za sprawą "przybyszów" coś takiego stało sie nie do pomyślenia,niestety... :/
ZosiaII napisał(a):Teraz odżywają resentymenty niemieckie,
Nie odżywają,one zawsze były wśród wielu ludzi,zwłaszcza starszego pokolenia.
ZosiaII napisał(a):ale też Ślązacy pamiętają i niemieckie represje, a więc doszli do wniosku, że najlepiej utworzyć swoją narodowość śląską:
W sumie nie powiedziałbym ze Ślązacy to odrębna narodowość,raczej ...mniejszośc etniczna.
ZosiaII napisał(a):Nie wiem czy dobrze myślicie, ale lepiej być Ślązakiem polskim, czy czeskim - podobnie jak są górale polscy, czescy, rumuńscy czy jugosłowiańscy - niż Ślązakiem w państwie Śląsk, bo wokół otoczy was pasmo państw wrogich: Polska, Niemcy i Czechy.
Eh,Niemcy są daleko i nas raczej nie otaczają - chyba ze weźmiemy pod uwage także Dolny Śląsk.Czesi raczej nie są do nas wrogo nastawieni,po ilus tam wizytach w Ostrawie i okolicy( jestem kibicem GKS KATOWICE,który ma przyjazne stosunki z klubem BANIK OSTRAVA ) stwierdzić można ,ze wśród mieszkanców czeskiego śląska i zaolzia tez silne są tendencje separatystyczne (silna niechęć zwłaszcza do mieszkanców Pragi) i gdyby z obu części Śląska - tej czeskiej i tej polskiej utworzyć jedno państwo - no to "polaczki" i "pepiczki" mogłyby nam naskakać.Tyle tylko ze nie o to chodzi w tej dyskusji i w ogóle to zrobił się offtop :roll2: Na chwilę obecną Śląsk pozostanie polski ,podobnie jak Podhale czy Kaszuby i inne regiony i chodzi o to aby w mieszkancach tych regionów najpierw zacząc odbudowywać patriotyzm lokalny,regionalny i w ten własnie sposób budzić w nich tożsamośc narodową.Przecież np.tacy Niemcy nawet w Bundestagu wyrażają swoje więzi regionalne w ten sposób,ze wychodząc na mównicę posługują się gwarą czy też dialektem swego landu. A braku patriotyzmu raczej cięzko im odmówić.... Podobnie jest np.w Italii ,tam tzw."patriotyzm lokalny" jest chyba najsilniej rozwiniety czy w Hiszpanii ,gdzie Katalonczycy czy Baskowie krzywo patrzą na mieszkanców Kastylii.A mimo to kraj ma się dobrze -własnie dzięki temu,dzięki lokalnym patriotyzmom.Bo mieszkancy danego regionu dbają o niego ,o swoja kulture,język,obyczaje.... I ta suma patriotyzmów lokalnych tworzy tożsamośc narodową własnie.


Dobra,wiem,pisze dośc chaotycznie,jesli ktos ma problemy ze zrozumieniem mnie,prosze pytać o co mi chodzi...

Religia jest oparta przede wszystkim i g?ównie na strachu.
Bertrand Russell


Polskie forum o zespole Motorhead:
http://www.motorhead.forumer.pl/
31-07-2006 21:06
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ZosiaII Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 402
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #30
 
Żeby nie robić OT - powiem generalnie: mówiąc Śląsk mam na myśli cały region, a nie tylko Górny, Dolny czy Cieszyński Śląsk. Zawężenie określenia Śląsk do Górnego Śląska jest nadużyciem, stąd Twoje uwagi o mojej nieznajomości historii "Śląska". Oczywiście, że poszczególne części Śląska mają odrębną historię, nawet różnią się gwarą i kulturą. Ale nie w tym rzecz, ale w patriotyzmie lokalnym i centralnym. MŁodzież Wszechpolska reprezentuje bardziej nacjonalizm i patriotyzm centralny, aniżeli patriotyzm lokalny. Czy patriotyzm lokalny może być alternatywą dla Młodzieży Wszechpolskiej? W sensie negatywnym tak, ale w pozytywnym nigdy.
Otóż patriotyzmy lokalne, budowane na podziałach etnicznych Hiszpanii i Włoch są klasycznym przykładem do czego naprawdę to prowadzi. Od kilkudziesięciu lat giną ludzie od zamachów separatystycznych Basków, we Włoszech biedne Południe walczy z bogatą Północą, mafie, wendety - nienawiść z pokolenia na pokolenie i tak się to wszystko dziwnie składa, że te podziały pokrywają się z granicami etnicznymi u Włochów.
W Niemczech jest trochę inaczej - poszczególne landy nie pokrywają się z granicami etnicznymi, ale historycznymi księstwami, powstałymi w wyniku rozdrobnienia feudalnego wielkiego państwa Karola Wielkiego. Są to historyczne granice administracyjne, a nie etniczne. Państwo Niemcy od czasów Ottona III praktycznie nie istniało, było zbiorem poszczególnych księstw - coś podobnego miało miejsce u nas za Polski Piastów, kiedy to Bolesław Krzywousty podzielił Polskę na dzielnice, dzieląc ją między synów. Granice Polski dzielnicowej nie pokrywały się w żaden sposób z granicami etnicznymi, choć zdążyły się tam ukształtować zalążki kultur dzielnicowych, to jednak zwyciężył centralizm, bo tylko 3 wieki Polska funkcjonowała w takim stanie i wtedy właśnie straciliśmy Śląsk, choć częściowo dalej był on jeszcze w rękach polskich książąt z rodu Piastów (Dolny Śląsk). Państwo Pruskie - to XIX wiek, wiek Polski pod zaborami i tutaj dopiero zaczynają się podziały kulturowe. Każdy z zaborców wniósł do swojej części Polski zupełnie inną kulturę, nawet język. Lekarstwem na te podziały w Polsce międzywojennej miały być nacjonalistyczne partie narodowe z endecją na czele. Owszem scentralizowały poczucie patriotyzmu, ale zasiały nienawiść narodowościową i etniczną właśnie. Obecnie panaceum na odżywające podziały etniczne ma być Młodzież Wszechpolska. Oby historia się nie powtórzyła. Górale, to nie Ślązacy - oni nigdy nie mieli aspiracji separatystycznych, podobnie rzecz się ma z Kaszubami, Kurpiami czy Mazurami i tutaj sprowadzenie patriotyzmu do tożsamości regionalnej nie grozi żadnym wybuchem, natomiast na Śląsku jest zupełnie inaczej. To jest w tej chwili mieszanka wybuchowa. Kresowiak przymusowo repatriowany na Śląsk, nigdy nie będzie się utożsamiał z językiem i kulturą Śląska. Dlatego tutaj tworzenie małych ojczyzn raczej prowadzi do wybuchu, niż do jedności. Tutaj powinny być po prostu silne ośrodki poszczególnych kultur, jakie są w tej chwili na Śląsku, gdzie te kultury są pielęgnowane i przekazywane pokoleniom. Poczucie tożsamości narodowej, nigdy nie pójdzie w parze z poczuciem tożsamości etnicznej. Podziały etniczne zawsze będą skłócać, podobnie jak nacjonalizm MW.

http://www.forumchrzescijanskie.org
31-07-2006 23:04
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów