Grajkoz napisał(a):Nie jet dobrze oceniac po zachowaniu jednostki, całej grupy
jednostka wystawia świadectwo swej grupie...
Grajkoz napisał(a):Człowiek inteligenty raczej tak nie robi
właściwie unikam OCENIANIA SIEBIE jako człowieka mało inteligentnego/bardzo inteligentnego
Grajkoz napisał(a):jeśli w orkiestrze jeden instrument nie stroi to nie znaczy, że reszta także... poza tym zawsze można go nastroic
obrazem mnie ... ? to ja też obrazem :diabelek:
nie znaczy, że nie stroi, ale za to jego fałszowanie może popsuć występ całej orkiestrze [czytałeś Silmarillion?] :wink:
Grajkoz napisał(a):Odnoszę wrażenie wrażenie, że nasze argumenty nie trafiają tylko do Ciebie
widzę dwie możliwości: 1. albo wasze argumenty są zbyt słabe 2. albo sprawa, której bronicie jest przegrana [ja mam rację, a wy nie]
nie wiem, która jest właściwa; jednak dopóki nie przedstawicie wystarczająco mocnych argumentów, będę obstawał przy swojej racji
Grajkoz napisał(a):bo inne osoby które się udzielały w tej dyskusji były zadowolone z poczynan PJ, a w dodatku próbowały Ciebie przekonac(często dosc dobrze) co do słuszności tego przedsiewziecia
subiektywne wrażenia dotyczące przyjemności/nieprzyjemności brania udziału w jakiejś imprezie rockowo-ewangelizacyjnej nie przesądzają o słuszności tejże; poza tym, gdybyśmy ten argument chcieli brać na poważnie, to musielibyśmy porównać wrażenia WSZYSTKICH uczestników PW i wyliczyć procentowo ilu jest zadowolonych z obecności PJ, a ilu nie jest [zwłaszcza z pomiędzy zainteresowanych: na 'anty' i na 'pro']
Grajkoz napisał(a):Odnoszę wrażenie wrażenie, że nasze argumenty nie trafiają tylko do Ciebie bo inne osoby ...
a ja z kolei odnoszę wrażenie, że starasz się tu subtelnie przemycić pewien argument: ilość polemizujących ze mną osób miałaby świadczyć, że - samotnie broniąc moich twierdzeń - nie miałbym racji, jako że 'demokratycznie' byłbym 'przegłosowany'
jeśli rzeczywiście próbujesz się oprzeć na takim pomyśle, to ostrzegam: bywa czasami, że PRAWDA niewiele ma wspólnego z demokracją
Grajkoz napisał(a):Szkoda, bo nie sadze byśmy się aż tak bardzo mylili, ale cóż nie wszyscy muszą [być? - EDIT: m.ink] tego samego zdania
rzeczywiście, nie muszą ... znając dość dobrze środowisko osób przyjeżdżających na PW, uważam, że wasze metody nie są właściwe: za dużo ewangelizacji, za mało inkulturacji
Grajkoz napisał(a):Może jednak trochę kleję bazę
w to nie wątpię ani przez chwilę - inaczej nawet by mi sie nie chciało odzywać na tym forum ...
Grajkoz napisał(a):Tak są. Ja jestem zadowolony ze swojego uczestnictwa na PJ
dobrze, że jesteś zadowolony; kiedy jesteśmy zadowoleni to lepiej nam się pracuje ...
ale ... czy sensem ewangelizacji jest zadowolenie ewangelizatorów ... ?
Grajkoz napisał(a):Trochę się nauczyłem. Niestety nie udało mi się nikogo "zewagelizowac", może dlatego, że nie jestem po kursie Paweł i nie mam jeszcze w sobie na tyle odwagi by mówic innym wprost o Jezusie
trudno jest mówić o Chrystusie ... żeby to ułatwić stworzono instytucję zajmującą się tym niemalże 'programowo' i choć wielu dziś ją atakuje [moda na antyklerykalizm] to jej istnienie pomaga wielu ludziom w daniu świadectwa wiary ...
Grajkoz napisał(a):Nie potrafię też ewangelizowac na siłę, bo wiem, że to nie ma sensu. Jeśli komuś zalezy to przychodzi sam
wygodnie by było, jakby tak wszyscy przychodzili :diabelek:
Grajkoz napisał(a):na szczęscie znalazło się sporo na polu Woodstocku takich osób, które nas odwiedziły bo potrzebowały poważnej rozmowy (nie tylko o Radiu Maryja, O. Tadeuszu, księzach itd. itp.)
nie przeczę i dobrze, że tak się stało, tylko ... skoro te osoby rzeczywiście CHCIAŁY przyjść do
Kościoła i przekonać się jaki on na prawdę jest, to czy tak bardzo potrzebowały do tego PJ ... ? nie znalazłyby innej drogi ... ? otóż twierdzę, że znalazłyby; jednocześnie obawiam się czy PJ przez swą nadgorliwość nie przyczynił się do ich rozleniwienia i ostudzenia zapału poszukiwawczego
Grajkoz napisał(a):Dziękuję Bogu za ten wspaniały czas wzrastania w wierze i obcowania z Nim przez cały czas
a ja dziękuję Bogu za Twoją wiarę ...