Odnowa...

[Offca]

Z tego co wiem, to nie Bóg zabijał, ale ludzie.
I nie interpretuj tego, co jest napisane w Biblii zbyt dosłownie, bo się pogubisz. Zresztą widać po Twoich postach, że już to zrobiłeś.

[Annnika]

A ja proponuję wrócić do tematu Odnowy

[Ks.Marek]

Proponuję wywalić posty "bannera".

[aga]

Ponieważ tytuł wątku brzmi ogólnie: Odnowa... to podaję link do naszej strzeleckiej wspólnoty. Fotki są fajne :mrgreen: . Mnie tam nie ma, od razu mówię:

http://www.odnowa-strzelce.za.pl/index1.html

[czarek]

Łoo... jaka młoda ciałem wspólnota Coraz rzadszy widok w Odnowie

[Magda24]

to może ja też podam adres naszej wspólnoty http://www.szalom.vel.pl od dłuższego czasu nie była ona aktualizowana ale też warto wejść no i wpisać się w księdze gości np.

[Ks.Marek]

A ja chce udzielić głosu Kościołowi:
>>Ruchy rodzą sie jako owoc oddziaływania charyzmatycznej osobowości i przyjmują kształt konkretnych wspólnot, które przezywają Ewangelie w jej integralnym radykalizmie i bez zastrzeżeń, uznając swoją rację bytu w Kościele, bez którego nie mogłyby istnieć.<<

(Joseph, kardynał Ratzinger, "Nowe porywy Ducha. Ruchy odnowy w Kościele", Kielce 2006, ss. 47-48.

[aga]

Nasza wspólnota strzelecka jest dosyć młoda, przede wszystkim młoda ciałem. Jest to wspólnota specyficzna, albowiem odnosi się wrażenie, że ludzie...śpią! Autentycznie tak można to odczuć. Nie modlą się (jest prawie cisza), nie chcą w nic angażować (pewnie się boją), ciągle te same osoby albo ktoś przychodzi, odchodzi zaraz, bo nudno? Ksiądz z prowadzącymi stają na rzęsach, a oni nic. Niech ktoś mi wytłumaczy, co tam jest nie tak? I co zrobić, by to zmienić?

[Rachel]

Najpier modlitwa i post. Ale również przedstawienie, że coś jest nie tak i aby osoby anonimowo napisały co sprawia że są zamknięte i się boją. Aby później móc wprowadzić konkretne kroki ku budowaniu wspólnoty.

[aga]

Postanowiłam podzielić się z Wami czymś, co mnie nurtuje. Otóż byłam na spotkaniu pewnej wspólnoty i nie rozumiem, jak to się dzieje i jak rozwiązać problem "snu" w grupie. Wspólnota funkcjonuje kilka lat, niektórzy kilka lat przychodzą na spotkania, a ludzie w dalszym ciągu śpią. Problemem jest tutaj brak dynamizmu. Mało osób w ogóle jest, zdaje mi się, że coraz mniej, z rzadka ktoś nowy się pojawia. Jak śpiewają pieśni to są one jakieś smutne. Całe spotkanie, sposób prowadzenia modlitwy jest smutny i przygnębiający. Może trzeba modlić się o to, by nowe osoby przyszły do wspólnoty? Takie, które będą umiały ożywić grupę? Przecież spotkanie, które w zamyśle ma być spotkaniem uwielbienia, a więc spotkaniem radosnym, nie może być przygnębiające.
Ksiądz już coś tam niby próbował robić, ale to chyba nic nie dało. Może macie jakieś pomysły? I w ogóle dlaczego tak się dzieje? Szkoda by było, gdyby grupa się rozpadła.

[Talmid]

A czy ludzie z tej wspólnoty są tacy zdołowani też na co dzień, czy tylko na spotkaniach?

[Kyllyan]

Rachel napisał(a):Najpier modlitwa i post. Ale również przedstawienie, że coś jest nie tak i aby osoby anonimowo napisały co sprawia że są zamknięte i się boją. Aby później móc wprowadzić konkretne kroki ku budowaniu wspólnoty.

Piszesz o wspólnocie religijnej, czy raczej o wspólnocie terapeutycznej.

[aga]

Talmid napisał(a):A czy ludzie z tej wspólnoty są tacy zdołowani też na co dzień, czy tylko na spotkaniach?

Zdaje mi się, że na spotkaniach tylko jest jakaś dziwna atmosfera. Niby normalni, weseli ludzie...

[Talmid]

To prawdopodobnie przyczyną jest strach przed obrazą Majestatu, poporostu ludzie są nauczeni, że w kościele trzeba być poważnym, skupionym, smutnym i itd. Bo taki kościół znają.

Jest taka dynamika i nauczanie na kursie Jana, które walczy w sposób radykalny :jupi: z taką postawą. Niektórym to pomaga , a u innych to jest tak zakarzoniene, że nawet i to nie pomaga .

Dobrym wskaźnikiem do wykrycia takiej postawy może być jak ludzie reagują na wezwanie "Brawa dla Jezusa" =D>

[aga]

Wielu ludzi nie wie, że Pan Bóg jest Bogiem radości i sam ma poczucie humoru, także na własny temat Jak się w to uwierzy to nie ma strachu, że się wyjdzie przed Bogiem na wariata