Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kocia Wiara
Autor Wiadomość
NiewiernyTomasz Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 24
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #1
Kocia Wiara
Jakiś czas temu postanowiłem odwiedzić w moim mieście schronisko dla zwierząt i wziąć stamtąd małego kota. W klatce było ich kilka, większość dzikich i nieufnych ale jeden od razu zwrócił moją uwagę – był zagłodzony, niespotykanie cichy choć jednocześnie widać było że jest mocno wystraszony. Gdy wziąłem go na ręce nie protestował – chyba było mu już wszystko jedno.
Przygarnęliśmy tego kotka odrobaczyliśmy go, nakarmiliśmy, daliśmy mu imię i ciepły kąt.
Dyzio – bo tak się ten kocurek nazywa przez pierwsze dni nie odstępował nas nawet na krok, wszędzie chodził za nami, gdy któreś z nas (ja albo moja żonka) siadaliśmy na fotelu kotek od razu był na naszych kolanach – potrzebował czułości, naszego ciepła. Nawet do naszych dzieci przychodził gdy mało mu było pieszczot.
Co ciekawe po paru tygodniach kocurkowi się odmieniło.
Był już najedzony, nabrał sił, za nami przestał już chodzić a głaskać pozwalał się tylko wtedy gdy miał na to ochotę, tym bardziej ze nad głaskanie przedkładał teraz spanie całymi godzinami.
Kot stał się samodzielny, chodził własnymi drogami a nas potrzebował tylko wtedy gdy był głodny albo gdy działa się mu jakaś krzywda, wtedy potrafił zwrócić na siebie uwagę

Ktoś może powiedzieć że to tylko kot a koty przecież tak mają, to prawda ale dlaczego mówię właśnie o kocie?
Jakiś czas temu, na namiocie spotkania gdy czytałem Biblie i modliłem się zobaczyłem właśnie ten koci obraz w swojej głowie i nie dawał mi on spokoju. Zacząłem się więc nad nim zastanawiać i zrozumiałem że to Pan do mnie przemawia – mówiąc mi:
Zobacz jaka jest Twoja wiara? Czy jest wiarą dziecka czy może właśnie taka kocią wiara?? Wiarą która pojawia się tylko wtedy gdy czegoś potrzebujesz, gdy jest ci źle, gdy masz problem. A gdy uspakaja się Twoje serce wracasz na własne ścieżki i o mnie zapominasz??

Pamiętam jak Pan mówił do mnie przez ten obraz:
Przecież to Ty byłeś kiedyś zagubiony, wystraszony, głodny i spragniony miłości. Czyż nie dałem ci ciepłego kąta, nie nakarmiłem Cię nie obdarzyłem swoją miłością??

Znałem dobrze siebie więc wiedziałem ze są to słowa właśnie do mnie – wiedziałem ze to co Pan chce mi powiedzieć jest świętą prawdą !
Modliłem się wtedy i modle się każdego dnia aby moja wiara nie była wiara mojego kota Dyzia, ale żeby była wiara mojej 3 letniej córeczki Zuzi
Modle się i proszę dobrego Boga abym tak jak ona potrafił być wpatrzony w swojego Ojca.
Modle się o to abym tak jak ona wszystko co robię chciał robić z moim Tatą
Abym przychodził do mojego Ojca nie tylko wtedy jak jest mi źle ale jak mała Zuzia przychodził do niego z każda sprawą zarówno dobra jak i smutną. Po prostu ze zwykłej potrzeby bycia z nim cały czas blisko

Wiara dziecka jest niemal doskonała, podobnie miłość małego dziecka. Ono kocha całym sobą, Dla niego jego rodzice są całym światem, bez nich nie może ono żyć i ono podświadomie o tym wie , dlatego chce być jak najbliżej swojej mamy i taty.
Czy nie powinno być podobnie w naszych relacjach z Panem? Możemy sobie zadać pytanie: Czy jest dla nas życie, czy jest dla nas zbawienie poza Bogiem? Poza Jezusem? – Myślę że każdy z nas może odpowiedzieć na to pytanie tym bardziej że słowo Boże jasno mówi: „ I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (DZ 4:12 Mowa Św Piotra przed Sanhedrynem)
Dla mnie te słowa są prawdą , dla mnie życie zaczęło się tak naprawdę wtedy gdy dobry Bóg odnalazł mnie, zabrał w bezpieczne miejsce: dając wspólnotę i innych braci .
Przytulił i nakarmił słowem Bożym lecząc moje zranienia i lęki.
Jak bardzo wiec pragnąłbym aby moja wiara była wiarą dziecka, tym bardziej że sam Pan Jezus mówi : Jeśli się nie staniecie jak dzieci nie wejdziecie do królestwa Bożego a więc jeśli nasza wiara . nasza otwartość na Boga nie będzie taka jaka ma małe dziecko.
Módlmy się o to nieustannie i badajmy nasze serce pytając się Boga: jaka jest nasza wiara? Kocia czy może dziecięca?? Niech Wam Pan błogosławi. Amen

Zapraszam: http://www.przymierze.info
04-07-2006 09:19
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #2
 
NiewiernyTomasz napisał(a):Kot stał się samodzielny, chodził własnymi drogami a nas potrzebował tylko wtedy gdy był głodny albo gdy działa się mu jakaś krzywda, wtedy potrafił zwrócić na siebie uwagę

Kapitalne! Jak często o tej prawdzie zapominamy:
NiewiernyTomasz napisał(a):dobry Bóg odnalazł mnie, zabrał w bezpieczne miejsce: dając wspólnotę i innych braci .

Nic nie dzieje się dwa razy i dlatego, z tej przyczyny ... pojawiają się koty w naszym życiu :jupi:

Dzięki Ci Tomaszu Didymosie za to świadectwo!

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
06-07-2006 20:16
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów