Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Śmierć kliniczna.
Autor Wiadomość
Kyllyan Offline
peregrino
*****

Liczba postów: 1,068
Dołączył: Nov 2005
Reputacja: 0
Post: #46
 
Wszystko się zgadza. Natomiast dla naszego tematu wazne jest, że w czasie tych kilku, czy kilkunastu minut trwania człowieka w stanie śmierci klinicznej aktywność mózgu nie ustaje i może on tworzyć różne wizje. W razie udanej reanimacji, może nawet o nich opowiadać Język

[Obrazek: 764919eb84c6980d44424b316918db5d.png]


„Bez wiary potykamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry.” S. Kierkegaard
09-07-2007 06:16
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
wrzos Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 2
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #47
 
Witam wszystkich.Z wielkim zainteresowaniem przeczytałam całą Waszą dyskusję dotyczącą tego wątku.Włącznie z treścią zwierzeń osób podanych w linkach.Pewnie zdziwi Was że akurat ten wątek wybrałam. Ponieważ ten temat dotyczy mnie osobiście.Jako dziecko bardzo chorowałam.Podczas jednej z operacji trwającej ok. 7 godz.(trepanacja czaszki) Miałam wówczas 11 lat i pojęcie śmierci klinicznej było mi wówczas w ogóle nieznane ,przeżyłam coś bardzo dziwnego.W drodze z sali operacyjnej przez ułamek sekundy widziałam moją mamę.Mama twierdzi że absolutnie nie mogło to mieć miejsca, jak też późniejsze wydarzenia.Byłam w stanie uśpienia .Po przewiezieniu mnie na inną salę i podłączeniu do aparatury medycznej znów ,,zobaczyłam,, mamę stojącą za szybą izolatki.Wokół mnie coś robili lekarze i pielęgniarki.Moja mama bardzo płakała.Nie napiszę Wam że latałam pod sufitem ani o tunelu ze światłem.Widziałam tylko moją mamę.Potem od niej dowiedziałam się że miałam 9 min.śmierć kliniczną.Ale w to że ją ,,widziałam,, absolutnie nie wierzy do dziś.Myślę że będąc dorosłą odebrałabym ten stan inaczej.Może z większą świadomością tego co działo się z moim ciałem.Ale wiem z całą pewnością że to ,,opuszczanie,, ciała jest z całą pewnością możliwe.Ci którzy naprawdę odchodzą poznają prawdę...do końca.Pozdrawiam Was bardzo serdecznie.Cieszę się że przypadkowo znalazłam tak ciekawy zakątek w sieci.Mam nadzieję się u Was zadomowić. :aniol:

wrzos
28-02-2009 00:22
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Alex00 Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 1
Dołączył: Mar 2009
Reputacja: 0
Post: #48
 
lat naście temu przeżyłam śmierć kliniczną.Nie ma ziemskich słów na opisanie tego jak TAM się czuje,jak TAM się jest...nie ma.Całość piękna tego Świata,to mała kropelka piękności TAMTEGO :aniol:
13-03-2009 10:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
GreenFairy Offline
but the greatest of these is love
**

Liczba postów: 36
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #49
 
Bardzo ciekawy wątek (szkoda tylko, że ponad połowa postów to przepychanki).
Czytałam gdzieś kiedyś, że podczas obumierania niedotlenionego mózgu, po zatrzymaniu krążenia, umysł produkuje obraz tunelu i światła, niestety niewiele z tego tekstu pamiętam.

"Bez wiary potykamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry"
29-08-2009 12:36
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #50
 
GreenFairy napisał(a):Czytałam gdzieś kiedyś
Kto wie, czy aby nie przypadkiem tutaj:
http://www.monasterujkowice.pl/books.php?b=15

GreenFairy napisał(a):(szkoda tylko, że ponad połowa postów to przepychanki).
Już się zabieram za filtrowanie

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
29-08-2009 15:43
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anariel Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 159
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #51
 
Przyznam szczerze, że ten temat mnie fascynuje i ostatnio przeczytałam wiele relacji. Są one niezwykle pokrzepiające w większości Uśmiech. Ukazują nam Boga jako miłosiernego i dobrego. Jest między nimi wiele rozbieżności, ale wydaje mi się, że działa to na tej samej zasadzie, jak zeznania świadków w sądzie (każdy widział coś trochę innego, chociaż jednak wszyscy widzieli to samo). Ciekawe jest to, że większość tych ludzi po przeżyciu śmierci klinicznej doskonale wie, co widziała i nikt nie wmówi im, że to tylko halucynacje mózgu. Musi być to bardzo silne, skoro całkowicie zmienia się ich światopogląd.
29-08-2009 18:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
mytomania Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 1
Dołączył: Apr 2011
Reputacja: 0
Post: #52
 
Witam,

jestem studentką UwB, rozpoczynam pisanie pracy magisterskiej, zainteresował mnie temat śmierci klinicznej. Potrzebuję osób chętnych do przeprowadzenia badań. Proszę śmiało się zgłaszać Uśmiech
Zależy mi na nawiązaniu relacji mailowej -> 100 % anonimowej!
Po ukończeniu pracy przedstawiłabym wyniki.
Proszę o kontakt na mail: miskin3333@gmail.com
Pozdrawiam i liczę na pozytywną odpowiedź.
08-04-2011 16:27
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #53
 
Śmierć, w ujęciu żydowskim polegała na odłączeniu się ciała od duszy. W ich tradycji rozkład na tyle mocny że na 100% już to zaszło określano na 3 dni, dlatego Biblia mówi o śmierci Łazarza właśnie na ten czas to określając. Tak mówił ksiądz w radio Język . Swoją drogą w Biblii każdy wyraz jest ważny i nie wiem czy to że Jezus w grobie leżał właśnie 3 dni nie jest też z tym związane, żeby było całkowicie jasne że pokonał śmierć.


I dlatego, ludzie którzy "przeżyli" taką śmierć kliniczną- po prostu nie doświadczyli śmierci. Zgodnie z tą w.w. tradycją.

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
09-04-2011 08:17
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów